Eksperci: wrasta znaczenie szczepionek antybakteryjnych
Wobec spadku skuteczności antybiotyków szczególnie wrasta znaczenie szczepionek chroniących przed zakażeniami bakteryjnymi - powiedzieli w czwartek (3 grudnia) eksperci podczas konferencji prasowej w Warszawie.

Spotkanie zorganizowano z okazji przypadającego 11 grudnia Ogólnopolskiego Dnia Szczepień.
Prof. Piotr Albrecht z Dziecięcego Szpitala Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego powiedział, że ważne jest szczepienie się przeciwko wszystkim chorobom zakaźnym, na które są dostępne preparaty ochronne. Dzięki nim wyeliminowano lub znacznie ograniczono zachorowalność, m.in. na odrę, ospę prawdziwą, błonicę, koklusz oraz świnkę.
- Szczególne znacznie zyskują szczepionki przeciwko zakażeniom bakteryjnym - podkreślił prof. Albrecht. Coraz częściej pojawiają się doniesienia z całego świata o wzrastającej oporności bakterii na antybiotyki, nawet na takie, które w ciężkich zakażeniach są ostatnią szansą wyleczenia chorego.
Specjalista, jako przykład podał pneumokoki, bakterie będące jednymi z najczęstszych powodów zakażeń dróg oddechowych, a także zapaleń opon mózgowo-rdzeniowych i sepsy. Jeśli nawet zakażone dziecko uda się wyleczyć, mogą być trwałe następstwa infekcji, takie jak upośledzenie umysłowe, zaburzenia słuchu oraz napady padaczkowe.
Prof. Anna Skoczyńska z Narodowego Instytutu Leków w Warszawie powiedziała, że szczególnie groźne są pneumokoki z serotypu 18C odpowiedzialne za 50 proc. zgonów u zakażonych nimi dzieci. Niektóre z nich są wyjątkowo oporne na antybiotyki. - Na szczęście przeciwko tym pneumokokom są dostępne szczepionki - podkreśliła.
We wszystkich krajach, gdzie wprowadzono szczepienia przeciwko pneumokokom, gwałtownie spadła liczba zakażeń wywoływanych przez te bakterie. Prof. Albrecht powiedział, że tak było zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Kielcach, jedynym w naszym kraju mieście, w którym szczepienie przeciwko pneumokokom są u wszystkich dzieci do 2. roku życia refundowane z funduszu samorządowego.
Pos. Lidia Gądek (PO) z sejmowej komisji zdrowia dodała, że powszechne w Polsce szczepienia przeciwko pneumokokom mają szansę być refundowane od 2017 r. Jej zdaniem, nie musi to kosztować budżetu państwa ponad 240 mln zł rocznie, ponieważ ogłoszony miałby być kontrakt, dzięki któremu można byłoby wynegocjować znacznie mniejszą cenę przy dużych zamówieniach tego preparatu.
- Upowszechnienie w naszym kraju szczepień przeciwko pneumokokom może dać efekt populacyjny w postaci spadku ciężkich zakażeń płuc u dzieci, jak i u osób dorosłych oraz w starszym wieku - podkreślił prof. Albrecht. Powołał się na przykład Kielc, gdzie po 7 latach szczepień dzieci do 2. roku życia, liczba zakażeń płuc spadła o 30 proc. wśród osób w wieku 30-49 lat, o 56 proc. w grupie wiekowej 50-64 lata oraz o 66,5 proc. u osób po 65. roku życia.
W 2007 r. w całej Polsce wprowadzono refundację szczepień przeciwko bakterii Haemophilus influenzae typu b, która może wywołać zapalenie płuc, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych oraz sepsę. "Dzięki temu już po roku liczba tych infekcji spadła o połowę, w innych krajach po dłuższym stosowaniu uzyskano 99-proc. redukcję tego zakażenia" - powiedział prof. Albrecht.
Dr Wojciech Feleszko z kliniki chorób płuc i chorób alergicznych u dzieci Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego powiedział, że w naszym kraju nadal wykonywane są szczepienia przeciwko gruźlicy, choć w wielu krajach już od nich odstąpiono. - Uważam, że należy je u nas kontynuować, ponieważ choć nie chronią one przed tą chorobą, to jednak zmniejszają ryzyko ciężkich powikłań, szczególnie centralnego układu nerwowego - podkreślił.
Konsultant krajowy w dziedzinie pediatrii, prof. Teresa Jackowska zwróciła uwagę, że w innych krajach europejskich zachorowalność na gruźlicę spadła poniżej 5 przypadków rocznie na 100 tys. mieszkańców. W Polsce jest 15 razy mniej zachorowań z tego powodu aniżeli w latach 50. XX w., ale nadal mamy 7 przypadków na 100 tys. osób.
Gruźlica pojawiała się ostatnio w nowej postaci. W wielu krajach coraz częściej dochodzi do zakażeń wywołanych prątkami opornymi na wiele antybiotyków. Leczenie tych chorych jest długotrwałe i bardzo kosztowne.
Prof. Skoczyńska powiedziała, że dużą skuteczność sięgającą 83 proc. wykazują szczepionki przeciwko meningokokom - bakteriom, które mogą wywołać sepsę. Najczęściej atakują one dzieci do 2. roku życia. Te preparaty nie są jeszcze u nas refundowane z budżetu państwa.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)