W ostatnich dniach wskaźniki zawieszonych w powietrzu pyłów PM2,5 i PM10, w niektórych miejscach w Polsce przekroczyły dopuszczalne normy nawet czterokrotnie. Fatalną sytuację potęguje brak wiatru, przez co opary gęstej zawiesiny pyłu nie mogły się rozproszyć.

Po raz kolejny alarmowe podwyższenia pyłów notuje się na Śląsku i w Małopolsce.

Znany kardiochirurg profesor Andrzej Bochenek z Polsko-Amerykańskich Klinik Serca radzi chodzić w maskach antysmogowych. Nie ma wątpliwości, że smog powoduje zwiększenie liczby pacjentów w szpitalach. Mikrocząsteczki uaktywniają sytuacje, w których pękają blaszki miażdżycowe, co doprowadza za większej liczby zawałów, ostrych zespołów wieńcowych i nasilenia powikłań płucnych.

W ocenie eksperta pilnie potrzeba centralnych rozwiązań w sprawie smogu nad południową Polską.

Badania naukowe nie pozostawiają wątpliwości co do związku wystąpienia smogu z ryzykiem i przebiegiem incydentów sercowo-naczyniowych.

Np. z badań naukowców ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu wynika, że stan kliniczny pacjentów, którzy trafiają z powodu zawału serca do szpitala w dni o wysokim poziomie zanieczyszczeń tlenkiem węgla, ozonem i tlenkami azotu jest znacznie gorszy niż pacjentów, którzy przyjmowani są w dni o niższym poziomie zanieczyszczeń. Również wyniki inwazyjnego leczenia zawału są najgorsze w dni o najwyższym zanieczyszczeniu.

Zdaniem autorów tego badania może to mieć związek zarówno ze stanami zapalnymi w organizmie, powodowanymi przez zanieczyszczenia powietrza, jak i z tym, że tlenek węgla wiąże się nieodwracalnie z hemoglobiną, co zaburza transport tlenu we krwi. Związane z tym niedotlenienie również może pogarszać stan chorych.

Więcej: zdrowie.radiozet.pl

• ZANIECZYSZCZENIE POWIETRZA
• SMOG