Leczenie biologiczne jest szansą na skuteczne leczenie osób z chorobami reumatycznymi
- Największy problem dotyczący opieki reumatologicznej w Polsce stanowi czas od wystąpienia objawów choroby do właściwego rozpoznania i rozpoczęcia leczenia - obecnie wynosi średnio 33 miesiące. Pochodną tego jest „opóźniony” dostęp do nowoczesnej formy terapii - leczenia biologicznego - mówi prof. Mariusz Korkosz, kierownik Zakładu Reumatologii i Balneoterapii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum, członek zarządu Oddziału Małopolskiego Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego.

- Łuszczycowe zapalenie stawów (ŁZS) oraz zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (ZZSK) to bardzo poważne choroby reumatyczne. Czy polscy pacjenci mają zapewnione odpowiednie leczenie w zakresie wymienionych schorzeń? Jak wygląda kwestia dostępu do nowoczesnych terapii lekowych?
Prof. Mariusz Korkosz: - W Polsce leczenie łuszczycowego zapalenia stawów (ŁZS) oraz zesztywniającego zapalenia stawów kręgosłupa (ZZSK) prowadzone jest zgodnie z aktualnymi zaleceniami Europejskiej Ligi do Walki z Reumatyzmem (EULAR). W przypadku zajęcia stawów kręgosłupa - w tym krzyżowo-biodrowych - stosuje się głównie leki niesteroidowe przeciwzapalne, natomiast przy zajęciu stawów obwodowych dołącza się leki modyfikujące przebieg choroby, najczęściej metotreksat, sulfasalazyna lub leflunomid.
Jeżeli aktywność choroby jest wysoka i u chorego nie występuje zadawalająca poprawa po ww. leczeniu, reumatolodzy dysponują nowoczesną formą terapii - lekami biologicznym. Z raportu „Ja Pacjent 2017”, który przedstawia stan opieki reumatologicznej w Polsce z perspektywy pacjentów, wynika, że główny problem z opieką reumatologiczną dotyczy przede wszystkim dostępu do efektywnych świadczeń medycznych, w tym leczenia biologicznego.
W Polsce największy problem stanowi czas, jaki upływa od wystąpienia dolegliwości i objawów choroby do postawienia właściwego rozpoznania i rozpoczęcia leczenia. Czas ten wynosi obecnie średnio 33 miesiące. Pochodną tego jest „opóźniony” dostęp do nowoczesnej formy terapii - leczenia biologicznego, które zgodnie z wytycznymi EULAR jest leczeniem drugiego rzutu.
- Leczenie biologiczne stanowi szansę na odpowiednie i skuteczne leczenie dla wielu chorych. Czy dostępność do tego innowacyjnego rodzaju leczenia funkcjonuje w Polsce na wystarczającym poziomie? Co należałoby zmienić i jakie są bieżące wyzwania systemowe w tym zakresie?
- W naszym kraju posiadamy nowoczesną formę leczenia ŁZS i ZZSK - inhibitory TNF alfa. Niestety, możliwość otrzymania tej terapii jest w naszym kraju trudniejsza w porównaniu do niektórych krajów europejskich. Przede wszystkim dostęp do terapii ograniczony jest wymogami programów terapeutycznych NFZ. Do terapii biologicznej włącza się pacjentów z bardzo wysoką aktywnością choroby, którzy byli leczeni nieskutecznie przez relatywnie długi okres, co znacznie opóźnia wyhamowanie procesu zapalnego i typowej dla tych chorób niekorzystnej przebudowy tkanki kostnej, stawów i tkanek okołostawowych.
Leczenie w ramach programów terapeutycznych dostępne jest tylko w wybranych ośrodkach, najczęściej przy oddziałach i klinikach reumatologicznych. Większość reumatologów w Polsce, pracujących w przychodniach, nie dysponuje możliwością zastosowania leku biologicznego i musi skierować pacjenta do takiego ośrodka, co również opóźnia terapię. Ze względu na bardzo dużą liczbę pacjentów kierowanych do nielicznych ośrodków i ograniczone możliwości objęcia opieką wszystkich chorych przez pracujących tam reumatologów, dostęp do nowoczesnej terapii jest nadal utrudniony.
W Polsce dysponujemy ograniczona pulą leków biologicznych. W leczeniu ŁZS i ZZSK w programach terapeutycznych dysponujemy tylko inhibitorami TNF alfa (adalimumab, certolizumab pegol, etanercept, golimumab, infliksimab). Są to leki o podobnym mechanizmie działania, które nie u wszystkich pacjentów są skuteczne. Ciągle oczekujemy na refundację nowych leków biologicznych o innym mechanizmie działania między innymi sekukinumabu (przeciwciało przeciwko interleukinie 17A). W Polsce nie ma też refundacji nowego leku doustnego stosowanego w terapii ŁZS -apremilastu.
Konieczna jest presja środowiska reumatologicznego reprezentowanego przez Polskie Towarzystwo Reumatologiczne. Takie wysiłki są podejmowane. Zabiegamy o to, by Narodowy Fundusz Zdrowia rozszerzył dostęp do leczenia reumatologicznego z uwzględnieniem nowoczesnej terapii biologicznej. Nieodzowne jest uczestniczenie w debacie przedstawicieli środowiska pacjentów, szczególnie, że problem występowania chorób reumatologicznych w Polsce szacuje się na ok. 10 milionów osób (raport „Ja pacjent 2017”).
- Jak ocenia Pan Profesor obecny poziom świadomości społecznej dotyczącej chorób reumatycznych? Czy edukacja społeczeństwa w tym zakresie znajduje się na odpowiednim poziomie?
- Świadomość społeczna dotycząca schorzeń reumatologicznych w Polsce stale wzrasta. Jest ona najlepsza wśród osób młodszych, lepiej wykształconych, mieszkających w dużych miastach, którzy potrafią dotrzeć, korzystając najczęściej z internetu, do wiarygodnych informacji medycznych. Mając odpowiednią wiedzę, chorzy mogą domagać się odpowiedniej formy leczenia.
W dużych miastach powstają różne stowarzyszenia, grupy wsparcia pacjentów, które mogą i zaczynają już wywierać presję na urzędy odpowiadające za system opieki zdrowotnej w celu poprawy dostępności do nowoczesnych form terapii, możliwości rehabilitacji i opieki psychologicznej.
Niestety, osoby starsze, szczególnie mieszkające poza dużymi ośrodkami, nadal nie mają dostępu do rzetelnej informacji o dotykających ich schorzeniach, nie potrafią wykorzystać istniejących możliwości pomocy w walce z chorobą. Ciągle jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia w tej dziedzinie.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)