Dr Sutkowski: przyjęcie drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19 jest niezwykle potrzebne
Różnice są ogromne, jeśli chodzi o skuteczność zaszczepienia pierwszą i drugą dawką - podkreśla dr Jerzy Sutkowski, komentując fakt, że od początku czerwca na zaszczepienie drugą dawką szczepionki przeciw COVID-19 nie stawiło się ponad 44 tysiące osób.

- Polacy coraz częściej decydują z przyjęcia drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19
- Zdaniem ministra Niedzielskiego rezygnacja z przyjęcia drugiej dawki jest spowodowana wakacjami, ale także obniżoną liczbą zakażeń, co powoduje, że poczucie zagrożenia pandemią pozornie maleje
- Wśród specjalistów rośnie zaniepokojenie narastającą liczbą zakażeń koronawirusem wywołaną przez wariant Delta, który jest znacznie bardziej zakaźny niż wcześniej wykryte
Zaskakujące dane dotyczące rezygnacji przez część osób z przyjęcia drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19 podał kilka dni temu minister zdrowia Adam Niedzielski.
- Widzimy bardzo niepokojącą tendencję od końca stycznia do końca maja na przyjęcie drugiej dawki nie zgłosiło się 8 tysięcy osób. Od 1 czerwca do czwartku tych niezgłoszeń jest ponad 44 tysiące - mówił w czwartek (9 lipca), gdy publicznie przyjmował drugą dawkę szczepionki.
Druga dawka szczepionki - to bardzo ważne
- Chciałem moim przykładem pokazać, że to jest bardzo ważne. Ta druga dawka jest konieczna do przyjęcia, bo ona poprawia skuteczność działania preparatu -mówił minister zdrowia.
Zdaniem dr. Jerzego Sutkowskiego, powodem nie przyjmowania pierwszej dawki może być to, że część osób pojechała na wakacje i po prostu zapomniała ją przyjąć. Te osoby - jak przypomniał - mogą zaszczepić się nawet na wakacjach, poza miejscem zamieszkania.
- Być może część osób źle się czuła po pierwszej dawce. Miała stan podgorączkowy, bóle kostno-stawowe, mięśniowe, ogólne złe samopoczucie, ból ręki i po prostu zrezygnowała z kolejnej dawki. Zawsze jednak musimy na wadze postawić co to są za problemy w porównaniu z zachorowaniem na COVID-19. Żadne tak naprawdę, są przejściowe.
Skuteczność szczepień? Są dane
Zdaniem ministra Niedzielskiego rezygnacja z przyjęcia drugiej dawki jest spowodowana rzeczywiście okresem wakacyjnym, ale także obniżoną liczbą zakażeń, co powoduje, że poczucie zagrożenia pandemią pozornie maleje.
Tymczasem - jak podkreślił dr Jerzy Sutkowski - różnice są ogromne, jeśli chodzi o skuteczność zaszczepienia pierwszą i drugą dawką.
Minister Niedzielski odnoszą się do skuteczności szczepienia przeciw COVID-19 podał dwie liczby: - Jeżeli w Polsce mamy ogólną liczbę zachorowań po przyjęciu szczepionki w okolicach 90 tysięcy, to tylko 8 proc. z tej liczby dotyczy osób, które przyjęły drugą dawkę i od jej przyjęcia minęło 14 dni.
Wśród specjalistów rośnie zaniepokojenie narastającą liczbą zakażeń koronawirusem wywołaną przez wariant Delta, który jest znacznie bardziej zakaźny niż wcześniej wykryte. Stąd coraz częstsze apele o szczepienie się.
Wariant Delta jest znacznie bardziej zakaźny
- Trzeba apelować o to, żeby osoby szczepiące się nie poprzestawały na zaszczepieniu jedną dawką. Obserwujemy jednak pewien spadek chętnych do przyjęcia drugiej dawki szczepionki, a jej przyjęcie jest bezwzględnie konieczne, biorąc pod uwagę chociażby wariant Delta, przed którym chronić się możemy przez pełne zaszczepienie - zaznaczył dr Andrzej Trybusz, były główny inspektor sanitarny.
W przypadku pierwotnej postaci koronawirusa próg odporności zbiorowej szacowano na 60-70 proc. populacji, ale dla wariantu Delta może on wynosić ok. 90 proc.
Prawdopodobne jest, że Delta łatwiej niż inne warianty zaraża osoby częściowo zaszczepione, a także może wiązać się z wyższym ryzykiem hospitalizacji.
Liczni eksperci oraz WHO ostrzegają, że Delta wkrótce stanie się dominującą odmianą na świecie i wywoła wybuchy epidemii wśród osób nieszczepionych, obciążając systemy ochrony zdrowia i przyczyniając się do zwiększenia liczby ofiar śmiertelnych.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)