- W terapii raka płuca przybywa zarówno nowych leków, jak i możliwych do zastosowana ich kombinacji, czyli skojarzonych metod leczenia - mówi prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki w Katedrze i Klinice Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Prof. Paweł Krawczyk: Jeśli chodzi o dostęp do immunoterapii w raku płuca sytuacja w Polsce nie jest zła; FOT. PTWP
- Na świecie jest już naprawdę dużo leków stosowanych w leczeniu raka płuca. Coraz częściej mówimy też o terapiach skojarzonych w leczeniu pacjentów z tym nowotworem. Polska, niestety, jeszcze odstaje pod tym względem od wielu innych państw - mówi prof. Paweł Krawczyk.
- W naszym kraju są obecnie zarejestrowane cztery leki w dla chorych na raka płuca z mutacjami w genie EGFR. Gorzej wygląda sytuacja pacjentów z aranżacją genu ALK, ponieważ w pierwszej linii leczenia mamy w tych przypadkach zarejestrowany tylko jeden lek starszej już generacji - kryzotynib. Jego skuteczność jest znacznie mniejsza niż leków kolejnych generacji - alektynibu i cerytynibu - tłumaczy specjalista.
Dodaje: - Jeśli chodzi o dostęp do immunoterapii w raku płuca sytuacja w Polsce nie jest zła, choć na pewno jeszcze nie idealna. Nareszcie mamy możliwość stosowania niektórych z tych leków, między innymi pembrolizumabu w pierwszej linii leczenia - zamiast chemioterapii - co dotyczy wyselekcjonowanej grupy chorych z ekspresją PD-L1 w 50 proc. komórek nowotworowych.
- Natomiast w drugiej linii leczenia mamy dwa leki immunokompetentne: niwolumab - dla chorych z płaskonabłonkowym rakiem płuca oraz atezolizumab - dla wszystkich pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca - wylicza prof. Paweł Krawczyk.
Rozmowa zarejestrowana podczas IV Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (Katowice, 7-8 marca 2019 r.).