Zawiercie: usunęli pacjentce guz trzustki metodą laparoskopową
W Szpitalu Powiatowym w Zawierciu (Śląskie) zespół pod kierownictwem prof. Stanislava Czudka przeprowadził u 30-letniej pacjentki operację usunięcia guza trzustki rzadko stosowaną do tego celu metodą laparoskopową.

To jeden z najtrudniejszych rodzajów zabiegów w chirurgii ogólnej. Pacjentką była pani Ewelina, u której zdiagnozowano guz torbielowaty trzustki.
- Ten rodzaj nowotworu z wyglądu przypomina kiść winogron. Ze względu na swoją niejednolitą budowę guz ten jest wskazaniem do usunięcia operacyjnego, ponieważ biopsja w tym przypadku nie pozwala jednoznacznie ustalić, czy zmiana jest łagodna, czy złośliwa - wyjaśnia profesor Stanislav Czudek.
W przypadku takich operacji wykonywanych tradycyjną metodą niezbędne jest wykonanie dużego 20-30 cm cięcia, a część trzustki usuwana jest najczęściej wraz ze śledzioną.
W tym przypadku zamiast rozcinania powłok brzusznych wystarczyło kilka niewielkich nacięć, przez które wprowadzono laparoskop z kamerą i narzędzia. - Były to nacięcia o długości 3 i 4 cm zamiast 30 cm, jak ma to miejsce przy klasycznej operacji. Wycięliśmy ogon trzustki wraz z guzem, który na szczęście okazał się łagodny - zaznacza prof. Czudek.
Zaletami operacji laparoskopowych są też mniejsza utrata krwi przez pacjenta i krótszy okres rekonwalescencji. Nie bez znaczenia jest też efekt kosmetyczny - blizny są minimalne. - Po operacji nie odczuwałam żadnych dolegliwości bólowych, w trzeciej dobie zaczęłam chodzić. Po tygodniu wróciłam do domu - relacjonuje pacjentka.
Mimo niezaprzeczalnych korzyści, jakie daje laparoskopia, w przypadku guzów trzustki nie jest powszechnie stosowaną metodą, wymaga bowiem od chirurga dużego doświadczenia i doskonałego przygotowania technicznego.
Anna Gumułka - PAP

ZOBACZ KOMENTARZE (0)