×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu

Terapia CAR-T: czy pozwoli częściej wygrywać z agresywnym chłoniakiem nieziarniczym?

Autor: pwx/Rynek ZdrowiaOpublikowano: 30 września 2019 16:57Zaktualizowano: 30 września 2019 17:13

Około 10 proc. pacjentów z chłoniakiem nieziarniczym DLBCL ma oporną postać choroby. - Nadzieją dla nich może okazać się immunoterapia komórkowa z zastosowaniem CAR-T cells, trwają obiecujące badania kliniczne - mówi prof. Sebastian Giebel, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku i Onkohematologii Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie Oddziału w Gliwicach.

Terapia CAR-T: czy pozwoli częściej wygrywać z agresywnym chłoniakiem nieziarniczym?
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Chłoniaki nieziarnicze są szóstym z kolei nowotworem pod względem częstości występowania, a także śmiertelności spowodowanej chorobami nowotworowymi u osób dorosłych. Większość to rozrosty limfocytów B (86 proc.), rzadziej limfocytów T (12 proc.), natomiast chłoniaki wywodzące się z komórek naturalnej cytotoksyczności stanowią 2 proc.

U osób z chłoniakiem nieziarniczym (ang. NHL, Non-Hodgkin lymphoma) nieprawidłowe limfocyty rozrastają się w niekontrolowany sposób, gromadzą się i tworzą guzy, wypierają pozostałe rodzaje krwinek białych. Zdolność organizmu do walki z infekcją zostaje osłabiona.

Najczęstszym rodzajem chłoniaka nieziarniczego jest chłoniak rozlany z dużych komórek B (ang. DLBCL, diffuse large B-cell lymphoma). Globalnie stanowi 40 proc. wszystkich przypadków NHL . Częstość występowania DLBCL zwiększa się wraz z wiekiem - ok. połowa pacjentów w momencie rozpoznania ma ponad 60 lat. Jednak choroba dotyka również dzieci.

Większość przypadków DLBCL występuje w węzłach chłonnych, lecz w ok. 40 proc. przypadków choroba obejmuje również inne narządy. 

DLBCL jest agresywny, złożony i trudny do leczenia - 10 proc. pacjentów ma oporną postać. Kluczem dla powodzenia terapii jest szybkie wdrożenie leczenia. Podstawową metodą terapeutyczną pozostaje chemioterapia. U części pacjentów stosowany jest również autologiczny przeszczep komórek macierzystych.

- Niestety wielu pacjentów ze względu na zły stan zdrowia nie kwalifikuje się do autologicznego przeszczepu komórek macierzystych, są też tacy, u których chemioterapia ratunkowa i przeszczep nie powiodły się. W ich przypadku opcje leczenia są ograniczone, a wskaźniki przeżywalności niskie.
Z ratunkiem idą jednak innowacyjne metody leczenia, takie jak immunoterapia komórkowa. Wyniki badań klinicznych w tym zakresie są bardzo obiecujące. Najbardziej zaawansowaną formą immunoterapii komórkowej jest leczenie z zastosowaniem CAR-T cells, z którą wiązane są ogromne nadzieje - mówi prof. Sebastian Giebel, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku
i Onkohematologii Centrum Onkologii - Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie Oddziału w Gliwicach.
 
Siła technologii CAR-T tkwi w nauce i krwi pacjenta, a dokładniej mówiąc w jego własnych limfocytach T, które zostają ukierunkowane przeciwko komórkom nowotworowym. Jak w praktyce działa mechanizm terapii CAR-T?

W specjalistycznym procesie separowania komórek krwi (leukafereza) izolowane są z niej leukocyty, w tym limfocyty T. Następnie są one zamrażane i przekazywane do laboratorium w celu modyfikacji. Przy pomocy wektora wirusowego limfocyty T zostają genetycznie zaprogramowane tak, aby rozpoznawały komórki nowotworu. Następnie nowo utworzone komórki CAR-T trafiają z powrotem do krwi pacjenta. Tak zaprogramowane komórki CAR-T są w stanie rozpoznać komórki nowotworowe, przyłączyć się do nich i aktywnie je zniszczyć.

- Terapia CAR-T cells to zaawansowana technologia w immunoterapii, tworzona z myślą
o wykorzystaniu własnego układu odpornościowego pacjenta do walki z nowotworem. To terapia przyszłości, która daje szansę na wyleczenie - dodaje prof. Sebastian Giebel.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum