Szczepienia przeciw HPV. Do końca 2028 roku możliwe będzie zaszczepienie nawet 60 proc. młodzieży
Do końca 2028 roku być może zaszczepimy nawet 60 proc. populacji dziewcząt i chłopców przeciw HPV. Jednak brakuje akcji promocyjnej, a ta jest niezbędna, by się to udało.

- Plan zaszczepienia 60 proc. populacji dziewcząt i chłopców przeciw HPV Polska może osiągnąć do końca 2028 roku
- Tak twierdzi konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej, prof. Mariusz Bidziński
- Zdaniem ekspertów takie szczepienia powinny wdrożyć wszystkie kraje europejskie
W Polsce możemy zrealizować plan zaszczepienia przeciw ludzkiemu wirusowi brodawczaka (HPV) 60 proc. docelowej populacji dziewcząt i chłopców do końca 2028 r. – ocenia prof. Mariusz Bidziński, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej. Aby to osiągnąć potrzebna jest jednak m.in. szeroka akcja promocyjna tych szczepień, dodaje specjalista.
Jak wskazują dane opublikowane na łamach tygodnika "Lancet" w lutym 2020 r., na świecie około 13 proc. nowotworów złośliwych zdiagnozowanych w 2018 r. miało związek z zakażeniem wirusami lub bakteriami. Przewlekłe infekcje ludzkim wirusem brodawczaka - HPV są jedną z najważniejszych przyczyn nowotworów zależnych od czynników zakaźnych. Amerykański Narodowy Instytut Raka (National Cancer Institute) podaje, że globalnie przyczyniają się one do rozwoju ok. 5 proc. nowotworów złośliwych u kobiet i mężczyzn - nie tylko raka szyjki macicy, ale też pochwy, sromu, odbytu, penisa oraz nowotworów głowy i szyi, w tym gardła, krtani i jamy ustnej. W krajach Europy co roku notuje się ponad 53 tys. nowych przypadków raka szyjki macicy.
HPV a Europejski Plan Walki z Rakiem
Szczepienia przeciw wirusowi HPV są dostępne w krajach Unii Europejskiej od 2006 r. Od tego czasu potwierdzono w praktyce ich skuteczność w zapobieganiu nowotworom zależnym od ludzkiego wirusa brodawczaka.
Dlatego w Europejskim Planie Walki z Rakiem (Europe's Beating Cancer Plan) na lata 2021-2030 profilaktyka pierwotna tych nowotworów poprzez szczepienia przeciw HPV zajmuje ważne miejsce. Jednym z priorytetów Komisji Europejskiej jest zaszczepienie przeciw ludzkiemu wirusowi brodawczaka aż 90 proc. docelowej populacji dziewcząt i znaczne zwiększenie odsetka zaszczepionych chłopców do 2030 r. Dzięki realizacji tego założenia możliwa będzie eliminacja nowotworów zależnych od HPV.
Eksperci Vaccines Europe (grupy ds. szczepień Europejskiej Federacji Przemysłu i Stowarzyszeń Farmaceutycznych - EFPIA) oceniają, że aby to osiągnąć, wszystkie kraje UE powinny uwzględnić w swoich narodowych planach walki z rakiem rekomendacje planu europejskiego.
Szczepienia przeciw HPV w Polsce: zalecane, nie obowiązkowe
W Polsce szczepienia przeciw ludzkiemu wirusowi brodawczaka (HPV) są zalecane, ale nie obowiązkowe. Zgodnie z decyzją Ministerstwa Zdrowia od 1 listopada 2021 r. jedna ze szczepionek przeciw HPV jest dostępna w aptece z 50-procentową dopłatą pacjenta (138,18 zł za dawkę szczepionki przy cenie detalicznej 276,36 zł). Ta refundacja dotyczy wyłącznie dziewczynek.
- Jestem sceptyczny, co do tego, że uda nam się zaszczepić 90 proc. docelowej populacji dziewcząt do 2030 r. Jednak działania w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020 - 2030 zakładają, że do 2028 r. zaszczepimy przynajmniej 60 proc. populacji zarówno dziewcząt, jak i chłopców - podkreśla konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej prof. Mariusz Bidziński, cytowany w informacji prasowej przesłanej PAP.
W jego opinii zaszczepienie przeciw HPV 60 proc. docelowej populacji dziewcząt i chłopców do 2028 r. jest w Polsce możliwe. Narodowa Strategia Onkologiczna jest bowiem ustawą rządową, ma zatem moc prawną. Jednak konieczna jest odpowiednia organizacja działań, promocja szczepień i akcja edukacyjna.
Pomoże Fundusz Medyczny?
Według specjalisty bardzo pomocne w osiągnięciu tego celu byłoby uzyskanie pieniędzy z Funduszu Medycznego, którego budżet wynosi 2 mld złotych, na bezpłatne zaszczepienie przeciw HPV minimum dwóch roczników dziewczynek i chłopców. - Obecnie są na to duże szanse - zaznacza konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej. Podczas posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia, które odbyło się 10 grudnia 2021 r. wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski zapowiedział, że część pieniędzy z Funduszu Medycznego zostanie przeznaczona na sfinansowanie szczepień przeciwko HPV.
Zdaniem prof. Bidzińskiego szanse na sukces w eliminacji nowotworów zależnych od HPV w Polsce byłyby jeszcze większe, gdyby szczepienia przeciw ludzkiemu wirusowi brodawczaka były całkowicie bezpłatne i w przyszłości obowiązkowe. "Jest to bardzo istotne, ponieważ niektóre rodziny żyją na skraju ubóstwa i na pewno ze szczepień wypadnie cała grupa młodzieży, której nie będzie stać na zakupienie preparatu" - ocenia specjalista.
- Jestem zdania, że powinny za to odpowiadać lokalne stacje sanitarno-epidemiologiczne, które dysponują dużym sztabem ludzi we wszystkich powiatach i odpowiadają za szczepienia obowiązkowe. Wtedy szanse na realizację założeń Narodowej Strategii Onkologicznej odnośnie szczepień przeciw HPV mają szansę powodzenia - podkreśla prof. Bidziński.
Eksperci stawiają na edukację i dostęp do bezpłatnych szczepień
Specjaliści oceniają też, że problem można by rozwiązać poprzez wprowadzenie skutecznego programu polityki zdrowotnej, dzięki któremu powszechna byłaby zarówno edukacja, jak i dostęp do bezpłatnych szczepień. Podczas kongresu Wizja Zdrowia, który odbywał się w dniach 13-14 października 2021 r. w Warszawie, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego prof. Adam Maciejczyk zwrócił uwagę, że taki wzorcowy program funkcjonuje już we Wrocławiu i można go adaptować dla całego kraju.
Z kolei prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowa ds. pediatrii, podczas kongresu Vaccine Forum, który również odbył się w październiku 2021 r. w stolicy, podkreśliła, że w profilaktyce zakażeń HPV należy dążyć do szczepienia preparatami, które zapewniają ochronę przed jak największą liczbą serotypów wirusa. Wówczas ochrona będzie najskuteczniejsza.
Zobacz też: Omikron daje inne objawy niż wcześniejsze warianty. Jeden symptom jest typowy
Zmiany w obowiązkowych testach przy wjeździe do Polski
Oddziały intensywnej terapii za często służą tylko do leżenia "pod aparaturą". To błąd

ZOBACZ KOMENTARZE (0)