Amazonki, czyli kobiety, które przeszły zabieg usunięcia piersi, mają olbrzymi problem z zakupem odpowiedniego stanika. Uciskające fiszbiny, nieodpowiedni krój czy po prostu zbyt wysoka cena to ich największa zmora. Zwłaszcza biustonosza pooperacyjnego, którego cena to nawet 200 złotych. A tylko specjalny stanik może zapewnić kobietom po usunięciu piersi odpowiednią rehabilitację.

Problem dostrzegła powstała niedawno łódzka fundacja „Pełną piersią”, która zajmuje się od lutego pomocą kobietom po rekonstrukcji piersi. Fundacja planuje dofinansowanie specjalnych biustonoszy lub rozpoczęcie współpracy z firmami, które zajmują się produkcją takiej bielizny. Pieniądze na ten cel w wysokości ponad 10 tys. zł. udało się zebrać dzięki aukcji charytatywnej, którą przeprowadzono podczas tegorocznej gali Bra Day (Światowy Dzień Informowania o Rekonstrukcji Piersi).

Z zebranych funduszy zostanie też wydany pierwszy w Polsce przewodnik dla kobiet po mastektomii.

Inicjatywa ma także przekonać kobiety, które mają usuniętą pierś, że rekonstrukcja biustu nie wpływa negatywnie na wynik leczenia. W Łódzkiem, podobnie jak i w całej Polsce zabieg ten nie jest popularny. W ubiegłym roku w tym regionie na blisko 700 mastektomii wykonano zaledwie 68 rekonstrukcji piersi.

Więcej: www.dzienniklodzki.pl

• MASTEKTOMIA
• AMAZONKI