×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu
  • PARTNER SERWISUpartner serwisu

Krajowa Sieć Onkologiczna od 2022 w całej Polsce. Pacjenci: chcemy zewnętrznej kontroli Sieci

Autor: Marzena Sygut/Rynek Zdrowia03 marca 2021 20:15Aktualizacja: 03 marca 2021 20:28

Krajowa Sieć Onkologiczna z początkiem 2022 roku ma objąć cały kraj i zapewnić wszystkim chorym jednakowy standard opieki. Pacjenci mówią: popieramy ideę Sieci, chcemy jednak poznać sprawozdanie z pilotażu i organy odpowiedzialne za ocenę KSO.

Krajowa Sieć Onkologiczna od 2022 w całej Polsce. Pacjenci: chcemy zewnętrznej kontroli Sieci
Krajowa Sieć Onkologiczna ma być sposobem na równy dostęp do opieki onkologicznej. Fot. Shutterstock

Senacka Komisja Zdrowia zajmowała się w środę (3 marca) pilotażem oraz założeniami do Krajowej Sieci Onkologicznej. Senatorowie i przedstawiciele organizacji pacjenckich pytali MZ o to, kiedy otrzymają pełne, zawierające twarde dane sprawozdanie z trwającego od dwóch lat pilotażu Sieci Onkologicznej. Mieli też wątpliwości dotyczące tego, czy Krajowa Sieć Onkologiczna, która jest dedykowana pacjentom z rozpoznanym nowotworem zaopiekuje chorych, którzy trafią już z mocno zaawansowanym rakiem.

Pytali, w jaki sposób będzie realizowana profilaktyka antynowotworowa, jakie środki już zostały skonsumowane przez ośrodki realizujące pilotaż, jakie zostały zastosowane mierniki jakości, kto będzie kontrolował i oceniał KSO. - Mamy wątpliwość, czy to jest dobry czas na wdrożenie Krajowej Sieci Onkologicznej - mówiła senator Beata Małecka-Libera (PO) przewodnicząca Komisji Zdrowia.

Sieć zniweluje różnice regionalne

Wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski, który wspólnie z prof. Adamem Maciejczykiem szefem Dolnośląskiego Centrum Onkologii przedstawiał założenia Krajowej Sieci Onkologicznej oraz wnioski wynikające z przeprowadzonego dotychczas pilotażu podkreślał, że do końca marca będą gotowe założenia do projektu Ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej. Miesiąc później trafią one do konsultacji zewnętrznych a sieć ma objąć cały kraj z początkiem 2022 r.

Przypomniał, że prace nad Narodową Strategią Onkologiczną trwają już ponad 2,5 roku i podążają w dobrym kierunku. 

- Nasze plany, które wówczas poczyniliśmy, poczynając od fundamentów takich jak: Narodowa Strategia Onkolog, Pilotaż, ustawa o Krajowej Sieci Onkologicznej, poprzez zmianę w zakresie patomorfologii, finansowania przez NFZ, w refundacji leków i nowoczesnych terapii, koszyku świadczeń gwarantowanych, inwestycje na onkologie, kampanie społeczne, działalność ABM, która dotykają onkologii, w dużej części zostały zrealizowane. Przed nami wiele jeszcze do zrobienia, jak chociażby profilaktyka - podkreślił wiceminister Gadomski.

- W ramach NSO od tego roku do dyspozycji jest 450 mln zł rocznie, a nie jak było wcześniej 250 mln zł, co też przełoży się na poprawę w onkologii - dodał. 

Zaznaczył, że pomimo trwającej pandemii w 2020 r. udało nam rozwijać wiele projektów: jak chociażby zmiany w obszarze diagnostyki patomorfologicznej. - Ten projekt ma całkowicie odmienić obszar badań patomorfologicznych. Obecnie jesteśmy po pierwszej fazie pilotażu, w toku dyskusji o standardach akredytacyjnych - mówił wiceminister.

Zwrócił też uwagę na inne dokonania, jak chociażby: wdrożenie modelu organizacyjnego nad chorymi w raku jelita grubego, wprowadzenie opłaty cukrowej, która ma odegrać rolę w profilaktyce antynowotworowej, czy ogromne zmiany na listach refundacyjnych, gdzie pojawiło się 11 nowych cząsteczek do leczenia nowotworów, m.in. piersi, czerniaka czy tarczycy.

