Szczepienia przeciwko HPV w Polsce - wreszcie doczekamy się przełomu?
Zaszczepienie przeciw wirusowi HPV przynajmniej 60 proc. dziewcząt i chłopców do 2028 r. zakłada Narodowa Strategia Onkologiczna. Czas najwyższy na taki program - mówią eksperci.

- Zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV) jest najczęstszym czynnikiem powodującym raka szyki macicy
- W krajach zachodnich już niemal 50 proc. nowotworów głowy i szyi spowodowanych jest zakażeniem HPV - mówi prof. Maciej Krzakowski
- Prof. Mariusz Bidziński: - Tylko program szczepień populacyjnych zapewni 60-procentową wyszczepialność przeciw HPV zakładaną w Narodowej Strategii Onkologicznej
- Badania w Australii dowodzą, że szczepienia przeciwko HPV nie wpływają na zachowania seksualne
Większość przypadków raka szyjki macicy ma swoją genezę w obecności wirusa brodawczaka ludzkiego (HPV). Jest to bardzo powszechnie występujący wirus, który można przenosić poprzez kontakt skórny lub seksualny, a jego nosicielami mogą być zarówno kobiety, jak i mężczyźni. HPV jest też jest czynnikiem sprawczym kilku innych chorób nowotworowych, między innymi głowy i szyi.
- Jest 14 wysoko onkogennych typów wirusa HPV. Dlatego, w zakresie profilaktyki raka szyjki macicy, cały świat odchodzi od archaicznych już przesiewowych badań cytologicznych właśnie na rzecz typowania wirusów HPV - podkreśla prof. Mariusz Bidziński, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej, kierownik Kliniki Ginekologii w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie.
Chcemy dogonić Europę
Dwa typy wirusa HPV - 16 i 18 - powodują ok. 70 proc. wszystkich przypadków raka szyjki macicy. Łącznie siedem typów HPV odpowiada za 92 proc. przypadków tego nowotworu. Na szczęście nie wszystkie infekcje HPV muszą doprowadzić do raka szyjki - od 80 do 90 proc. tych zakażeń ulega samowyleczeniu, bez dalszych konsekwencji. Niestety, u pozostałych 10-20 proc. pacjentek z przewlekłą infekcją HPV dojdzie od transformacji nowotworowej.
Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, w którym nie funkcjonuje jeszcze program bezpłatnych szczepień przeciwko HPV. To wkrótce ma się zmienić.
W Narodowej Strategii Onkologicznej określono, że do końca 2028 r. zaszczepimy przynajmniej 60 proc. dziewcząt i chłopców w wieku dojrzewania przeciwko HPV. Taki wskaźnik, zdaniem specjalistów, pozwoli wytworzyć odporność zbiorową, ochronić populację i wyeliminować czynnik sprawczy nowotworów, jakim jest zakażenie HPV.
Uprzedzenia obyczajowe i religijne
Prof. Joanna Didkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów i Krajowego Rejestru Nowotworów w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie przypomina, że szczepienie przeciwko wirusowi HPV jest w Polsce dostępne od 2006 roku, czyli od czasu kiedy taka szczepionka została dopuszczona do stosowani na całym świecie.
- Ze względu na wysoką cenę, przez dłuższy czas po wprowadzeniu tego szczepienia korzystały z niego przede wszystkim osoby zamożne. Jednak nie tylko cena stanowi barierą, ale też względy religijne czy obyczajowe uprzedzenia rodziców dzieci, które miałyby poddać się szczepieniom - zaznacza specjalistka.
- Później szczepienia przeciw HPV w Polsce zaczęły prowadzić niektóre samorządy. Nie odbywało się bez walki. Znam przykład miasta miasto, gdzie najpierw wydawało się, że program szczepień przeciwko HPV, finansowany przez miejscowy samorząd, ruszy bez problemów. Wówczas jeden z radnych powiedział, że jest to działanie mogące spowodować wśród młodych ludzi nadmierną swobodę seksualną i ostatecznie w tym mieście tego programu szczepień nie zrealizowano - opowiada prof. Joanna Didkowska.
Dodaje: - W moim przekonaniu te szczepienia powinny być wprowadzone jak najszybciej. Zresztą tak właśnie przewiduje przyjęta niedawno Narodowa Strategia Onkologiczna, zakładająca wdrożenie powszechnych szczepień dziewcząt przeciwko HPV w przyszłym roku. Uważam, że powinny one objąć także chłopców.
Dane z rejestrów nie pozostawiają wątpliwości
Powszechne szczepienia dziewcząt i chłopców przeciwko HPV wprowadzone zostały w Australii już w 2007 roku. - W ubiegłym roku opublikowano tam analizę dotyczącą efektów tych szczepień. Okazały się znakomite - mówi prof. Didkowska.
Przypomnijmy, że już z opublikowanych w 2016 roku danych gromadzonych w rejestrach chorób zakaźnych w Australii wynika, że po 10 latach szczepień populacyjnych przeciwko HPV nastąpiła tam aż 90-procentowa redukcja infekcji wirusem HPV typu 6, 11, 16 i 18.
Prof. Didkowska wskazuje, że oczywiście nie jest tak, że „dzisiaj zaszczepimy wszystkie 12-latki i za rok spadnie nam zachorowalność m.in. raka szyjki macicy”. Dodaje, że na takie efekty szczepień musimy poczekać około 30 lat, ponieważ na ten nowotwór chorują najczęściej kobiety w wieku 45-65 lat.
Nie tylko rak szyjki macicy
- Zakażenie HPV to nie jest tylko rak szyki macicy. Wirus ten może być przyczyną także kilku innych nowotworów. W krajach zachodnich już niemal 50 proc. nowotworów narządów w regionie głowy i szyi spowodowanych jest właśnie zakażeniem HPV - mówi prof. Maciej Krzakowski, kierownik Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej.
- Wprowadzony w 2007 roku program powszechnych szczepień przeciwko HPV w Australii spowodował, że ten kraj jest dziś na progu wyeliminowania nowotworu szyjki macicy - zaznacza prof. Mariusz Bidziński, kierownik Kliniki Ginekologii w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej.
Dodaje, że HPV jest też czynnikiem sprawczym także, między innymi raka odbytu. Specjaliści zwracają ponadto uwagę, że wirus ten odpowiada również za istotny odsetek nowotworów pochwy, sromu, prącia,
- Obecnie trwają jeszcze dyskusje czy szczepienia przeciwko HPV będą miały w naszym kraju formę programu populacyjnego czy też refundacji. Boję się przyjęcia systemu refundacyjnego - wymagającego m.in. zgłaszania się po receptę do lekarza, jej realizowania itp. Spowoduje to, że liczba chętnych do udziału w takim projekcie będzie mniejsza niż oczekujemy - przyznaje prof. Bidziński.
- Dlatego, w mojej opinii, tylko program szczepień populacyjnych zapewni 60-procentową wyszczepialność przeciwko HPV zakładaną w Narodowej Strategii Onkologicznej - podkreśla.
Badania: szczepienia przeciw HPV nie wpływają na zachowania seksualne
Odnosząc się do obyczajowych stereotypów mówiących o tym, że szczepienia przeciwko HPV mogą sprzyjać rozwiązłości obyczajowej, prof. Radosław Mądry, kierownik Oddziału Ginekologii Onkologicznej w Szpitalu Przemienienia Pańskiego w Poznaniu w Poznaniu także zwraca uwagę na badania przeprowadzone w Australii.
- Badacze sprawdzali, między innymi, czy szczepienia HPV wpłynęły na zachowania seksualne młodzieży. Udowodniono, że nie ma takiego związku. Niestety, takie argumenty oraz twarde dane o radykalnym zmniejszeniu, dzięki szczepieniom, liczby infekcji HPV nie trafiają jeszcze do przeciwników takiej profilaktyki w naszym kraju, którzy nie wiedzą, nie rozumieją, nie czytają - podkreśla prof. Radosław Mądry.
Wszystkie wypowiedzi zanotowane zostały podczas debaty online Rynku Zdrowia pt. "Nowotwory kobiece w dobie COVID-19" transmitowanej 26 kwietnia br. w portalu rynekzdrowia.pl.
Zobacz retransmisję debaty
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)