Ważna zmiana dla pacjentów z rakiem płuca. Od września otrzymają nowe możliwości leczenia
Od 1 września br. dla polskich pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca (NDRP) z rearanżacją w genie ALK dostępne będą w pierwszej i kolejnych liniach leczenia inhibitory ALK wszystkich generacji. To doskonała wiadomość - mówi prof. Dariusz Kowalski.

- Od 1 września br. dla polskich pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca (NDRP) z rearanżacją w genie ALK dostępne będą w pierwszej i kolejnych liniach leczenia inhibitory ALK wszystkich generacji - mówi prof. Dariusz Kowalski
- Polscy pacjenci z NDRP ALK+ będą mogli skorzystać z leczenia lorlatynibem, inhibitorem trzeciej generacji, który jest jedynym lekiem przełamującym oporność po inhibitorach drugiej generacji - wyjaśnia
- Wykazano również, że lorlatynib redukuje ponad 10-krotnie ryzyko przerzutów do ośrodkowego układu nerwowego - dodaje
"Na rynku jest kilka leków"
- Rearanżacja w genie ALK jest zaburzeniem molekularnym dotyczącym trzech zmian: chłoniaków anaplastycznych (poniżej 1 proc.), niedrobnokomórkowego raka płuca (3-5 proc.) i miofibroblastycznego guza zapalnego - mówił prof. Dariusz Kowalski, kierownik Oddziału Zachowawczego Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej Narodowego Instytutu Onkologii - Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie, prezes Polskiej Grupy Raka Płuca.
Jak przypominał podczas XIII Letniej Akademii Onkologicznej, na rynku jest kilka leków, które dostępne są dla tych pacjentów także w Polsce. Należy do nich inhibitor pierwszej generacji, kryzotynib, dedykowany nie tylko pacjentom z niedrobnokomórkowym rakiem płuca (NDRP) ALK+, ale również chorym z rearanżacją w genie ROS1 oraz z dwoma innymi wspomnianymi wcześniej nowotworami.
- Pozostałe leki mają tylko jedną rejestrację - niedrobnokomórkowy rak płuca z obecną rearanżacją w genie ALK. Mowa o inhibitorach drugiej generacji, cerytynibie, alektynibie i brygatynibie. Mogą być one stosowane w pierwszej linii leczenia, tj. od razu po rozpoznaniu tego zaburzenia molekularnego u chorych w stadium rozsiewu, ale można je zastosować także w linii drugiej. Mogą być też stosowane po inhibitorze pierwszej generacji, kryzotynibie, do przełamywania mechanizmów oporności - wyjaśniał prof. Kowalski.
Dodał, że jedynym na świecie zarejestrowanym inhibitorem trzeciej generacji jest lorlatynib, który od września będzie refundowany dla polskich pacjentów z NDRP ALK+.
"Różne leki mogą być stosowane w różnej sekwencji"
- W jaki sposób powinniśmy pozycjonować inhibitory pierwszej, drugiej i trzeciej generacji? Różne leki mogą być stosowane w różnej sekwencji. Kryzotynib stosujemy w pierwszej linii. W drugiej - tylko w sytuacji, gdy pierwszą stanowiła chemioterapia. Z kolei inhibitory drugiej generacji (cerytynib, alektynib i brygatynib) mogą być stosowane po kryzotynibie, ale jedyny lek, który przełamuje po nich oporność to inhibitor trzeciej generacji – lorlatynib - wskazywał ekspert.
Odniósł się także do efektywności leczenia. Przypomniał, że wyniki badań wskazują, iż w przypadku kryzotynibu jest ona istotnie większa niż w przypadku klasycznej chemioterapii. Z kolei inhibitory drugiej generacji porównano w badaniu już nie z chemioterapią, ale z inhibitorem pierwszej generacji, kryzotynibem. Odsetek przeżyć 5-letnich wyniósł w badaniu ALEX (aktualizacja 2020) 62 proc., co stanowi ogromny sukces.
- Wagę tego sukcesu należy docenić tym bardziej, że pacjenci z rakiem niedrobnokomórkowym płuca z rearanżacją w genie ALK to bardzo specyficzna populacja. To bardzo często osoby młode, poniżej 40. roku życia. Populacja tych chorych ma także predyspozycje do przerzutów do ośrodkowego układu nerwowego, a ta lokalizacja rokuje najgorzej. Dlatego ważnym celem jest takie zabezpieczenie pacjentów, aby do przerzutów nie doszło, a inhibitory drugiej i trzeciej generacji wyraźnie redukują to ryzyko - podkreślał prof. Kowalski.
Dodał, że - jak pokazują badania - pacjenci z przerzutami do ośrodkowego układu nerwowego leczeni kryzotynibem nie przeżywali trzech lat, a w przypadku alektynibu (inhibitora drugiej generacji) taka populacja sięgała po trzech latach 30-50 proc. Lek ten redukuje ryzyko przerzutów do ośrodkowego układu nerwowego ok. 4-krotnie. Bardzo dobre wyniki przyniosły również badania dotyczące innego inhibitora drugiej generacji, brygatynibu, gdzie odsetek przeżyć 4-letnich wyniósł 71 proc.
"Nie osiągniemy dobrych wyników bez dobrej diagnostyki"
- W badaniu CROWN porównano z kolei inhibitor trzeciej generacji, lorlatynib, do inhibitora pierwszej generacji, kryzotynibu, w pierwszej linii leczenia. Nie wiemy, jak długo będzie trwała odpowiedź na zastosowaną terapię, ponieważ mediany nie zostały osiągnięte, ale na leczenie lorlatynibem uzyskano odpowiedzi u niemal 100 proc. chorych. Wykazano również, że lorlatynib redukuje ryzyko przerzutów do ośrodkowego układu nerwowego ponad 10-krotnie - zaznaczył prof. Kowalski.
- Tym bardziej ważny jest fakt, że od 1 września br. dla polskich pacjentów dostępne będą już inhibitory ALK wszystkich generacji do pierwszej i do kolejnych linii leczenia. Nie osiągniemy jednak dobrych wyników bez dobrej diagnostyki histopatologicznej i molekularnej - mówił ekspert.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)