ONKOLOGIA

Leczenie zaawansowanego raka jajnika inhibitorami PARP zarejestrowanymi niedawno w Unii Europejskiej do stosowania po pierwszej linii leczenia, jest szansą na skuteczną terapię nie tylko chorych z mutacją w genach BRCA, ale także wielu innych pacjentek - oceniają eksperci.
- 70 proc. pacjentek z rakiem jajnika przegrywa walkę z nowotworem. Szansą na zahamowanie rozwoju choroby jest leczenie inhibitorami PARP
- Z terapii niraparybem odnoszą korzyść wszystkie grupy chorych, u których nie udało się przeprowadzić całkowitego usunięcia nowotworu
- W Polsce leczenie inhibitorami PARP po 1. linii terapii nie jest na razie refundowane
W Polsce diagnozowanych jest ok. 3,5 tys. przypadków raka jajnika rocznie. Najczęściej jest to choroba nawracająca - wznowy doświadcza 85% pacjentek, u których zastosowano leczenie operacyjne oraz chemioterapię, w większości przypadków opartą na pochodnych platyny.
- Najczęściej rak jajnika dotyka kobiet w wieku okołomenopauzalnym. Umiera 70% spośród nich. Nowotwór ten daje szybki rozsiew w obrębie jamy brzusznej - i poza nią - a dodatkowo, m.in. ze względu na brak wczesnych badań, 70% przypadków wykrywanych jest w dużym stopniu zaawansowania - mówił podczas internetowego spotkania z dziennikarzami prof. Radosław Mądry, kierownik Oddziału Ginekologii Onkologicznej Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego w Poznaniu.
Zahamowanie rozwoju choroby i wydłużenie czasu przeżycia wolnego od progresji możliwe jest dzięki zastosowaniu inhibitorów PARP - leków ukierunkowanych molekularnie.
Jak wskazywał prof. Paweł Blecharz, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie Oddziału w Krakowie, inhibitory PARP (inhibitory polimerazy) to leki stosowane w tzw. leczeniu podtrzymującym. Nie są w stanie wyleczyć choroby, ale służą do podtrzymania remisji, tj. utrzymania korzystnego efektu chemioterapii.
Co wykazano w badaniu?
- Inhibitory PARP wykazały już swoją skuteczność w leczeniu platynowrażliwego raka jajnika. W badaniu PRIMA sprawdzano skuteczność tego leczenia po chemioterapii w 1. linii niraparybem. W badaniu wzięły udział pacjentki w III stadium surowiczego lub endometrialnego raka jajnika, po zabiegu cytoredukcyjnym z widoczną chorobą resztkową, po chemioterapii indukcyjnej z następowym zabiegiem cytoredukcyjnym, z chorobą nieoperacyjną, a także pacjentki w stadium IV choroby. Chodziło o sprawdzenie, czy niraparyb opóźni czas do progresji choroby, a także o ocenę bezpieczeństwa leku, jakości życia chorych i przeżyć całkowitych pacjentek - wyjaśniał.
- U chorych z mutacją w genach BRCA1/2 niraparyb wykazał ponad dwukrotne wydłużenie czasu do progresji. U chorych bez mutacji BRCA1/2, ale z deficytem rekombinacji homologicznej, efekt leczenia również był bardzo dobry - niemal taki sam. U pacjentek bez mutacji BRCA1/2 i bez deficytu rekombinacji homologicznej stwierdzono istotną statystycznie redukcję ryzyka progresji o 32 proc. Badanie potwierdziło zatem, że wszystkie te grupy chorych, u których nie udało się przeprowadzić całkowitego usunięcia nowotworu, odnoszą korzyść z terapii niraparybem, niezależnie od statusu mutacji - podkreślił ekspert.
- Okazało się ponadto, że leczenie jest dobrze tolerowane. Najważniejszymi efektami ubocznymi są efekty hematologiczne: niedokrwistość (31%), małopłytkowść (29%), neutropenia (13%). Taką tolerancję leczenia można uznać za bardzo dobrą. Jeśli natomiast chodzi o jakość życia, nie zaobserwowano różnic pomiędzy grupą leczoną niraparybem i przyjmującą placebo - dodał prof. Blecharz.
Terapia krok po kroku
Jak zatem powinno wyglądać leczenie raka jajnika w 1. linii, w związku z wprowadzeniem tej nowej grupy leków?
- Na początku leczenia należy rozważyć operację cytoredukcyjną. Jeśli szansa na osiągnięcie całkowitej cytoredukcji jest mała, należy rozpocząć leczenie od 3/4 serii chemioterapii paklitaksel/karboplatyna i wykonać zabieg cytoredukcyjny po tych cyklach chemioterapii. U chorych spełniających kryteria włączenia do programu z bewacyzumabem należy dołączyć ten lek do chemioterapii. Należy także wykonać badanie tkanki nowotworowej w kierunku mutacji z genach BRCA1/2, aby ocenić m.in. szansę na odpowiedź na leczenie inhibitorami PARP - wymieniał specjalista.
- Konieczne jest monitorowanie efektu leczenia badaniem markera Ca125, a po zakończeniu chemioterapii (5-9 cykli) wykonanie badania tomografii komputerowej w celu oceny efektu leczenia. Jeśli osiągnięty został efekt remisji częściowej lub całkowitej, należy kontynuować leczenie podtrzymujące bewacyzumebem (do 18 cykli), a u chorych, które nie otrzymały bewacyzumabu dołączyć inhibitory PARP. U chorych z mutacją BRCA1/2 można dodać do bewacyzumabu inhibitory PARP lub go nimi zastąpić - dodał prof. Blecharz.
Co z refundacją leczenia?
- Jakie mamy obecnie możliwości stosowania inhibitorów PARP u polskich pacjentek z nawrotowym zaawansowanym rakiem jajnika? W ramach programu lekowego MZ możemy je stosować u chorych z mutacją BRCA1/2 w nawrocie platynowrażliwym (6-12 miesięcy po zakończeniu 1. linii leczenia), po częściowej lub całkowitej odpowiedzi na leczenie oparte na pochodnym platyn. U chorych bez mutacji BRCA1/2 pozostaje tylko wniosek o RDTL - mówił ekspert.
- W 1. linii leczenia nie ma na razie w Polsce refundacji leczenia inhibitorami PARP, choć na tym właśnie etapie ich zastosowanie byłoby najbardziej efektywne - podkreślił ekspert.
Przypomnijmy: stosowanie inhibitorów PARP u pacjentek z rakiem jajnika znajduje się w kluczowych wytycznych Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO) oraz Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ASCO).
Niraparyb zarejestrowany jest w Europie od listopada 2020 r. jako nowa i jedyna monoterapia podtrzymująca po 1 linii chemioterapii dla pacjentek z zaawansowanym rakiem jajnika, niezależnie od statusu mutacji w genach BRCA. Dotychczas do leczenia inhibitorem PARP w monoterapii 1. rzutu kwalifikowały się jedynie pacjentki z rakiem jajnika z mutacją w genie BRCA, tj. zaledwie 15-24% wszystkich chorych. To szczególnie istotne w polskich realiach, ponieważ większość pacjentek nie ma przeprowadzanego badania mutacji BRCA1/2 i do tej pory chore te nie kwalifikowały się do leczenia podtrzymującego inhibitorami PARP.
- Badania genetyczne są w naszym kraju finansowane przez NFZ, można je zatem wykonywać. Problem polega na tym, że leczenie raka jajnika jest w Polsce rozproszone i niektóre szpitale mają zaledwie kilka takich chorych rocznie. Nie podpisują umów na badania genetyczne i w efekcie liczba polskich pacjentek, u których wykonano badania w kierunku mutacji BRCA1/2 jest niewystarczająca. Istnieje pilna potrzeba centralizacji leczenia tego nowotworu oraz tworzenia tzw. sieci onkologicznych, co umożliwi kompleksową opiekę nad chorymi z rakiem jajnika i poprawę wyników leczenia - podkreśla prof. Radosław Mądry.


Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
CZYTAJ TAKŻE
- 20:48 Polacy coraz częściej sięgają po leki antydepresyjne, pandemia też ma swój udział
- 20:08 Kardiolożka: w Polsce niewydolność serca zabija co godzinę 16 osób. To pandemia XXI wieku
- 19:44 Gadomski: będzie nowa sieć szpitali, chcemy odejść od finansowania ryczałtowego
- 19:43 NIO: chorzy na nowotwory nie mają przeciwwskazań do szczepień przeciw SARS-CoV-2
- 19:19 PFSz: powstał kodeks ochrony danych osobowych pacjenta
- 18:56 Szczepienia obowiązkowe: trend spadkowy jest wyraźny, gdzie nas doprowadzi?
- 18:34 Okulistka: liczba zabiegów usunięcia zaćmy spadła o połowę
- 17:49 Podarowali swoje ciała medycynie, zostali uroczyście pochowani
- 17:25 Aborcja w Czechach w klinikach prywatnych legalna dla Polek, minister się pomylił
- 17:09 Andrusiewicz: rekomendowane są maseczki chirurgiczne
- 16:04 Niedzielski potwierdza: od soboty w Warmińsko-Mazurskim powrót obostrzeń. Pandemia się rozpędza
- 15:48 Kardiologia w czasie epidemii Covid-19. Wiceminister o planach resortu zdrowia
- 1 Liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem w Polsce to 1 661 109, zmarło 42 808 pacjentów
- 2 Dziecko rzuciło się pod pociąg. Zdjęcie z sali operacyjnej i wstrząsający wpis lekarza
- 3 Lekarze z punktów szczepień o chaosie dostaw. Potrzebują tylko jednej rzeczy...
- 4 Niedzielski: mamy 12 146 nowych zachorowań. Nowe obostrzenia od soboty, może nawet wcześniej
- 5 Migrena to nie fanaberia - ten ból odbiera chęć do życia. Czy decydenci widzą problem?
- 6 Nieoficjalnie o obostrzeniach: rząd rozważa zamknięcie stoków
- 7 Bukiel o Niedzielskim: on chce centralizować ochronę zdrowia, jak nikt do tej pory
- 8 Co zrobić, aby szpitalami kierowali najlepsi menedżerowie? To całkiem proste
- 9 Nie ma już Agencji Rezerw Materiałowych. Kto kupi szczepionki przeciwko Covid-19?
- 10 MZ: od końca tygodnia przy wjeździe do Polski zasada negatywnego testu na koronawirusa
- 11 Prof. Flisiak: nie zmuszajmy ludzi do noszenia masek na ulicach, kiedy zachowują dystans
- 12 Znamy już wyniki Lekarskiego Egzaminu Końcowego w sesji wiosennej. LEK wypadł...
Newsletter
Rynekzdrowia.pl: polub nas na Facebooku
Obserwuj Rynek Zdrowia na Twitterze
Follow @rynekzdrowiaRSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych