Leczenie paliatywne to nie to samo co hospicjum. "Dzięki nowym terapiom pacjenci mogą żyć latami"
Pacjenci leczeni paliatywne od momentu rozpoznania nowotworu żyją często dłużej, niż ci początkowo leczeni radykalnie. O leczeniu paliatywnym powinniśmy dziś mówić raczej jak o leczeniu przewlekłym. Lekarze powinni wyjaśniać to chorym i ich bliskim - mówi dr hab. Wojciech Rogowski, koordynator oddziału onkologii klinicznej wojewódzkiego szpitala w Słupsku.

- Eksperci wskazują, że leczenie paliatywne często jest w świadomości społecznej utożsamiane z opieką hospicyjną. Tymczasem postęp w medycynie daje pacjentom leczonym paliatywnie szansę na długie życie dobrej jakości
- Ważne, aby wprowadzić odrębne rozumienie dla przeciwnowotworowego leczenia paliatywnego i dla opieki paliatywnej, ponieważ te dwa obszary mają różne cele, choć często są realizowane jednocześnie - mówi prof. Barbara Radecka
- W onkologii powinniśmy zmienić "leczenie paliatywne" – termin aktualny jakieś 30 lat temu – na "leczenie przewlekłe". Dziś mamy dziesiątki nowych leków, dzięki którym chorzy leczeni paliatywne często żyją dużo dłużej niż ci leczeni radykalnie - przekonuje dr hab. Wojciech Rogowski
Leczenie paliatywne często jest w świadomości społecznej utożsamiane z opieką hospicyjną. Należy zmienić to postrzeganie, ponieważ postęp, jaki dokonał się w medycynie, daje pacjentom leczonym paliatywnie szansę na długie życie dobrej jakości - wskazywali eksperci w debacie poświęconej leczeniu paliatywnemu podczas XIII Letniej Akademii Onkologicznej.
5 powodów, dla których warto być na Forum Rynku Zdrowia
"Leczenie paliatywne należałoby raczej nazywać leczeniem przewlekłym"
Prof. Barbara Radecka, ordynator Kliniki Onkologii z Odcinkiem Dziennym Opolskiego Centrum Onkologi im. prof. Tadeusza Koszarowskiego w Opolu oceniła, że leczenie paliatywne należałoby raczej nazywać leczeniem przewlekłym.
- Dążymy do tego, by nawet w zaawansowanej chorobie nowotworowej chory mógł żyć jak najdłużej. Przeciwnowotworowe leczenie paliatywne nie prowadzi oczywiście do wyleczenia – jego celem jest wydłużenie ludzkiego życia i lepsza kontrola objawów choroby - zaznaczyła.
Jak mówiła, scenariusze tego leczenia mogą być bardzo różne. Może to być kojarzenie metod systemowych z miejscowymi, czy cała gama paliatywnej radioterapii. W zakresie leczenia systemowego pozostaje natomiast sekwencyjne stosowanie różnych dostępnych form terapii. Dla wielu chorych lekarze mają ofertę w postaci 3-4 lub więcej takich opcji, a dzięki nowym terapiom chorzy żyją coraz dłużej.
- Obecnie ważne jest, aby wprowadzić odrębne rozumienie dla przeciwnowotworowego leczenia paliatywnego i dla opieki paliatywnej, ponieważ te dwa obszary mają różne cele, ale często są realizowane jednocześnie. Chory rozpoczyna paliatywne leczenie, np. chemioterapię, ale jednocześnie korzysta z opieki hospicjum domowego. Nie ma ostrej granicy pomiędzy jednym zakresem a drugim – oba się nawzajem przenikają - wyjaśniała prof. Radecka.
"Chorzy leczeni paliatywne często żyją dużo dłużej niż ci leczeni radykalnie"
Dr hab. Wojciech Rogowski, koordynator Oddziału Onkologii Klinicznej Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Słupsku zwracał uwagę, że
leczenie paliatywne kojarzy się z niewyleczalnością i przede wszystkim z nowotworami. Dotyczy jednak wielu innych chorób, np. cukrzycy, nadciśnienia tętniczego, niewydolności serca czy reumatoidalnego zapalenia stawów.
- Tych chorób nie leczymy przyczynowo. Kontrolujemy ich objawy i tym samym wydłużamy życie pacjentów. Nie używamy jednak w tych przypadkach terminu "leczenie paliatywne", bo te jednostki chorobowe nie są powiązane z niepomyślnym rokowaniem - zauważył.
Zgadza się natomiast, że w onkologii powinniśmy zmienić "leczenie paliatywne" – termin aktualny jakieś 30 lat temu – na "leczenie przewlekłe".
- Dziś mamy dziesiątki nowych leków, w tym ukierunkowane molekularnie, czy immunoterapię, dzięki którym chorzy leczeni paliatywne często żyją dużo dłużej niż ci leczeni radykalnie. Przyszedł zatem czas, w którym powinniśmy wprowadzić nową semantykę i zmiana ta powinna się przebić do świadomości pacjentów i ich rodzin. Duża w tym rola lekarzy, którzy powinni tłumaczyć to chorym - podkreślał dr hab. Wojciech Rogowski.
- Tym bardziej, że w wielu nowotworach pacjenci są diagnozowani już w rozsianym stadium choroby - u ok. 50 proc. stwierdzamy odległe przerzuty i od samego początku ich terapia jest aktywnym leczeniem paliatywnym. Często tacy chorzy żyją dłużej, niż ci, u których nie stwierdzono przerzutów odległych w momencie rozpoznania, ale później nastąpił nawrót choroby - doprecyzował ekspert.
Jak dodał, największym wyzwaniem wydaje się obecnie profilaktyka, która umożliwiłaby wykrywanie nowotworów we wczesnym stadium oraz szybszy dostęp do nowych terapii.
"Stosując skojarzenia różnych leków możemy zaoferować pacjentowi kolejne lata życia"
Dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie zaznaczyła, że leczenie paliatywne, dotyczące nowotworów i wielu innych jednostek chorobowych, musi być ważnym zakresem polityki zdrowotnej państwa.
- Zgodnie z dokumentem strategicznym "Zdrowa przyszłość" polski system opieki zdrowotnej powinien być zorientowany na wydłużenie życia Polaków oraz poprawę stanu ich zdrowia, co nie zawsze musi oznaczać wyleczenie. Celem jest także poprawa jakości życia, w tym również rodzinnego, zawodowego czy społecznego, tj. osiągnięcie stanu, w którym choroba oddziałuje na nas w najmniejszym stopniu - mówiła ekspertka.
- Umożliwia to leczenie przewlekłe, które często może być długo kontynuowane dzięki nowoczesnym terapiom. Stosując skojarzenia różnych leków możemy zaoferować pacjentowi kolejne miesiące, a stosując następne kombinacje – znów kolejne, co przekłada się na lata życia - dodała.
- Jeśli podjęta została decyzja o zwiększeniu nakładów na ochronę zdrowia w Polsce, nowe możliwości terapeutyczne, tak ważne w tym kontekście, powinny być dostępne dla chorych w naszym kraju - podkreśliła.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)