Niemieccy lekarze dostają listy od antyszczepionkowców. Grożą im "karą" za szczepienia
W Berlinie i Brandenburgii do gabinetów lekarzy rodzinnych wykonujących szczepienia przeciwko Covid-19 trafiają listy z pogróżkami. Ich autorami są antyszczepionkowcy. Niemiecki samorząd lekarski apeluje aby sprawę potraktowano bardzo poważnie.

- W Berlinie i Brandenburgii do gabinetów lekarzy rodzinnych wykonujących szczepienia przeciwko Covid-19 trafiają listy z pogróżkami
- Ich autorami są antyszczepionkowcy. Grożą, że lekarze powinni ponieść karę, jeśli ich pacjenci "doznają szkód" z powodu szczepień
- Obawiamy się, że groźby w końcu zamienią się w czyny, dlatego przestrzegamy przed lekceważącym podejściem do sprawy - alarmuje samorząd lekarski w Niemczech
- Stowarzyszenie z południowych Niemiec wysyła obecnie listy do lekarzy rodzinnych w naszym regionie. Grozi im konsekwencjami z powodu wykonywania szczepień przeciw koronawirusowi - mówią na łamach portalu RBB24 przedstawiciele brandenburskiej Izby Lekarskiej, dodając, że pisma takie wysyłane są "na firmowym papierze i przyjmują ton prawny".
"Pseudonaukowe argumenty na temat rzekomej szkodliwości i zbędności szczepień"
W ciągu ostatnich pięciu miesięcy pismo takie otrzymało blisko 20 gabinetów lekarzy rodzinnych w Brandenburgii, przy czym liczba niezgłoszonych przypadków może być wyższa - dodaje RBB24.
- W pismach tych, mówiących o odpowiedzialności lekarzy, przytaczane są pseudonaukowe argumenty na temat rzekomej szkodliwości i zbędności szczepień - mówi Daniel Sobotta, szef Izby Lekarskiej z Brandenburgii.
Jak dodaje Sobotta, pisma te nie zawierają groźby śmierci ani przemocy, są więc "nieszkodliwe" z punktu widzenia prawa karnego.
"Lekarze powinni ponieść karę"
- W Berlinie do gabinetów lekarzy rodzinnych także trafiały różnego rodzaju listy z pogróżkami - potwierdza doktor Wolfgang Kreischer ze Zehlendorfu. Najczęściej listy te informują, że lekarze wykonujący szczepienia są odpowiedzialni, "stosując szczepionki, które nie zostały odpowiednio przetestowane" i powinni ponieść karę, jeśli ich pacjenci z powodu szczepień "doznają szkód" - wyjaśnia Kreischer.
"Przestrzegamy przed lekceważącym podejściem do sprawy"
Izba Lekarska z Berlina zajęła się już sprawą listów z pogróżkami.
- Ważne jest, abyśmy nie zostawiali lekarzy samych w sytuacji zagrożenia. Obawiamy się, że słowa te w końcu zamienią się w czyny, dlatego przestrzegamy przed lekceważącym podejściem do sprawy. Zdecydowanie należy potraktować ją bardzo poważnie - przekonuje prezes Izby Peter Bobbert.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)