PPOZ: braki w dostawach, sami musimy informować o zmianie terminów szczepień
Braki w dostawach, przekładane terminy szczepień i wydłużające się kolejki oczekujących! - alarmuje Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia, dodając, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni nic w tej kwestii się nie zmieni.

- Choć to problem odgórny, na punktach szczepień spoczywa odpowiedzialność informowania zarejestrowanych pacjentów (głównie seniorów), o kolejnej wyznaczonej dacie, która i tak może się zmienić! – komentują lekarze PPOZ, którzy interweniowali w tej sprawie u ministra zdrowia.
PPOZ podkreśla, że choć złożone zamówienia zachowują ważność, datę dostawy ustali Agencja Rezerw Materiałowych.
„Pomiędzy 15 lutego a 7 marca – ze względu na ograniczone dostawy szczepionek Pfizer – będą one przeznaczone wyłącznie do szczepienia drugą dawką Grupy 0, DPS i ZOL oraz szczepień populacyjnych (70+) pierwszą i drugą dawką” – informuje Agencja Rezerw Materiałowych cytowana przez PPOZ. „W tym czasie nie szczepimy DPS, ZOL oraz Grupy 0 pierwszą dawką (...)".
- Ograniczone dostawy wywołują niepokój nie tylko wśród osób już zarejestrowanych i czekających na swój termin, ale także wśród pracowników punktów szczepień, którzy z dnia na dzień dowiadują się o kolejnych wprowadzonych zmianach, a wraz z nimi zaleceniach. Cofaniu decyzji, anulowaniu, itd… Jesteśmy po rozmowach z NFZ i ustalone zostało, że złożone zamówienia na przyszły tydzień zachowują ważność, z tym, że zmienia się data dostawy, którą narzuca ARM - informuje Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Porozumienie pisze, że w komunikacie przesłanym do punktów szczepień Agencja Rezerw Materiałowych zachęca do składania zamówień na szczepionki Moderny, tłumacząc się większymi możliwościami dostawy i nakazuje, aby punkty nie zapisywały na szczepienia przed potwierdzonym terminem dostawy.
- Szczepionka Moderna przeznaczona jest dla szczepień populacyjnych, ale tylko i wyłącznie za pośrednictwem szpitali węzłowych. Nasze punkty szczepień na dzień dzisiejszy szczepią tylko szczepionką Pfizera. Ponadto za nierealne do wykonania, a jednocześnie skutkujące brakiem możliwości centralnego powiadomienia pacjenta o zmianie daty szczepienia – w przypadku potwierdzonej dostawy Pfizer – uznać należy zalecenie, aby punkty nie miały zapisanych pacjentów na szczepienie przed potwierdzonym terminem dostawy, kiedy już od stycznia mamy zapisane grafiki i ustalone terminy, o których seniorzy i ich opiekunowie są poinformowani. Jest to zresztą zgodnie z zaleceniem resortu zdrowia do 31marca 2021 roku – podkreślają lekarze PPOZ.
Wszystko wskazuje na to, że kolejne dwa , a może i więcej tygodni upłyną pod hasłem „zmiany dat dostaw” - konstatuje PPOZ.
- Zmiana terminu dezorganizuje zarówno plany seniorów i ich opiekunów, ale przede wszystkim codzienną pracę placówek POZ. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to my sami musimy o tym informować pacjentów, a to dziesiątki telefonów, które "spadły" na lekarzy i pielęgniarki punktów szczepień. Na dodatek to my za każdym razem musimy tłumaczyć i przepraszać, że to nie nasza wina! - komentuje Janicka.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)