Refundacja płynnej cytologii jeszcze w 2023? Prof. Rutkowski: pilotaż trwa, ale brakuje pacjentek
Aby możliwe było zastąpienie klasycznej cytologii w diagnostyce i skriningu w kierunku raka szyjki macicy cytologią na podłożu płynnym, musi zostać zakończony trwający obecnie pilotaż. Mamy jednak problem ze słabą zgłaszalnością pacjentek - mówi prof. Piotr Rutkowski.

- Przejście na cytologię płynną jest zapisane w Narodowej Strategii Onkologicznej właśnie na 2023 r. Mam nadzieję, że ta sprawa nie będzie budziła żadnych dyskusji - mówi prof. Piotr Rutkowski
- Aby możliwe było zastąpienie klasycznej cytologii w diagnostyce i skriningu w kierunku raka szyjki macicy cytologią na podłożu płynnym, musi zostać zakończony trwający obecnie pilotaż - zaznacza
- Mamy jednak problem ze zgłaszalnością pacjentek na badania. W tych warunkach bardzo trudno kontynuować ten program, a nie wprowadzimy cytologii na podłożu płynnym bez jego zakończenia - wskazuje
- Badania cytologiczne na podłożu płynnym od lat refundowane są m.in. w takich krajach, jak Australia, Wielka Brytania, Kanada, Stany Zjednoczone, Francja, Norwegia, Holandii, Austria, czy Szwajcaria
"Cytologia na podłożu płynnym powinna być dostępna dla polskich pacjentek"
- Czy jest szansa na refundację w 2023 r. cytologii płynnej (LBC - ang. Liquid-Based Cytology), połączonej z badaniem genetycznym na nosicielstwo wirusa HPV? - pytały pacjentki podczas debaty Onkologia 2023 zorganizowanej przez Polską Koalicję Pacjentów Onkologicznych.
Prof. Andrzej Marszałek, konsultant krajowy w dziedzinie patomorfologii ocenił, że cytologia na podłożu płynnym powinna być dostępna dla polskich pacjentek.
- Inne kraje, bardziej zasobne niż Polska, już dawno policzyły, że przejście na to badanie i możliwość sprawdzenia "od ręki" obecności lub brak obecności wirusa HPV oszczędza pracy i zwiększa wydajność techniki o 20 proc. Kosztoefektywność tej metody jest zatem niezwykła, o czym warto pamiętać tym bardziej, że jesteśmy za biedni, żeby kupować tanie rzeczy - przekonywał ekspert.
Badania cytologiczne na podłożu płynnym od lat refundowane są m.in. w takich krajach, jak Australia, Wielka Brytania, Kanada, Stany Zjednoczone, Francja, Norwegia, Holandii, Austria, czy Szwajcaria.
Pilotaż trwa. "Mamy duży problem ze zgłaszalnością na badania"
Prof. Piotr Rutkowski z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Onkologicznego oraz ministerialnego zespołu ds. Narodowej Strategii Onkologicznej zapewnił, że klasyczna cytologia w diagnostyce i skriningu w kierunku raka szyjki macicy zostanie zastąpiona cytologią na podłożu płynnym.
- Klasyczna cytologia może być interpretowana bardzo różnie i nie jest badaniem zerojedynkowym - jest obarczona szeregiem błędów i pomyłek skutkujących wynikami tzw. fałszywie ujemnymi - podkreślił.
- Przejście na cytologię płynną jest zapisane w Narodowej Strategii Onkologicznej właśnie na 2023 r. Mam nadzieję, że ta sprawa nie będzie budziła żadnych dyskusji, ponieważ wyniki związane z tą metodą, stosowaną już przecież w innych krajach, są bardzo dobre. Wcześniej nie było jednak zbyt wielu badań w tym obszarze, dlatego zapadła decyzja, że w Polsce zaczniemy od pilotażu - wyjaśnił ekspert.
