W ten sposób prof. Jankowski z I Kliniki Kardiologii i Elektrokardiologii Interwencyjnej oraz Nadciśnienia Tętniczego CM UJ odniósł się do zadanego przez rynekzdrowia.pl pytania, czy wspomniane zalecenie to dobra decyzja.

Przypomnijmy, że zalecenie NFZ, sugerujące ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo, ukazało się  w środę, 14 października na stronach Centrali Funduszu. Czytamy tam m.in., że zalecenia te mają na celu minimalizowanie ryzyka transmisji infekcji Covid-19 oraz zapewnienie dodatkowych łóżek szpitalnych dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala.

Jednocześnie NFZ podkreśla, że przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii.

W obecnej sytuacji epidemicznej prof. Jankowski przyznaje, że niektóre takie zabiegi lepiej wykonać po pandemii. - Na pewno nie dotyczy to np. wszystkich CABG (pomostowanie tętnic wieńcowych z użyciem krążenia pozaustrojowego, ang. coronary artery bypass grafting red.). Nawet gdy nazywane są planowymi - podkreśla.

Zaznacza też, że dobrze się stało, iż są to zalecenie, a nie decyzja. To pozwala na indywidualizację postępowania.

Do stanowiska NFZ odniósł się także na Twitterze (15 października godz. 11.53) Jarosław Fedorowski, prezes Polskiej Federacji Szpitali, który napisał, że: "e-alokacja zasobów jest niezbędna w obecnej sytuacji. Dyrektorzy szpitali już to robią. Podobne zalecenia #ESICM" (European Society of Intensive Care Medicine).

 

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

• OGRANICZENIE PRZYJĘĆ
• COVID-19