Nowych zamówień na szczepionkę AstraZeneca nie będzie, ale to nie wpłynie na szczepienia
Firma AstraZeneca to dostawca, z którym jest najwięcej problemów związanych z wielkością i utrzymaniem terminów dostaw szczepionki - powiedział minister Michał Dworczyk.

- Unia Europejska nie złożyła kolejnego zamówienia na szczepionki przeciw COVID-19 od firmy AstraZeneca. Przesłanką decyzji była nierzetelność firmy
- To nie wpłynie na harmonogram szczepień, ponieważ umowy, które do tej pory były zawarte, są realizowane - zaznaczył minister Dworczyk.
- "Najpierw wywiązujesz się ze swoich zobowiązań wobec UE, potem eksportujesz do innych krajów"
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i jednocześnie pełnomocnik ds. programu szczepień Michał Dworczyk był w poniedziałek (10 maja) pytany o to, dlaczego Unia Europejska nie złożyła kolejnego zamówienia na szczepionki przeciw COVID-19 od firmy AstraZeneca i czy wpłynie to na harmonogram szczepień w Polsce.
Harmonogram szczepień niezagrożony. Są inne szczepionki
- To nie wpłynie na harmonogram szczepień, ponieważ umowy, które do tej pory były zawarte, są realizowane - zaznaczył Dworczyk.
Wyjaśnił, że przesłanką decyzji była nierzetelność firmy. - Firma AstraZeneca jest dostawcą, z którym jest najwięcej problemów związanych z wielkością i utrzymaniem terminów dostaw - dodał.
Komisarz ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton poinformował w niedzielę (9 maja), że UE nie złożyła nowego zamówienia na szczepionkę przeciwko Covid-19 firmy AstraZeneca. Obecny kontrakt na dostawę szczepionek tej firmy wygasa w czerwcu.
- Nie odnowiliśmy zamówienia po czerwcu. Obserwujemy sytuację. Zobaczymy, co będzie się działo. AstraZeneca to bardzo interesująca szczepionka. Została opracowana przez naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego, jest bardzo dobra. Jej przewagą jest prostsza logistyka i niższa temperatura przechowywania - wyjaśniał Breton.
Były opóźnienia w dostawach szczepionki AstraZeneca
Breton zaznaczył, że powodem decyzji nie są możliwe negatywne skutki uboczne samej szczepionki, ale spór prawny wokół opóźnień w jej dostawach. AstraZeneca wielokrotnie ograniczała dostawy szczepionki do państw UE, podczas gdy do Wielkiej Brytanii preparat docierał bez większych przeszkód.
Komisarz nie wykluczył kolejnych zamówień w przyszłości i podkreślił, że na razie UE może liczyć na innych dostawców.
Pierwsze sygnały o tym, że Komisja Europejska bardzo krytycznie odniosła się do niedotrzymywania umów przez AstraZeneca napłynęły jeszcze w połowie kwietnia. Francuska minister przemysłu Agnes Pannier-Runacher oceniła wtedy, że możliwe, iż Unia Europejska nie odnowi kontraktu na dostawy szczepionek AstraZeneca na 2022 rok.
Wyjaśniła wtedy, że Unia dysponuje już szczepionkami, które są bardzo skuteczne i mają niewiele skutków ubocznych, a "jeśli wszystko pójdzie dobrze", wkrótce pojawią się na unijnym rynku nowe szczepionki koncernów Novavax i Sanofi.
AstraZeneca zganiona już w marcu
Natomiast szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen powiedziała w mijającym tygodniu, że wiarygodnym partnerem UE okazały się firmy Pfizer i BioNTech, które "honorują swoje zobowiązania", w odróżnieniu od AstraZeneki.
Pod koniec marca von der Leyen w wywiadzie dla dzienników niemieckiego koncernu medialnego Funke zwróciła się do koncernu AstraZeneca z komunikatem: "Najpierw wywiązujesz się ze swoich zobowiązań wobec UE, potem eksportujesz do innych krajów".
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)