- Najważniejsze zadania na 2021 rok to kontynuacja pracy nad cancer unitami, wypracowanie wytycznych i standardów w kluczowych nowotworach, które będą stanowić pewną podstawę do funkcjonowania w ramach krajowej sieci onkologicznej oraz wdrażanie programu profilaktyki 40 plus. Niezwykle ważne jest też zwiększenie roli lekarza rodzinnego w zgłaszalności na badania medyczne. Mamy na to przygotowane środki w wysokości do 100 mln zł w ramach Funduszu Medycznego. Będą one pewną formą motywacyjnego wynagrodzenia dla tych lekarzy, którzy pokryją swoją populację w zakresie dużej zgłaszalności na te badania - wyliczał wiceminister Gadomski.

Poligon doświadczalny dla sieci

Przedstawiciel resortu zdrowia odniósł się też do Pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, który funkcjonuje od lutego 2019 r. Na początku objął województwa dolnośląskie i świętokrzyskie, a pod koniec 2019 r. dołączyły woj. podlaskie i pomorskie.

- Pilotaż był pewnym poligonem doświadczalnym, wskazującym na to, czy umiemy wdrożyć pewne mechanizmy współpracy między ośrodkami, czy zaproponowany katalog mierników jakości, które opracujemy, będzie tym właściwym mającym stanowić pewną podstawę oceny i ewaluacji w ramach krajowej sieci onkologicznej. Zależało nam również na ocenie, czy efekty pilotaż sprosta oczekiwaniom pacjentów. Mam tu na myśli: infolinię, stałą liczbę koordynatorów prowadzących pacjentów przez proces leczenia (jeden na 40 pacjentów), czy ocena satysfakcji chorych - wyliczał. 

Wyjaśnił też, że kolejnym celem pilotażu było wypracowanie modeli ścieżek pacjentów, standaryzacja dokumentacji medycznej, czyli dokumentów które trafiają na konsylia lekarskie i stanowią podstawę do podejmowania dalszych decyzji terapeutycznych. - Pozytywną motywacją dla ośrodków będących w sieci mają stanowić pewne mierniki jakości. Chodzi o to, aby ośrodki mogły porównywać swoje standardy na tle benchmarku, czyli całego województwa lub ośrodka referencyjnego - stwierdził Gadomski.

Dodał też, że celem tworzenia KSO jest osiągnięcie podobnego standardu opieki onkologicznej, by móc powiedzieć, że podejście do pacjenta będzie takie samo bez względu na to, gdzie trafi.

- Sieć to też kryteria jakościowe i ilościowe związane z realizacją procedur onkologicznych, które z jednej strony mają być kryterium wejścia do sieci, a z drugiej strony potencjalnym kryterium wyjścia z sieci. Zależy nam na ocenie jakości. Jeśli byłaby ona zbyt niska do benchmarku to ośrodki te muszą się liczyć z konsekwencjami. Jedną z nich ma być wdrożenie planu naprawczego, a w przypadku nie wywiązania się z tego, nawet pozbawienie możliwości świadczenia tych usług ze środków publicznych - zaznaczył.

Jak wskazał, takie podejście sprzyja też pewnej optymalizacji wydatków.

- Dziś dublujemy część procedur, co jest nieekonomiczne - mówił wiceszef MZ.

Wyliczył też, że podstawą KSO ma być pewna zhierarchizowana struktura, która polega na tym, że ośrodek o wyższej referencyjności ma pełnić rolę opiekuna wobec ośrodka o niższej referencyjności. Na czele sieci ma stanąć Krajowa Rada Onkologiczna, która będzie m.in. oceniać mierniki jakości, kwalifikować do sieci, mieć możliwość nakładaniem planów naprawczych i rekomendować MZ inne rozwiązania projakościowe. - Kluczowa rolę w zakresie monitorowania wskaźników jakościowych i monitorowania danych ma mieć NFZ, który ma wspierać się ośrodkami monitorującymi w każdym województwie - podkreślił wiceminister.

Pilotaż spełnił swoją rolę

Z kolei prof. Maciejczyk odniósł się do efektów, jakie w jego ocenie przyniósł pilotaż. - Zaprezentowane w dużej mierze będą opierać się na woj. Dolnośląskim, które reprezentuję - zaznaczył ekspert.

Podkreślił jednak, że pilotaż to jest tylko wstępna ocena projektu sieci onkologicznej, ponieważ nie obejmował on kompleksowej opieki onkologicznej pacjentów tylko sprawdzał pewne założenia.

- Stworzyliśmy ścieżkami opieki nad pacjentami w pięciu nowotworach, zdefiniowaliśmy rolę koordynatorów, wprowadziliśmy bardzo intensywną linię onkologiczną, tworzymy standardy opisów radiologicznych opartych na rekomendacjach międzynarodowych i organizacjach naukowych. Udało nam się też skrócić czas oczekiwania pacjenta na badania i przyjęcie do placówek - wyliczał.

Zaznaczył też, że w ramach pilotażu monitorowano także jakość badań oraz czas oczekiwania na wyniki. - Pozyskiwane dane są dobrej jakości. Kluczowa jest sprawna informatyzacja, konsekwentne działanie, wsparcie całego personelu - wyjaśnił.

- Niezwykle istotna jest też rola POZ-etu. Koordynowanie opieki onkologicznej nie oznacza tylko leczenia, ale też profilaktykę i kontrolę po leczeniu - zaznaczył prof. Maciejczyk.

Senatorowie i pacjenci mają wątpliwości

W odpowiedzi na raportowanie sytuacji dotyczącej działań w zakresie organizacji opieki onkologicznej senatorowie i przedstawiciele organizacji pacjenckich zwracali uwagę na niejasności płynące z realizacji pilotażu i wstępnych założeń sieci onkologicznej.

Padły pytania m.in. o rolę i miejsce oddziałów imiennych, jak terakochirurgii, ginekologii, które nie mają w szyldach terminu onkologia a zajmują się całą ogromną rzeszą pacjentów z rakiem płuca, nowotworem ginekologicznym czy rakiem głowy i szyi. - Jeżeli do tych sieci mają być włączone szpitale onkologiczne, to co z tymi oddziałami. Czy taka sytuacja nie doprowadzi do ograniczonego dostępu do tej opieki medycznej? - pytali.

Prezes Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej Dorota Korocińska podkreśliła z kolei, że pacjenci są rozczarowani pewnymi brakami. - Mimo wielokrotnych próśb do dziś nie otrzymaliśmy sprawozdania z pilotażu. Jeżeli są oczekiwania, że pacjenci tę sieć poprą tu muszą mieć twarde dane - mówiła.

Błędem jest też, w jej ocenie fatalna metodologia, gdzie nie porównano ośrodków w pilotażu z innymi ośrodkami. Przez to, nie widać co „wyszło” a co „nie wyszło”.

- Stąd pytanie do pana ministra, gdzie możemy znaleźć sprawozdanie z realizacji pilotażu KSO. Chcemy też wiedzieć, kto ponosi odpowiedzialność za realizację zadań krajowej sieci onkologicznej. Uważamy, że powinien ją przejąć NFZ i MZ. Trzecia sprawa to ocena jakościowa i merytoryczna KSO. Element konkurencyjności jest przez nas popierany, ale niepokoi nas sposób dokonywania tej oceny merytorycznej i jakościowej tak samo jak ma to miejsce w pilotażu. Sytuacja, w której siec ocenić ma się sama jest niewłaściwa. Dlatego domagamy się powołania niezależnego zewnętrznego zespołu, który będzie złożony z osób i instytucji nie będących w konflikcie interesów z ośrodkami sieciowymi - wyliczała.

Zdanie to podzielił kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Jacek Jassem, który przyznał, że nie zauważył, by opieka onkologiczna w jakiś sposób zmieniła się od czasu wprowadzenia w woj. pomorskim pilotażu.

Z kolei marszałek Senatu Tomasz Grodzki zastanawiał się, czy przemodelowanie onkologii, nawet przemyślane i zaakceptowane przez wszystkie strony, nie będzie oznaczało przejściowego spadku jakości opieki onkologicznej i utraty części pacjentów.

Wiceminister odpowiada

Do wątpliwości tych odniósł się wiceminister Gadomski. Jak zaznaczył, jeśli chodzi o sprawozdanie z całego pilotażu, to resort zdrowia obiecywał w myśl rozporządzenia przedstawienie go na koniec pilotażu.

Zaznaczył też, że MZ nie jest w stanie porównać efektów pilotażu z diagnostykę, leczeniem sprzed okresu pilotażu, ponieważ nikt nigdy takich danych nie gromadził.

- Nie budowaliśmy rejestrów narządowych, nie zbieraliśmy takich danych, więc nie oczekujmy, że jako resort zdrowia wyjmiemy dane wcześniejsze i pokażemy, że kompletność np. opisu radiologicznego będziemy w stanie porównać do tego co było przed pilotażem. Pilotaż miał nam pokazać to, czy my te dane będziemy umieli zbierać, właściwie wyciągać wnioski. Nie zakładaliśmy nigdy porównania do stanu sprzed. Nigdy system ochrony zdrowia tych danych nie zbierał, dlatego musicie państwo to zaakceptować - mówił.

Odniósł się także do uwagi prof. Grodzkiego. -  Uważam, że musi być okres przejściowy, żeby nie była zaburzona dostępność do świadczeń. Musimy jednak przyjąć pewien moment czasowy, w którym powiemy, że wysoka jakość świadczeń onkologicznych jest ważniejsza od pseudodostępności - podsumował.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum