Prof. Bochenek o zmianach w kardiologii, leczeniu zawałów i powstaniu PAKS. "System musi być państwowy"

Prof. Andrzej Bochenek wspomina, jak powstawały Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca. Zaczęło się 21 lat temu w Ustroniu - tu powstała pierwsza klinika. Dzisiaj sieć PAKS tworzą 24 placówki. - Polska jest obecnie krajem, w którym spokojnie można mieć zawał (...) Mamy dobrą sieć kardiologiczną, którą zapewniają szpitale państwowe przy współpracy z partnerem prywatnym - ocenia profesor. Podkreśla przy tym, że "system ochrony zdrowia w naszym kraju musi być państwowy". - To nie znaczy, że nie ma w nim miejsca dla prywatnego inwestora - dodaje.
- Grupa American Heart of Poland zapewnia pacjentom w ponad 20 ośrodkach medycznych w całym kraju kompleksową, ciągłą, wielospecjalistyczną i skoordynowaną opiekę medyczną
- W skład Grupy wchodzą szpitale wieloprofilowe, oddziały kardiologii interwencyjnej i kardiochirurgii oraz chirurgii naczyniowej, poradnie, laboratoria diagnostyczne i pracownie diagnostyki obrazowej, Uzdrowisko Ustroń oraz Centrum Badawczo-Rozwojowe
- Jak mówi prof. Bochenek, Polska dzisiaj jest krajem, w którym spokojnie można mieć zawał - mamy dobrą sieć kardiologiczną, którą zapewniają szpitale państwowe przy współpracy z partnerem prywatnym
- - Prywatny kapitał inwestujemy w coś, co chcielibyśmy, aby było kapitałem polskiej ochrony zdrowia i jak pokazuje przykład Polsko-Amerykańskich Klinik Serca można tworzyć wspólnie wysoką jakość świadczeń medycznych i budować bezpieczeństwo pacjenta – podkreśla prof. Bochenek
Pierwsza z Polsko-Amerykańskich Klinik Serca powstała w Ustroniu
Dzisiaj Grupa American Heart of Poland zapewnia pacjentom w ponad 20 ośrodkach medycznych w całym kraju kompleksową, ciągłą, wielospecjalistyczną i skoordynowaną opiekę medyczną, integrującą edukację zdrowotną, profilaktykę, diagnostykę, leczenie oraz rehabilitację w zakresie chorób cywilizacyjnych. Stała się liderem na rynku usług sercowo-naczyniowych w Centralnej Europie, udostępniając najwyższej klasy procedury medyczne ponad 220 tysiącom pacjentów rocznie, w ramach kontraktu z NFZ.
W skład Grupy wchodzą szpitale wieloprofilowe, oddziały kardiologii interwencyjnej i kardiochirurgii oraz chirurgii naczyniowej (Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca), poradnie, laboratoria diagnostyczne i pracownie diagnostyki obrazowej, Uzdrowisko Ustroń oraz Centrum Badawczo-Rozwojowe. Grupa współpracuje z zespołami ratownictwa medycznego oraz siecią szpitali wojewódzkich i powiatowych, uzupełniając w ten sposób sieć ratownictwa medycznego.
- Byłem przy narodzinach pierwszej z Polsko-Amerykańskich Klinik Serca, która powstała w Ustroniu – mówi prof. Andrzej Bochenek, współzałożyciel Grupy American Heart of Poland, który w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku w Klinice Kardiochirurgii w Zabrzu był między innymi zastępcą prof. Zbigniewa Religi. Wspólnie z nim uczestniczył w pierwszych udanych transplantacjach serca i w pierwszym zastosowaniu mechanicznego wspomagania niewydolnego serca.
- Pamiętam, jak rozmawiałem ze swoim amerykańskim partnerem - prof. Radosławem Stefanem Kieszem, o tym, dlaczego „Kliniki” a nie „Klinika”.
- Mówił wówczas: "to jest początek. W USA jest mnóstwo takich klinik. Nie dacie rady pomóc wielu potrzebującym, mając tylko jedną pracownię hemodynamiczną do leczenia zawałów w Zabrzu, Katowicach Ochojcu, bo w ludzie w Bielsku, Cieszynie tak samo chorują na zawał i nie można ich wozić kilometrami po pomoc”. Wtedy narodziła się idea, aby te pracownie powstawały bliżej pacjenta – wspomina prof. Bochenek.
Dodaje: - Nowoczesna technologia, nowoczesna medycyna nie powinna być skoncentrowana w dużych ośrodkach. Na początku miało to zalety, bo taki ośrodek był maksymalnie wykorzystany. Tylko oznaczało to także, że na koronarografię czekało się na przykład trzy miesiące a mając bóle wieńcowe, pacjenci powinni być zbadani natychmiast. To jest możliwe tylko dzięki powstaniu odpowiedniej sieci placówek kardiologicznych, które mogą to zagwarantować.
Prof. Bochenek: Polska dzisiaj jest krajem, w którym spokojnie można mieć zawał
Jak mówi prof. Bochenek, Polska dzisiaj jest krajem, w którym spokojnie można mieć zawał. – To przykro powiedzieć, ale ja się bardziej boję mieć zawał w Austrii, w Wiedniu niż on by mnie dotknął w Bielsku czy Cieszynie. Mamy dobrą sieć kardiologiczną, którą zapewniają szpitale państwowe przy współpracy z partnerem prywatnym.
- Kapitał prywatny inwestujemy w coś, co chcielibyśmy, aby było kapitałem polskiej ochrony zdrowia. Państwo nie jest w stanie wybudować i stworzyć wszystkiego. Jak pokazuje przykład Polsko-Amerykańskich Klinik Serca można, inwestując środki własne, współpracować z państwowymi szpitalami i tworzyć wspólnie wysoką jakość świadczeń medycznych i budować bezpieczeństwo pacjenta - tłumaczy.
Jak wyjaśnia, czas pokazał, po co budować w Bielsku klinikę kardiologii i kardiochirurgii, skoro istnieje duży, nowoczesny szpital w Katowicach Ochojcu, jest Śląskie Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Wielu chorych nie dojechałoby do tych dużych ośrodków. W klinice w Bielsku wykonuje się około tysiąca operacji serca i dzięki temu zmniejszył się czas oczekiwania na zabiegi operacyjne także w tych dużych placówkach.
- Nie ma nic gorszego dla pacjenta, który wie, że powinien być operowany, że jego stan jest groźny dla jego życia i wymaga pilnej interwencji, a dowiaduje się, że operacja może zostać przeprowadzona za 3, 6 czy 8 miesięcy – podkreśla profesor.
Prof. Andrzej Bochenek: system ochrony zdrowia w naszym kraju musi być państwowy
Jak przekonuje prof. Bochenek, system amerykański – kto ma pieniądze, kto opłaca odpowiednio wysokie ubezpieczenie zdrowotne, może czuć się w miarę bezpiecznie – nie może funkcjonować w Polsce.
– System ochrony zdrowia w naszym kraju musi być państwowy. To nie znaczy, że nie ma w nim miejsca dla prywatnego inwestora. Wszyscy powinniśmy pracować dla jednego systemu ochrony zdrowia, który powinien być dumą Polski. Część pacjentów ma ubezpieczenia prywatne, ma pieniądze i bardzo dobrze. Jednak opieka zdrowotna powinna być zagwarantowana wszystkim. W mojej ocenie, przy współpracy prywatnego kapitału i państwowego płatnika możemy pokazać od bardzo dobrej strony nasz polski system ochrony zdrowia. Przykład współpracy Polsko-Amerykańskich Klinik Serca z NFZ pokazuje, że jest to możliwe i ta współpraca jest bardzo udana – podkreśla.
Dodaje: - Nie jesteśmy prywatnym dostawcą płatnych usług medycznych. Nie wykonuje się w PAKS operacji zastawek serca za pieniądze pacjenta. Taka możliwość co prawda istnieje, ale po co, skoro pacjent może być operowany w ramach NFZ i całe życie pracował na to, aby być ubezpieczonym. My stwarzamy mu warunki, aby nie musiał długo czekać na operację i aby została ona jak najszybciej wykonana. Wyniki naszego leczenia, według corocznych raportów Klubu Kardiochirurgów Polskich, pokazują, że nasz oddział w Bielsku jest w czołówce najlepszych oddziałów kardiochirurgicznych w Polsce.
Kiedyś kardiolog diagnozował, kardiochirurg – operował. "Dzisiaj pracujemy razem"
Jak mówi prof. Bochenek sieć PAKS stanowi ważną część sieci ośrodków kariologicznych i kardiochirurgicznych, która oplata całą Polskę i jest jedną z większych w Europie i najlepszych na świecie. Podkreśla, że bardzo ważne jest, aby placówki miały zarówno kardiologię i kardiochirurgię – by rozwijać nowe metody współpracy kardiologów i kardiochirurgów.
- Medycyna za moich czasów bardzo się zmieniła a szczególnie kardiologia i kardiochirurgia. Kiedyś były to jakby dwa odmienne organizmy – kardiolog diagnozował, kardiochirurg – operował. Dzisiaj pracujemy razem, pojawiły się możliwości leczenia tzw. strukturalnych wad serca, które kiedyś nie były leczone. Operacje u ludzi po 80 roku życia są bardzo ryzykowne ze względu na biologię. To są chorzy, którzy mają choroby współistniejące – mówi profesor.
Jak wyjaśnia, dzięki metodzie zakładania zastawek aortalnych przez tętnicę – TAVI i dzięki współpracy kardiologów i kardiochirurgów takie zabiegi są możliwe.
- Dlatego zawsze zależało mi na tym, aby Polsko-Amerykańskie Kliniki Serca miały „centra doskonałości”, które wprowadzałyby nowoczesne procedury leczenia. Nie mamy zamiaru „ścigać się” ze Śląskim Centrum Chorób Serca, z Instytutem Kardiologii, które mają duże dofinansowanie ze środków państwowych i wprowadzają różne, nowoczesne metody leczenia. Korzystając jednak z ich doświadczeń, chcielibyśmy, aby dla naszego pacjenta z Podbeskidzia, a także w innych regionach kraju była oferowana najnowocześniejsza medycyna – mówi prof. Bochenek.
Dodaje: - Chcemy, aby nasz pacjent, jeśli ma skomplikowaną wadę serca, nie musiał jechać na drugi koniec Polski, aby tam go operowano. Z jednej strony mamy przychylność lokalnych władz, które chcą, by tu także funkcjonowała nowoczesna medycyna, a z drugiej – mamy determinację i chcemy pokazać, że takie ośrodki jak ten w Bielsku są potrzebne.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (1)
POLECAMY W PORTALU
-
Zmiany w zapisach do przychodni, poradni i szpitali. Nowe zasady rejestracji to rewolucja
-
Bez skierowania do lekarza specjalisty. Te osoby mają przywileje
-
Tych leków na cukrzycę nie będzie w aptekach. Przerwy w dostawach potrwają kilka miesięcy
-
Dziś mija ważny termin w ZUS. Nowy obowiązek dla wszystkich, którzy płacą składki
-
Od lutego wchodzą wyższe składki na ZUS. Nowa minimalna składka zdrowotna
-
Rekordowe świadczenie pielęgnacyjne już obowiązuje. Można otrzymać o kilkaset złotych więcej