Diagnozowanie i leczenie raka tarczycy jest grą zespołową. Tak robią to w Gliwicach
Onkologia. Ośrodek leczenia nowotworów układu hormonalnego w Narodowym Instytucie Onkologii w Gliwicach działa jako Centrum Doskonałości z europejskim certyfikatem. Skupia specjalistów różnych dziedzin, m.in. endokrynologów i onkologów. To bardzo ważne dla pacjentów, np. z rakiem tarczycy.

- Skuteczne leczenie nowotworów układu wydzielania wewnętrznego - zwanego także układem hormonalnym - wymaga łączenia wiedzy, m.in. z zakresu onkologii, endokrynologii i medycyny nuklearnej
- Dlatego w gliwickim oddziale Narodowego Instytutu Onkologii działa wielodyscyplinarny ośrodek zajmujący się chorymi z nowotworami endokrynnymi, np. rakiem tarczycy
- Celem naszego ośrodka jest zapewnienie kompleksowej diagnostyki oraz wielokierunkowej, spersonalizowanej terapii pacjentom z nowotworami endokrynnymi - tłumacz prof. Barbara Jarząb
Nowotwory endokrynne. Gliwicki ośrodek z europejskim certyfikatem ENETS
Nowotwory endokrynne (między innymi rak tarczycy czy rak nadnercza) wykazują tzw. czynność hormonalną - chorobie towarzyszy wytwarzanie hormonów. Dlatego w opiece nad pacjentami z tymi nowotworami bardzo ważna jest ścisła współpraca onkologów z endokrynologami oraz innymi specjalistami.
Podczas konferencji towarzyszącej obchodom 75-lecia gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii - Państwowego Instytutu Badawczego* zaprezentowany został sposób funkcjonowania ośrodka, w którym specjaliści różnych dziedzin zajmują się pacjentami z nowotworami endokrynnymi w poszczególnych stadiach ich rozwoju.
Leczenie chorób nowotworowych związanych z układem wydzielania wewnętrznego - zwanego także układem hormonalnym - wymaga łączenia wiedzy przede wszystkim z zakresu onkologii, endokrynologii i medycyny nuklearnej.
Dlatego w oddziale NIO-PIB w Gliwicach został utworzony Ośrodek Diagnostyki i Leczenia Nowotworów Układu Wydzielania Wewnętrznego. Prowadzony jest przez Zakład Medycyny Nuklearnej i Endokrynologii Onkologicznej gliwickiej placówki.
- Nazwa ośrodka jest długa i dość skomplikowana. Dlatego łatwiej posługiwać się określeniem przyjętym w języku angielskim, czyli Endocrine Cancer Unit, na wzór chociażby Breast Cancer Unit - ośrodków kompleksowo leczących raka piersi - tłumaczy prof. Barbara Jarząb, kierownik Zakładu Medycyny Nuklearnej i Endokrynologii Onkologicznej w gliwickim oddziale Narodowego Instytut Onkologii.
I dodaje: - Nasz ośrodek uzyskał już międzynarodowy certyfikat przyznawany przez Europejskie Towarzystwo ds. Nowotworów Neuroendokrynnych (ENETS ), dzięki czemu staliśmy się jednym z Centrów Doskonałości tej organizacji.
Czym zajmuje się gliwicki ośrodek leczenia nowotworów endokrynnych
Endocrine Cancer Unit w gliwickim Instytucie Onkologii zajmuje się diagnostyką oraz leczeniem, między innymi poniższych chorób:
- Nowotwory tarczycy
- Guzy neuroendokrynne
- Rak nadnercza
- Złośliwe guzy chromochłonne
- Rak przytarczyc
- Jesteśmy, jako Zakładu Medycyny Nuklearnej, odpowiedzialni za pracę wielodyscyplinarnego zespołu, którego celem jest zapewnienie kompleksowej diagnostyki oraz wielokierunkowej, spersonalizowanej terapii pacjentom z nowotworami endokrynnymi. Oczywiście to zadanie realizujemy we współpracy z innymi jednostkami i zakładami Instytutu - podkreśla prof. Barbara Jarząb.
Interdyscyplinarny zespół ds. nowotworów endokrynnych w gliwickim ośrodku tworzą:
- Endokrynolog
- Onkolog kliniczny
- Chirurg
- Radiolog
- Patolog
- Medyk nuklearny
Do 31 maja trzeba złożyć ważne oświadczenie do ZUS
Rak tarczycy. Terapia zależy od etapu i postaci tej choroby nowotworowej
Jedną z grup chorób, którymi zajmuje się gliwicki ośrodek diagnozowania i leczenia nowotworów endokrynnych (Endocrine Cancer Unit), są złośliwe nowotwory tarczycy. Występują w czterech zasadniczych postaciach: raka brodawkowatego (najczęstsza postać), pęcherzykowego, rdzeniastego i anaplastycznego.
Rocznie w Polsce na raka tarczycy zapada około 2,5 tys. osób. Kobiety chorują 3-5 razy częściej niż mężczyźni. Zwykle choroba jest rozpoznawana u osób po 40. roku życia. Jednym z pierwszych symptomów raka tarczycy jest guzek w obrębie tarczycy. Terapia nowotworów tarczycy obejmuje - zależenie od etapu rozwoju i postaci choroby - między innymi: leczenie chirurgiczne, terapię jodem promieniotwórczym, podawanie hormonów tarczycy, a w wybranych przypadkach także chemioterapię.
Podczas gliwickiej konferencji przedstawiono przypadek pacjentki ze zdiagnozowanym w badaniu biopsyjnym rakiem rdzeniastym tarczycy. Ta postać nowotworu związana jest z komórami C tarczycy, będącymi źródłem kalcytoniny - hormonu, którego nadmierne stężenie zaburza gospodarkę wapniowo-fosforanową organizmu.
Wskaźnik 10-letniego przeżycia w odpowiednio leczonym raku rdzeniastym tarczycy wynosi od 80-90 proc. Z kolei przy braku właściwej terapii w większości przypadków zgon następuje w ciągu kilku lat od rozpoznania tego nowotworu.
Kwalifikowanie do programu lekowego
- U młodej pacjentki z rakiem rdzeniastym tarczycy stwierdziliśmy także przerzuty do wątroby, węzłów chłonnych, szyi oraz rozsiew do płuc. W grudniu 2018 r. wykonano całkowite wycięcie tarczycy. Guz miał średnicę 2,5 cm. Było 14 przerzutowych węzłów chłonnych. Mieliśmy do czynienia z rakiem rdzeniastym wysokiego ryzyka w postaci przetrwałej choroby strukturalnej - opisuje dr hab. n. med. Jolanta Krajewska, endokrynolog i onkolog z Zakładu Medycyny Nuklearnej i Endokrynologii Onkologicznej Narodowego Instytut Onkologii w Gliwicach.
- Jednak sama choroba strukturalna nie jest jeszcze wskazaniem do włączenia leczenia systemowego ani w ramach ramach programu lekowego w oparciu o inhibitory kinazy tyrozynowej. Jedno z kryteriów objęcia tym programem wymaga wykazania, że w ciągu roku doszło do progresji choroby - wyjaśnia specjalistka.
I dodaje: - Po operacji spadek poziomu kalcytoniny był niewielki. Nadal oczywiście monitorowaliśmy przebieg choroby. Była stabilna, co potwierdzały kolejne badania obrazowe i konsylia radiologiczne. Jednak w czerwcu 2020 r. [ok. 1,5 roku po operacji - red.]. urosła zmiana, która została oceniona przez radiologów jako przerost w gruczole wątroby.
- W styczniu 2021 roku u pacjentki stwierdzono wzrost zmian przerzutowych o 23 proc. Doszło więc do progresji choroby, ale w okresie 2-letnim, czyli nadal nie spełniającym kryterium włączenia do programu lekowego ani leczenia systemowego - dodaje dr hab. Jolanta Krajewska.
Konsylium rozstrzyga trudne dylematy
I zaznacza: - Możemy się jednak spodziewać, że w omawianym przypadku choroba w najbliższym czasie wyraźnie przyspieszy. Obecnie przedmiotem analizy wielodyscyplinarnego konsylium specjalistów jest odpowiedź na pytanie czy chora kwalifikuje się do objęcia leczeniem systemowego z zastosowaniem wandetanibu w oparciu o program lekowy - tłumaczy ekspertka.
Wandetanib jest silnym inhibitorem receptora 2. czynnika wzrostu śródbłonka naczyniowego. Lek stosuje się, m.in. u pacjentów z nieoperacyjnym rakiem rdzeniastym tarczycy o charakterze miejscowym (zaawansowanym lub przerzutowym).
- Okazuje się, że nasza pacjentka nadal nie kwalifikuje się do terapii w ramach programu lekowego z wandetanibem, gdyż jednym z kluczowych warunków włączenia do tego programu nadal pozostaje wykazanie progresji choroby w ciągu 12 miesięcy - informuje specjalistka.
Ponieważ jednak markery choroby, m.in. poziom kalcytoniny zmierzają mocno w górę, spodziewamy się, że pacjentka w krótkim czasie stanie się kandydatką do objęcia programem lekowym. Najbliższe badania pacjentki konsylium zaplanowało na lipiec - podsumowuje dr hab. Jolanta Krajewska.
* Wszystkie wypowiedzi pochodzą z konferencji naukowej z okazji 75-lecia gliwickiego oddziału Narodowego Instytutu Onkologii (19-21 maja 2022 r.).
Na te choroby najczęściej umierają Polacy. Nowe dane GUS
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (1)