Eksperci o postępie w leczeniu zaawansowanego raka prostaty
Skuteczność leczenia zaawansowanego raka prostaty w ostatnich latach poprawiła się do tego stopnia, że u niektórych pacjentów możemy mówić nawet o wyleczeniu, tj. bardzo znaczącym wydłużeniu życia chorych - powiedziała prof. Eleni Efstathiou z University of Texas MD Anderson Cancer Center podczas konferencji w Warszawie.

- Rak prostaty często wymaga zastosowania u chorego tzw. kastracji chemicznej blokującej wytwarzanie w jego organizmie androgenów, męskich hormonów płciowych - podkreślił specjalista na briefingu prasowym. - Hamuje to progresję guza, ponieważ dihydrotestosteron (DHT), aktywny metabolit testosteronu, pobudza komórki raka gruczołu krokowego do rozwoju. Po pewnym okresie pojawia się jednak oporność na takie leczenie. Dotychczas w tej sytuacji można było stosować jedynie chemioterapię. Guz nadal jednak żywi się androgenami, z tą różnicą, że zamiast tych, które wytwarzane są w jądrach i korze nadnerczy, wykorzystuje męskie hormony produkowane przez sam nowotwór - dodał.
Tak naprawdę nie jest to zatem oporność na leczenie hormonalne. We krwi chorego nie ma już testosteronu, ale komórki guza w miejscu pierwotnym oraz w miejscu przerzutów nadal go produkują.
Do niedawna nie było na to sposobu. W ostatnich dwóch latach pojawiły się jednak dwa nowej generacji leki: octan abirateronu oraz enzalutamid. Obydwa blokują wytwarzanie androgenów m.in. w tkance guza prostaty, co znacząco poprawia rokowanie pacjentów z opornym na "kastrację", rozsianym rakiem gruczołu krokowego, poprzez wydłużenie całkowitego czasu przeżycia.
Obydwa leki zostały zarejestrowane w Unii Europejskiej. Octan abirateronu jest dostępny od września 2011 r., z kolei enzalutamid zyskał akceptację przed dwoma tygodniami.
Prof. Wysocki zaznaczył, że w Polsce jest problem z dostępnością tych specyfików, ponieważ są one bardzo kosztowne.
Prof. Efstathiou zwróciła uwagę, że wprowadzono również dwa inne leki w leczeniu raka prostaty, które jeszcze bardziej poprawiają skuteczność terapii. Jednym z nich jest cabazitaksel, nowy chemioterapeutyk. W Polsce jednak również i ten preparat wciąż nie jest dostępny.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)