×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Prof. Samborski: bilans otwarcia kadencji ZG PTR wypada dobrze. Przed nami kolejne zadania w reumatologii

Autor: Piotr Wróbel • Źródło: Rynek Zdrowia29 października 2021 12:15Aktualizacja: 29 października 2021 13:40

Koledzy pracujący nad udoskonalaniem programów lekowych w reumatologii, a tym samym zwiększeniem dostępności nowoczesnego leczenia dla naszych chorych, uczynili wielki krok do przodu. Naszym celem jest zapewnienie dostępu do nowoczesnych metod leczenia również pacjentom z umiarkowaną aktywnością choroby - mówi nam prof. Włodzimierz Samborski, nowy Prezes PTR.

Prof. Samborski: bilans otwarcia kadencji ZG PTR wypada dobrze. Przed nami kolejne zadania w reumatologii
Prof. Włodzimierz Samborski, Prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego. Fot. strona Szpitala Klinicznego nr 4 w Poznaniu

Z prof. Włodzimierzem Samborskim, Kierownikiem Katedry i Kliniki Reumatologii, Rehabilitacji i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego im. K.Marcinkowskiego w Poznaniu, nowym Prezesem Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego rozmawiamy o najważniejszych zadaniach stojących przez Towarzystwem.

Rynek Zdrowia: - Jakie są aktualnie najważniejsze zadania stojące przed Prezesem Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego?
Prof. Włodzimierz Samborski: - Podstawowe zadanie to wyjście z kryzysu spowodowanego pandemią Covid-19, czyli powrót do aktywności jakie Towarzystwo prowadziło od lat.

Cieszy nas, że pomimo stanu pandemii udało się zorganizować Kongres PTR w Poznaniu w dniach 15-18 września, w którym w różnej formie uczestniczyło 700 reumatologów. Powodzenie Kongresu stało pod dużym znakiem zapytania, tymczasem opinie, które do mnie docierają są bardzo pozytywne. Chciałbym podkreślić rolę dr. Wojciecha Romanowskiego, sekretarza Zarządu Głównego PTR, który był dla mnie - jako nowego prezesa PTR - ogromnym wsparciem podczas organizacji tego wydarzenia.

Jednym z najbardziej pilnych zadań dotyczących bieżącej aktywności Towarzystwa będzie dla mnie kontynuacja inicjatywy mojego poprzednika prof. Marka Brzosko, który wprowadził systematyczne szkolenia dla młodych lekarzy specjalizujących się w reumatologii. Chcemy by szkolenia pod egidą PTR odbywały się w skali takiej jak przed pandemią. Myślę tu głównie o szkoleniach dotyczących różnych metod diagnostyki obrazowej: badań usg, rezonansu magnetycznego, kapilaroskopii.

Ważnym zadaniem jakie sobie postawiłem jest też uporządkowanie różnych form edukacji. Powstał pewien chaos dotyczący konferencji. Lekarz reumatolog w natłoku informacji nie wie, które konferencje są szczególnie wartościowe. Potrzebujemy usystematyzowania działań w tym zakresie.

O czym warto też wspomnieć, nasze Towarzystwo istnieje już prawie 100 lat, ale jego aktywność jest stosunkowo słabo udokumentowana. Wspólnie z prof. Eugeniuszem Kucharzem, byłym prezesem Towarzystwa i szefem sekcji historycznej PTR-u, przygotowujemy opracowanie dokumentujące wkład jaki wnieśli przez lata lekarze do rozwoju polskiej reumatologii.

- Dla środowiska reumatologów ważna jest współpraca PTR i Konsultanta Krajowego. Będzie sojusz?
- Liczę na to, że działania PTR i pani prof. Brygidy Kwiatkowskiej, Konsultanta Krajowego w dz. Reumatologii, pozwolą nam wspólnie wyznaczać kierunki zmian w organizacji leczenia w chorobach reumatycznych.

Konsultant Krajowy odgrywa decydującą rolę w kontaktach środowiska z Ministerstwem Zdrowia z racji umocowania w systemie. Chciałbym, aby minister zdrowia także w PTR, jako towarzystwie naukowym, dostrzegał partnera w dyskusjach o przyszłości reumatologii. Towarzystwo reprezentuje ponad tysiąc reumatologów skupionych w oddziałach regionalnych, w których odbywają się regularne zebrania, utrzymywane są bieżące kontakty i wymiana opinii. Zatem jest to na pewno grupa lekarzy, która w sposób obiektywny i precyzyjnie może określić też potrzeby reumatologii w różnych regionach kraju.

Mamy dobry kontakt z Konsultant Krajową i ustaliliśmy, że będziemy się wzajemnie wspierać, przedstawiając opinie PTR w kluczowych dla lecznictwa reumatologicznego sprawach. Sądzę, że taki dwugłos okaże się najbardziej skuteczną formą dotarcia z opiniami środowiska do decydentów.

- Spójrzymy na bilans otwarcia kadencji nowego Zarządu Głównego PTR. Jaki jest, szczególnie mając na uwadze możliwości leczenia pacjentów reumatologicznych?
- Ten bilans wypada dobrze. Koledzy pracujący nad udoskonalaniem programów lekowych, a tym samym większej dostępności nowoczesnego leczenia dla naszych chorych, uczynili wielki krok do przodu. Udało się dostosować standardy postępowania z naszymi pacjentami do standardów zalecanych przez EULAR i ACR, pokonując bariery jakimi były dotąd administracyjnie zapisy w programach ograniczające stosowanie niektórych wytycznych klinicznych w leczeniu.

Zniesiony został m.in. administracyjny zapis, który powodował, że po 18 miesiącach terapii w przypadku uzyskania remisji leczenie pacjenta w ramach programu lekowego było przerywane.

Osobną kwestią wymagającą dalszej dyskusji jest natomiast zwiększenie dostępu naszych chorych do nowoczesnego leczenia. Leczenie biologiczne naszych pacjentów staje się tańsze dzięki wchodzeniu na rynek biosymilarów dużo tańszych niż leki oryginalne. Niestety zaoszczędzone tą drogą środki nie pozostają w systemie do dyspozycji reumatologów. To z kolei powoduje, że nadal odsetek pacjentów reumatologicznych leczonych lekami biologicznymi i inhibitorami kinaz JAK jest wciąż zdecydowanie mniejszy niż w innych krajach.

Według danych za rok 2020 liczba zdiagnozowanych pacjentów z reumatoidalnym zapaleniem stawów lub łuszczycowym zapaleniem stawów leczona biologicznie, to 2 proc., w zesztywniającym zapaleniu stawów kręgosłupa - 3 proc. Nieco lepiej jest u dzieci z młodzieńczym idiopatycznym zapaleniem stawów - 14 proc. W innych krajach Europy te liczby są często wielokrotnie większe.

Liczba pacjentów reumatologicznych poddawanych leczeniu biologicznemu nie rośnie także dlatego, że ośrodki podające leczenie biologiczne muszą zapewnić leczenie pacjentom już obecnym w programach. Zwiększenie finansowania jest zatem konieczne. Co warte podkreślenia to finansowanie jest określane w stosunku do wykonania kontraktu, a właśnie obniżanie cen leków, które jest wszak pożądanym procesem, powoduje, że wykonanie nie wzrasta. Tu zatem mechanizm finansowania wymaga zmian.

Co także ważne, pewną barierą we włączaniu kolejnych pacjentów do programów lekowych są za niskie już wyceny procedur. Nie zachęcają i lekarzy, i ośrodków do aktywnego angażowania się w takie działania. Włączanie nowego pacjenta do programu lekowego to trud i odpowiedzialność lekarza. Tymczasem lekarz praktycznie nie jest za to wynagradzany, a w przypadku pomyłek w mocno sformalizowanym systemie, w którym o te pomyłki nietrudno, jest karany. To też jest element, który opóźnia osiągnięcie skali leczenia biologicznego takiej jak w innych krajach.

- Mówił Pan Profesor o tym, że sięgnęliśmy w leczeniu pacjentów reumatologicznych do standardów światowych. Czy pacjenci z agresywnymi postaciami chorób reumatycznych są już dzisiaj w pełni leczeni w oparciu o rekomendacje PTR i innych towarzystw naukowych?
- Tu dostrzegamy dalszą potrzebę zmian. Obecnie programy lekowe są dedykowane dla pacjentów z dużą aktywnością choroby. Naszym celem jest zapewnienie dostępu do nowoczesnych metod leczenia również pacjentom z umiarkowaną aktywnością choroby. Oczekiwanie z podaniem leków biologicznych lub inhibitorów kinaz JAK aż dojdzie do zaostrzenia choroby obniża skuteczność leczenia. Z pewnością w tym zakresie będziemy toczyli dialog z Ministerstwem Zdrowia, by kryteria włączenia do programów lekowych złagodzić.

Istotne jest udostępnianie naszym pacjentom nowych, pojawiających się opcji terapeutycznych, leków o innym mechanizmie działania. Tu przykładem jest sytuacja pacjentów z nieradiologiczną postacią spondyloartropatii. Ta choroba skutkuje nieodwracalnymi zmianami w układzie ruchu. Dotyka ludzi młodych, w wieku produkcyjnym. Rezonans magnetyczny pozwala rozpoznać tę chorobę na bardzo wczesnym etapie.

Tymczasem mamy bardzo ograniczone możliwości terapeutyczne oddziaływania na tym właśnie etapie rozwoju spondyloartropatii przy pomocy dostępnych w programie lekowym preparatów. Są tam jak dotąd uwzględnione preparaty o jednym mechanizmie działania - to jedna grupa obejmująca preparaty antyTNF-alfa. Mamy nadzieję - i będziemy o to zabiegać - że w programie znajdą się też leki o innych mechanizmie działania.

- Jak ocenia Pan Profesor dostęp do lekarzy specjalistów i wczesnej diagnostyki w reumatologii? Czy można zmniejszyć opóźnienie diagnostyczne we wczesnym wykrywaniu chorób reumatycznych?
- Sytuacja kadrowa nie jest zła, jest nas - lekarzy specjalistów reumatologów - ok. 1200 osób. To duża grupa. Natomiast środki przeznaczane na kontraktowanie porad powodują, że do specjalistów reumatologów trudno się dostać.

Część przypadków klinicznych rzeczywiście wymaga szybkiej interwencji i dlatego bardzo oczekiwane jest wprowadzenie szybkiej ścieżki diagnostycznej dla pacjentów z podejrzeniem zapalnej choroby stawów. Ważne jest jednak, by wprowadzając takie rozwiązanie - o co środowisko też zabiega - pamiętać, że zdiagnozowani pacjenci już teraz ustawiani są w coraz dłuższej kolejce do leczenia biologicznego. Ich gotowość do włączenia do programu biologicznego się dezaktualizuje. Muszą mieć za sobą 2 badania wykonane w ciągu miesiąca poprzedzającego włączenie do leczenia.

- Jak wspomniał Pan, PTR ma za sobą już niemal 100 lat historii. Jaki jest obecny wkład Towarzystwa w rozwój reumatologii, jak przebiega współpraca międzynarodowa z innymi towarzystwami naukowymi?
- Współpraca międzynarodowa to jednym z priorytetów działania PTR-u. Dowodem na to była obecność online na ostatnim Kongresie PTR kolegów z towarzystw naukowych reumatologów w innych krajach. Podczas kongresu wykład inauguracyjny wygłosił prof. Xenophon Baraliakos, niemiecki reumatolog będący ważną postacią w europejskiej i światowej reumatologii.

Chcemy kontynuować realizację grantów naukowych, które służą badaniom i rozwijaniu współpracy z kolegami z innych krajów. Obecnie realizujemy grant norweski. Ta aktywność, pilotowana przez pana prof. Mariusza Korkosza z Krakowa, dotyczy badań obserwacyjnych na temat spondyloartropatii - patogenezy i rozwijania kierunków jak najbardziej skutecznego leczenia.

Członkowie PTR wnoszą istotny wkład w prowadzenie badań klinicznych i rozwój reumatologii. Polskie ośrodki uzyskały renomę na rynku badań klinicznych. Jesteśmy postrzegani jak rzetelny partner w takiej współpracy, dysponujemy dużą bazą dobrze opracowanych przypadków pacjentów kwalifikujących się do terapii nowoczesnymi lekami.

Odnosząc się do doświadczeń poznańskiego ośrodka zauważam obecnie duże zainteresowanie ze strony partnerów i propozycje badań klinicznych dotyczących pacjentów z toczniem rumieniowatym układowym i twardziną układową. Szczególnie ta pierwsza grupa chorych to stosunkowo częste przypadki, jeśli chodzi o choroby o podłożu zapalnym. Tu badania kliniczne są bardzo potrzebne, bo oferta terapeutyczna dla tej grupy chorych jest skromna.

Toczy się wiele badań nad lekami biologicznymi, a zwłaszcza inhibitorami kinaz JAK, które - na co mamy nadzieję - będą mogły być szerzej zastosowane w tej grupie pacjentów. Udział w badaniu klinicznym umożliwia pacjentom leczenie nowoczesnymi lekami jeszcze nim zostaną one zarejestrowane lub objęte refundacją.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum