Rak endometrium. Prof. Paweł Blecharz: umieralność rośnie. "Potrzebna precyzyjna diagnostyka i nowe terapie"
W ciągu ostatnich kilkunastu lat rak endometrium z nowotworu, który dobrze rokował, stał się nowotworem, w którym umieralność rośnie i z prognoz wynika, że w ciągu dekady nastąpi jej dalszy wzrost - mówi prof. Paweł Blecharz.

- W ciągu ostatnich kilkunastu lat rak endometrium z nowotworu, który dobrze rokował, stał się nowotworem, w którym umieralność rośnie i z prognoz wynika, że w ciągu dekady nastąpi jej dalszy wzrost - mówi prof. Paweł Blecharz
- Jedną z hipotez dotyczących wzrostu śmiertelności w tym nowotworze jest decentralizacja leczenia chirurgicznego - zauważa
- Istotna w zapobieganiu temu trendowi będzie bardziej precyzyjna diagnostyka choroby nowotworowej na samym początku, ze szczególnym uwzględnieniem diagnostyki molekularnej, która umożliwia identyfikowanie chorych z grupy szczególnego ryzyka nawrotu choroby i zgonu - wskazuje
- Wzrost umieralności może być związany z typem raka endometrium niezależnym od estrogenów, a w tej grupie chorych pojawiają się nowe terapie immunologiczne. Czekamy na ich refundację - dodaje
- O problemie rosnącej umieralności w raku endometrium prof. Paweł Blecharz mówił podczas VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach
Rośnie umieralność z powodu raka endometrium
- Rak endometrium jest jednym z tych nowotworów, w których dostępność leczenia wydawała się, dzięki karcie DiLO, bardzo powszechna - mówił prof. Paweł Blecharz, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii w Krakowie, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej (PTGO) podczas sesji "Onkologia - organizacja systemu i dostępność leczenia" w ramach VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach.
- Jednak w ciągu ostatnich kilkunastu lat rak endometrium z nowotworu, który dobrze rokował - był czwarty jeśli chodzi o zachorowalność i szósty, jeśli chodzi o przyczynę zgonu z powodu choroby nowotworowej - stał się nowotworem, w którym umieralność rośnie i z prognoz wynika, że w ciągu dekady nastąpi jej dalszy wzrost - wskazywał ekspert.
Jak zauważył, jedną z hipotez dotyczących wzrostu śmiertelności w tym nowotworze jest decentralizacja leczenia chirurgicznego. Jako przykład podał raka jajnika, w którym dekadę temu 80 proc. przypadków operowanych było w jednostkach przeprowadzających mniej niż 10 takich zabiegów rocznie. Zaznaczył, że rak endometrium był traktowany przez szpitale jako dopływ szybkich środków z pakietu onkologicznego, więc skala rozproszenia świadczeń była tu znacząca.
- Nie wyjaśnia to oczywiście wszystkiego, bo problem rosnącej śmiertelności w raku endometrium dotyczy także innych krajów, ale fakt pozostaje faktem - dodał prof. Blecharz.
Rak endometrium. Konieczna precyzyjna diagnostyka i dostępność nowych terapii
Jak mówił, PTGO ocenia, że istotna w zapobieganiu temu trendowi będzie bardziej precyzyjna diagnostyka choroby nowotworowej na samym początku, przy czym diagnostyka molekularna umożliwia identyfikowanie chorych z grupy szczególnego ryzyka nawrotu choroby i zgonu. Pozwala także na lepsze dopasowanie terapii do pacjentki, a to oznacza, że rosłyby szanse na wyeliminowanie niepotrzebnych zgonów, wynikających z przeoczenia chorych wymagających bardziej agresywnego leczenia.
- W raku endometrium zasadniczym leczeniem po leczeniu chirurgicznym jest radioterapia w połączeniu z chemioterapią, przy czym rosnąca umieralność wynika albo z progresji choroby podstawowej albo z jej nawrotów. Wzrost umieralności może być związany z typem raka endometrium niezależnym od estrogenów, a w tej grupie chorych pojawiają się nowe terapie immunologiczne, które w chorobie nawrotowej, zaawansowanej wykazują wyższą skuteczność niż klasyczna chemioterapia. Na razie nie są one dostępne dla polskich pacjentek. Czekamy na ich refundację - podkreślał prof. Blecharz.
17 marca wchodzą nowe przepisy ws. skierowań lekarskich
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)