×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu

Czy wyeliminowanie raka szyjki macicy jest możliwe? Australijczycy przekonują, że tak

Autor: Katarzyna Lisowska/Rynek Zdrowia08 listopada 2018 05:23

Sen staje się rzeczywistością, jesteśmy bliscy wyeliminowania raka szyjki macicy - ogłosiła australijska Rada ds. Raka (Cancer Council NSW zajmującą się od 1955 r. walką z rakiem - red.) Najnowsze badania wskazują, że w 2035 r. Australia doprowadzi do niemal całkowitej eradykacji tej choroby. Czy Polska skorzysta z doświadczeń tego kraju?

Czy wyeliminowanie raka szyjki macicy jest możliwe? Australijczycy przekonują, że tak
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Od 2007 r. Australia jako pierwszy kraj na świecie prowadzi populacyjny program szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV). W ramach programu szczepieni są nastolatkowie obu płci w wieku 11-13 lat ( początkowo szczepione były jedynie dziewczynki, ale w 2013 r. do programu włączono także chłopców - red.). W tym kraju realizowany jest również program badań przesiewowych w kierunku raka szyjki macicy w postaci badań cytologicznych kobiet. W grudniu 2017 r. australijscy specjaliści zdecydowali się na sprawdzenie efektów jakie przyniosła dekada działań profilaktycznych.

Wyniki badań opublikowano w piśmie Lancet. Jak czytamy, na skutek realizowanych programów częstość występowania raka szyjki macicy może spaść w Australii do 2022 r. do mniej niż 6 przypadków na 100 tys. osób. Oznacza to, że rak szyjki macicy, czwarty nowotwór pod względem częstości występowania u kobiet na świecie i najczęstsza przyczyna zgonu kobiet z powodu choroby nowotworowej w wielu krajach, wkrótce zostanie sklasyfikowany w Australii jako nowotwór rzadki.

Jak czytamy w oświadczeniu prof. Karen Canfell, dyrektor Cancer Council NSW, opublikowanym na stronie organizacji, w kolejnych latach odsetek ten będzie nadal spadał, a śmiertelność z powodu raka szyjki macicy znajdzie się do 2034 r. na poziomie niższym niż 1 na 100 tys. kobiet. Jak zaznacza ekspertka, stanie się tak pod warunkiem, że w Australii utrzymany zostanie program szczepień przeciwko HPV i program badań przesiewowych.

Przed nami długa droga

Polscy specjaliści również od dawna przekonują, że szczepienia przeciwko HPV to praktycznie jedyne dostępne narzędzie do walki z rakiem szyjki macicy. Tyle, że w naszym kraju wciąż niedoceniane.

Jak mówił nam wcześniej prof. Ryszard Poręba, przewodniczący Rady Programowej Polskiej Koalicji na Rzecz Walki z Rakiem Szyjki Macicy, HPV jest wirusem powszechnym. Istnieje około 100 jego typów, z których część może być przyczyną zmian w postaci brodawek na skórze, łagodnych zmian w postaci kłykcin kończystych oraz nowotworów złośliwych, np. raka szyjki macicy czy raka prącia.

- Za najgroźniejsze uważa się typy 16 i 18, które są przyczyną ok. 70 proc. przypadków raka szyjki macicy - wskazywał profesor. Dodał, że co roku odnotowuje się ok. 3 tys. zachorowań na ten nowotwór, a 50 proc. chorych nadal umiera. W Polsce wyniki leczenia są złe, ponieważ większość przypadków wykrywanych jest już w stadium zaawansowanym.

Obecnie profilaktyka raka szyjki macicy w naszym kraju opiera się o badania cytologiczne, ale w ramach programu populacyjnego zgłasza się na nie zaledwie od 14 do 21 proc. kobiet w wieku od 25. do 69. roku życia.

Eksperci przyznają, że badania cytologiczne wykonuje o wiele więcej kobiet, bo wiele z nich przeprowadza je w prywatnych gabinetach. Jednak nie zmienia to faktu, że w Polsce śmiertelność z powodu raka szyjki macicy należy do najwyższych w Europie.

Jak poprawić te statystyki? Dr Izabela Krzyszkowska, specjalista ginekologii onkologicznej w Radomskim Centrum Onkologii uważa, że rozwiązaniem może być upowszechnienie szczepień przeciwko HPV tak, jak zrobiono to w Australii. Profilaktyka jedynie w postaci badań cytologicznych, to zdecydowanie za mało.

Powszechne szczepienia

- Gdyby w Polsce zostały wprowadzone obowiązkowe profilaktyczne szczepienia przeciwko wirusowi HPV to i u nas doprowadziłoby to z czasem do niemal całkowitego wyeliminowania zachorowań na raka szyjki macicy - uważa dr Krzyszkowska.

W jej ocenie świadomość profitów wynikających z tego szczepienia jest wśród naszego społeczeństwa niska. - Bardzo rzadko spotykam pacjentki, które chciałyby zaszczepić swoje córki - wskazuje specjalistka.

Dodaje, że wynika to z braku wiedzy na temat roli HPV w powstawaniu raka szyjki macicy oraz z braku promowania tego rodzaju profilaktyki przez lekarzy POZ, a często też przez ginekologów. - Wciąż niewielu lekarzy rozmawia ze swoimi pacjentami o roli szczepień - zauważa dr Krzyszkowska.

Zwraca również uwagę na fakt, że szczepienia te są skierowane nie tylko do dziewczynek, ale także do chłopców, ale o tym mówi się jeszcze mniej. - Na raka szyjki macicy chorują kobiety, ale nosicielami wirusa są również mężczyźni. Brak szczepień wśród chłopców powoduje wzrost zachorowań wśród kobiet - wyjaśnia specjalistka.

Dodaje, że czynnikiem znacznie ograniczającym dostępność tej szczepionki jest jej cena. Dlatego ciężar finansowania działań profilaktycznych przejmują władze samorządowe, ale to nadal za mało.

Gdynia jako pierwsze duże miasto w Polsce sfinansowała program szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego w 2008 r. Obecnie takie programy realizuje kilkaset samorządów. Jak mówi nam Katarzyna Jagodzińska z Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, samorządowe projekty programów polityki zdrowotnej z zakresu szczepień przeciwko HPV są jednymi z częściej nadsyłanych do Agencji. Ich popularność jest na stałym poziomie. Od roku 2016 takich programów wpływa rocznie ok. 30-40, co stanowi blisko 10 proc. wszystkich opiniowanych projektów.

Jak jednak wynika z doświadczeń Australii, powszechny efekt szczepień ochronnych prowadzący do niemal całkowitego wyeliminowania choroby przynosi jedynie wysoka i systematyczna wyszczepialność całej populacji.

Dla kogo szczepionka ?

- Największą korzyść ze szczepień odniosą ci którzy nie rozpoczęli jeszcze współżycia seksualnego lub badania wirusologiczne nie potwierdzą u nich aktualnej infekcji. Dlatego powinniśmy szczepić nastolatki obu płci. Ale warto pamiętać, że można się szczepić w każdej sytuacji, nawet jeśli badania potwierdzą obecność wirusa HPV, ponieważ szczepionka wzmacnia siły odpornościowe organizmu oraz zabezpiecza przed innymi wirusami wysokoonkogennymi. Obecnie na rynku dostępna jest szczepionka zabezpieczająca przed 9 typami wirusów wysokiego ryzyka - wskazuje Krzyszkowska.

Wirus HPV jest w tej chwili najczęściej występującą choroba przenoszoną droga płciową, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Badania wirusologiczne na obecność wirusa HPV są szeroko dostępne , można je wykonać w gabinecie ginekologicznym, podobnie jak cytologię.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że szczepienia przeciwko HPV nie są panaceum na raka szyjki macicy. Ryzyko zachorowania jest mniejsze o ok. 80 proc., ale nadal istnieje. Dlatego przyjęcie szczepionki nie zwalnia z badań cytologicznych - istnieją odmiany wirusa, przed którymi szczepienia nie chronią. W tym zakresie istnieją rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.

Wirus HPV jest groźny także dla mężczyzn. Może prowadzić do rozwoju raka prącia lub krtani.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum