Kardioonkologia. Ekspert o kardiologicznych powikłaniach radioterapii. "Mamy wytyczne"
Każdy chory powinien mieć spersonalizowane podejście kardioonkologiczne, a radioterapia powinna być zaplanowana przy współpracy z kardiologiem tak, aby oszczędzić struktury wrażliwe w klatce piersiowej przed szkodliwą wiązką radioterapii - mówi dr hab. Mateusz Tajstra.

- Poza oczywistymi korzyściami wynikającymi z leczenia radioterapia niesie ze sobą również ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych - mówi dr hab. Mateusz Tajstra
- Może to być zapalenie osierdzia, zwiększone ryzyko rozwinięcia objawowej choroby wieńcowej, wad zastawkowych, uszkodzenia funkcji skurczowej, prowadzącej do jawnej lub ukrytej niewydolności serca, zaburzeń rytmu i przewodnictwa, czy wreszcie miażdżycy tętnic - wymienia
- Przygotowanie pacjenta do radioterapii tak, aby zminimalizować niekorzystne interakcje pomiędzy radioterapią, a schorzeniami sercowo-naczyniowymi jest rolą dla zespołów kardioonkologicznych - wskazuje
- Także pacjenci z implantowanym urządzeniem do elektroterapii mogą przejść przez napromienianie bez istotnych powikłań, przy zachowaniu stratyfikacji ryzyka i odpowiednim nadzorze w trakcie radioterapii - dodaje
- Współpraca pomiędzy onkologią i kardiologią ma już miejsce w wielu obszarach, a jednym z nich są powikłania kardiologiczne radioterapii onkologicznej - mówił dr hab. Mateusz Tajstra ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu podczas webinaru poświęconego kardioonkologii.
- Jeśli uświadomimy sobie, że każdego roku na świecie rozpoznaje się 15 mln zachorowań na nowotwory, dodamy do tego rozpoznania z wcześniejszych lat oraz fakt, iż co najmniej połowa z tych pacjentów będzie poddawana radioterapii, zobaczymy jaką skalę może mieć ten problem - zauważył.
Radioterapia i ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych
Jak wskazywał, poza oczywistymi korzyściami wynikającymi z leczenia radioterapia niesie ze sobą również ryzyko powikłań sercowo-naczyniowych, takich jak zapalenie osierdzia, zwiększone ryzyko rozwinięcia objawowej choroby wieńcowej, wad zastawkowych, uszkodzenia funkcji skurczowej, prowadzącej do jawnej lub ukrytej niewydolności serca, zaburzeń rytmu i przewodnictwa, czy wreszcie miażdżycy tętnic.
Dodał, że czynnikami ryzyka są m.in. już występujące u chorego schorzenia sercowo-naczyniowe. Dochodzą do tego parametry samej radioterapii, w tym dawka bezpośrednio na serce, na wrażliwe narządy i naczynia. Wszystko to przekłada się na szereg niekorzystnych aktywacji możliwych na poziomie śródbłonka, układu immunologicznego, czy wreszcie na tworzenie się wolnych rodników i ewentualność uszkodzenia materiału genetycznego. Efektem tego błędnego koła jest możliwość wystąpienia powikłań sercowo-naczyniowych.
- Dokument międzynarodowego towarzystwa kardioonkologicznego opublikowany w 2021 r. wskazuje, że na wrażliwe struktury, takie jak duże naczynia lub narządy, które w jakikolwiek sposób wpływają na układ sercowo-naczyniowy, może oddziaływać nie tylko radioterapia klatki piersiowej, ale także radioterapia głowy i szyi, miednicy, czy okolic poniżej węzła pachwinowego - wymieniał dr hab. Mateusz Tajstra.
Jak przygotować pacjenta do radioterapii?
- Jak zatem przygotować pacjenta do radioterapii aby zminimalizować niekorzystne interakcje pomiędzy radioterapią, a schorzeniami sercowo-naczyniowymi? To rola dla zespołów kardioonkologicznych, które powinny uświadamiać chorym jak ważna jest odpowiednia kontrola schorzeń kardiologicznych. Konieczny jest również monitoring wystąpienia powikłań, zarówno wczesnych, jak i odległych, ich wczesne wykrycie i wdrożenie odpowiedniego postępowania terapeutycznego - wyjaśniał.
Przypomniał, że wytyczne z 2022 r. dotyczące kardioonkologii podkreślają istotną rolę stratyfikacji ryzyka już w momencie kwalifikacji pacjenta do radioterapii. Jest ono zależne od średniej dawki estymowanej radioterapii bezpośrednio na serce lub klatkę piersiową. Ważna jest również informacja, czy pacjent jest leczony antracyklinami. Znaczenie ma też wywiad w kierunku już obecnych schorzeń sercowo-naczyniowych.
- Każdy chory powinien mieć spersonalizowane podejście kardioonkologiczne, a radioterapia powinna być zaplanowana przy współpracy z kardiologiem tak, aby oszczędzić struktury wrażliwe w klatce piersiowej przed szkodliwą wiązką radioterapii - podkreślał specjalista.
Jak mówił dr hab. Mateusz Tajstra, towarzystwo kardioonkologiczne prezentuje też konsensus w sprawie wyjściowej oceny pacjenta oraz oceny po zakończeniu radioterapii (po roku i pięciu latach), w zależności o umiejscowienia radioterapii - czy jest to obszar głowy i szyi, klatki piersiowej, miednicy, czy okolic poniżej węzła pachwinowego.
Choroba wieńcowa po radioterapii
Ekspert wskazywał, że po radioterapii może dochodzić do rozwoju choroby wieńcowej, przy czym objawy ostre występują znacznie rzadziej. Postacią dominującą jest postać niema, rozwijająca się w dłuższym okresie po napromienianiu. Dlatego pacjenci po radioterapii mają zlecane tomograficzne badania kontrolne, w których możliwa jest ocena obecności zwapnień wskazujących, że u chorego rozwój choroby wieńcowej już trwa.
- Zgodnie z wytycznymi taki pacjent powinien zostać oceniony nieinwazyjnie, a jeśli ocena wskazuje na niedokrwienie - skierowany do pogłębionej diagnostyki. W przypadku potwierdzenia choroby wieńcowej u pacjenta z radioterapią w wywiadzie następnym krokiem jest kwalifikacja chorego do rewaskularyzacji, przy czym zespół kardioonkologiczny powinien wspólnie zadecydować o sposobie jej przeprowadzenia. W przypadku stenozy aortalnej po radioterapii raczej należy kierować się w stronę procedur małoinwazyjnych - zaznaczył dr hab. Mateusz Tajstra.
Dodał, że wytyczne podkreślają też rolę nadzorowanią echokardiograficznego u chorych, u których w trakcie radioterapii były rozpoznawane jakiekolwiek problemy z osierdziem.
Radioterapia u pacjentów z urządzeniami wszczepialnymi
Jak zauważył, rośnie też grupa pacjentów z urządzeniami wszczepialnymi, którzy są kwalifikowani z powodu choroby nowotworowej do radioterapii. Wcześniej przez całe lata tacy chorzy nie byli napromieniani.
- Obecnie mamy dokument opracowany wspólnie z Polskim Towarzystwem Onkologicznym mówiący o tym, jak stratyfikować ryzyko i bezpiecznie przeprowadzić pacjenta przez radioterapię. Opublikowane są też dane pokazujące, że przy zachowaniu stratyfikacji ryzyka i odpowiednim nadzorze w trakcie radioterapii nad chorymi z implantowanym urządzeniem do elektroterapii pacjenci przechodzą napromienianie bez istotnych powikłań - mówił dr hab. Mateusz Tajstra.
- Chorzy wysokiego ryzyka powinni mieć jednak co tydzień sprawdzane urządzenie pod kątem ewentualnych niekorzystnych interakcji pomiędzy jego funkcją, a radioterapią. Chorzy stymulatorozależni i z implantowanym kardiowerterem muszą być regularnie monitorowani - zaznaczył.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)