Czy będą państwowe odszkodowania za zdarzenia niepożądane po szczepieniach?
Zakończył się etap konsultacji społecznych projektu ustawy uruchomiającej Fundusz Kompensacyjny, który ma realizować wypłaty odszkodowań za zdarzenia niepożądane związane ze szczepieniami. Co ważne, nawet przyznanie odszkodowania pozwala na dalsze dochodzenie roszczeń za takie zdarzenia na drodze sądowej. Projekt ustawy ma wkrótce trafić pod obrady Sejmu.

Utworzenie Funduszu Kompensacyjnego Narodowego Programu Szczepień Ochronnych - jak podkreśla Marek Posobkiewicz, Główny Inspektor Sanitarny - jest wyrazem odpowiedzialności państwa, które wprowadziło na drodze prawnej obowiązek realizacji szczepień dzieci.
- Po podpisaniu ustawy po stronie państwa będzie spoczywał obowiązek udzielania wsparcia rodzicom i opiekunom dzieci, u których wystąpiły działania niepożądane związane z wykonaniem szczepień. Proponowane przepisy wprowadzają świadczenia opiekuńcze - wyjaśnia Posobkiewicz.
Jak przyznaje, każdy kto zajmuje się szczepieniami, wie, że tak samo jak po przyjęciu każdego preparatu medycznego i w tym przypadku może dojść do działań niepożądanych.
Fundusz z wpłat firm farmaceutycznych
- Jednak należy jasno podkreślić, że do poważnych odczynów poszczepiennych dochodzi wybitnie rzadko. Mowa oczywiście o takich, które wymagają leczenia i kilkunastodniowej hospitalizacji, a takich może być w ciągu roku kilka, kilkanaście. I w takich przypadkach możliwe będzie wsparcie ze strony państwa - tłumaczy minister Posobkiewicz.
Zgodnie z projektem ustawy Fundusz Kompensacyjny będzie finansowany z wpłat firm farmaceutycznych, które w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych dostarczają szczepionki do wykonywania obowiązkowych szczepień ochronnych. Wpłata ma stanowić nie więcej niż 2 proc. brutto danej umowy. Środki gromadzone w Funduszu Kompensacyjnym będą przysługiwać osobie sprawującej opiekę nad dzieckiem, u którego odnotowano powikłania po szczepieniu.
Odszkodowanie będzie wypłacane, jeżeli w określonym czasie po wykonaniu obowiązkowego szczepienia wystąpią objawy chorobowe wymagające leczenia szpitalnego przez okres nie krótszy niż 14 dni.
- Sukcesem naszych regulacji jest to, że odszkodowanie ma być wypłacone w ciągu 30 dni od złożenia wniosku. W niektórych państwach, gdzie funkcjonują podobne rozwiązania, ten czas jest znacząco dłuższy, niekiedy nawet dochodzący do blisko roku - podaje Posobkiewicz.
Świadczenie: maksymalnie 70 tys. zł
Co istotne, wypłata świadczenia z Funduszu Kompensacyjnego nie zamyka możliwości do dalszego ubiegania się o rekompensatę lub zadośćuczynienie w drodze postępowania przed sądem cywilnym. To jednak zdecydowanie dłuższa forma dochodzenia do odszkodowania. Z tym, że w tym drugim przypadku nie ma określonej górnej granicy odszkodowania lub zadośćuczynienia.
W praktyce uzyskanie odszkodowania w ramach Funduszu Kompensacyjnego wyglądać ma tak:
• opiekunowie dziecka składają w resorcie zdrowia odpowiedni wniosek, który będzie rozpatrywany w ciągu 30 dni
• o wypłacie świadczenia decyduje minister na podstawie opinii lekarza wchodzącego w skład 5-osobowego zespołu opiniodawczego Funduszu Kompensacyjnego Narodowego Programu Szczepień Ochronnych, który będzie działał przy Ministerstwie Zdrowia.
Zakłada się, że wysokość opiekuńczego świadczenia kompensacyjnego będzie równa jednej siódmej kwoty przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw ogłoszonego przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego za rok poprzedni, pomnożonej przez liczbę dni hospitalizacji.
- W praktyce będzie ono wynosiło ok. 500 zł za każdy dzień hospitalizacji w przypadku hospitalizacji przekraczającej 14 dni, czyli od 7 tys. za pierwsze 14 dni do maksymalnie 70 tys. zł w przypadku hospitalizacji długotrwałej - wylicza minister Posobkiewicz.
Będą decydować eksperci
Uruchomienie Funduszu Kompensacyjnego z entuzjazmem przyjęto w środowisku lekarskim. Jak mówi nam prof. Ewa Bernatowska z Kliniki Immunologii, Instytutu "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" w Warszawie, doświadczenia wynikające z jego funkcjonowania mogą stać się istotnym kontrargumentem wobec opinii ruchów antyszczepionkowych.
Jak przekonywała, to czy będzie lawina wniosków o odszkodowania z Funduszu Kompensacyjnego - czego spodziewają się antyszczepinkowcy, czy nie - jak spodziewają się lekarze, ostatecznie dowiedzie czy szczepienia są bezpieczne.
Eksperci wskazują, że po szczepieniu najczęściej może pojawić się zaczerwienienie w miejscu wkłucia, podwyższona temperatura, a przy wysokiej gorączce - czasem także drgawki. Jak twierdzą, z punktu widzenia rodzica taka sytuacja może wyglądać niebezpiecznie, ale nie prowadzi do poważnych powikłań. Twierdzą też, że zwykle dziecko nie wymaga wtedy leczenia w szpitalu, wystarczy konsultacja pediatry albo - z ostrożności - krótka, jedno- lub dwudniowa obserwacja w szpitalu.
Eksperci uznali, że wystąpienie niepożądanego odczynu poszczepiennego (NOP), to nie to samo co hospitalizacja w powodu powikłań. Dlatego też ustalenie uprawnień do otrzymania opiekuńczego świadczenia kompensacyjnego będzie się opierać nie na zgłoszeniu przez lekarza NOP, lecz na wystąpieniu - w określonym czasie po szczepieniu - wskazanych w rozporządzeniu ministra zdrowia objawów, które zgodnie z aktualną wiedzą naukową stanowią możliwe zdarzenia niepożądane po podaniu szczepionek.
O tym czy NOP to "niepożądany objaw chorobowy pozostający w związku czasowym z wykonanym szczepieniem ochronnym" zdecydują eksperci Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, oraz Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.
Ile zdarzeń niepożądanych?
- W Urzędzie jest zarejestrowanych ok. 2,5 tys. niepożądanych odczynów poszczepiennych, ale to nie są zweryfikowane przypadki, a jedynie zasygnalizowane przez rodziców i lekarzy - podała prof. Ewa Bernatowska. Jak dowodzi, istnieje zatem potrzeba orzekania czy w danym przypadku mówimy o zdarzeniu związanym ze szczepieniem, czy jest to koincydencja innych zdarzeń.
Jak przyznaje profesor do tej pory szczepień dzieci w kraju odmówiło już 28 tys. rodzin. To dużo, ale wciąż jest to jeszcze lepsza sytuacja niż w innych krajach jak chociażby we Włoszech, gdzie ostatnio właśnie w wyniku spadku szczepień obserwowano wybuch epidemii odry.
- Liczymy, że wraz z powstaniem Funduszu znikną głosy, iż w kraju nie chcemy przyznać o istnieniu zdarzeń niepożądanych związanych ze szczepieniami. Sądzimy, że właśnie dzięki Funduszowi Kompensacyjnemu pokażemy, iż takich sytuacji nie jest tak dużo jak wskazują przeciwnicy szczepień - ocenia profesor.
Dodaje: - Obecnie w kraju jest ok. 200 takich zarejestrowanych przypadków.
Prof. Ewa Betrnatowska podkreśla, że szczepionki są najściślej kontrolowaną grupą produktów leczniczych dostępnych na rynku, a niepożądane odczyny poszczepienne są szczegółowo monitorowane i publikowane m.in. przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Zakład Higieny, a także zawarte są w międzynarodowych raportach CDC (Centrum Kontroli i Prewencji Chorób) oraz WHO.
- Jak dotąd nie udowodniono szkodliwego wpływu szczepionek na zdrowie. Mimo tego jest grupa rodziców rezygnujących z zaszczepienia swych dzieci głównie pod wpływem tzw. ruchów antyszczepionkowych, które nie posługują się faktami, lecz jedynie wymysłami i sfałszowanymi badaniami. Znacznie rzadziej powodem odstąpienia od szczepień obowiązkowych są tzw. odczyny poszczepienne, które wcześniej się im przytrafiły lub ich dzieciom - komentuje prof. Bernatowska.
Szacuje się ze szczepienia co roku zapobiegają 2-3 mln zgonów na świecie - czyli tym, jakie mogłyby wywołać zakażenia, przeciwko którym są dostępne preparaty ochronne.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)