- Z pilotażem mamy jednak pewien problem. Jest on realizowany w ośrodkach w naszym kraju, ale zgłaszalność na badania, nawet tak nowoczesną metodą, pozostaje na fatalnym poziomie. W tych warunkach bardzo trudno kontynuować ten program, a nie wprowadzimy cytologii na podłożu płynnym bez jego zakończenia - zauważył prof. Rutkowski.
Pilotażowy program HPV DNA jest realizowany przez Centralny Ośrodek Koordynujący, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie - Państwowy Instytut Badawczy (NIO-PIB) oraz współpracujące z nim ośrodki w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej. Dotyczy kobiet w wieku 30-59 lat, które nie miały wykonanej cytologii w ramach programu profilaktyki raka szyjki macicy w ciągu ostatnich trzech lat lub są obciążone czynnikami ryzyka i nie miały wykonanej cytologii w ciągu 12 miesięcy.
Rekomendacje ekspertów
Przypomnijmy. Rok temu zespół ekspertów z Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP) zarekomendował korzystanie z cytologii płynnej zamiast tradycyjnej. Jak uzasadniali specjaliści, cytologia na podłożu płynnym daje mniej odczytów fałszywie ujemnych, umożliwia ponadto dalsze badanie pobranego materiału w kierunku obecności wirusa HPV.
Eksperci przypominali, że tzw. przetrwałe (czyli nie przemijające samoistnie) zakażenia wirusem HPV są powodem rozwoju zmian przedrakowych i nowotworowych w obrębie szyjki macicy. W ich ocenie cytologia powinna być wykonywana co roku, a w przypadku prawidłowego wyniku nie rzadziej niż co trzy lata.
Specjaliści z PTGiP podkreślali, że w sytuacji, gdy brakuje w Polsce refundacji cytologii na podłożu płynnym, pacjentki powinny mieć wykonaną przynajmniej cytologię tradycyjną. Jednocześnie zwracali jednak uwagę, że w przypadku wykrycia nieprawidłowości należy liczyć się z koniecznością cytologii na podłożu płynnym z możliwością jednoczesnej oceny obecności DNA wirusów HPV.
Czym cytologia tradycyjna różni się od cytologii płynnej?
W przypadku cytologii klasycznej pobrany wymaz nanosi się ręcznie na szkiełko za pomocą specjalnej szczoteczki. Równomierne rozprowadzenie materiału na szkiełku jest jednak bardzo trudne, dlatego większa jego część pozostaje na szczoteczce i w efekcie do badania trafia tylko niewielka część materiału. Dlatego wynik badania może być fałszywy - może nie wykazać obecności komórek nowotworowych. Inne trudności związane z tą metodą to m.in. obecność na szkiełku dużej ilości krwi i śluzu.
Cytologię płynną wykonuje się natomiast pobierając wymaz z szyjki macicy za pomocą szczoteczki cytologicznej, której końcówka jest przenoszona do pojemnika ze specjalnym płynem. Pojemnik jest szczelnie zamykany i przesyłany do laboratorium, gdzie materiał zostaje przeniesiony z pojemnika przez specjalistyczny aparat na filtr oczyszczający go z niepożądanych elementów, takich jak śluz, krwinki czerwone czy bakterie. Następnie próbka przenoszona jest na szkiełko mikroskopowe i podlega badaniu.
Zastosowanie tej metody pozwala na:
- uzyskanie wysokiej jakości preparatu,
- znaczące skrócenie czasu jego oceny,
- zwiększenie dokładności badania.
Co istotne, w przypadku cytologii płynnej raz pobrany materiał można wykorzystać do dalszych badań, np. w celu sprawdzenia czy zawiera onkogenne szczepy wirusa HPV odpowiedzialnego za powstawanie raka szyjki macicy, bez konieczności wzywania kobiety na dodatkowe badanie. Takie łączenie badania cytologicznego z badaniem na obecność wirusa HPV jest światowym trendem w profilaktyce onkologicznej.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (5)