Groźna choroba dotyka 1 na 10 kobiet. Nikt nie zna przyczyn, nie ma standardu leczenia
Wulwodynia - choroba objawiająca się bólem, świądem, pieczeniem i nadwrażliwością miejsc intymnych, ale bez zmian na skórze, dotyka co 10. kobietę. Jej przyczyny nie są znane, nie ma również wypracowanych standardów leczenia.

- Wulwodynia to choroba, której towarzyszy ból, świąd, pieczenie, nadwrażliwość okolic intymnych bez widocznych zmian na skórze
- Ból może nawracać lub utrzymywać się co najmniej trzy miesiące
- Przyczyna choroby nie jest znana, a standardy leczenia nie zostały wypracowane
Wulwodynia - co to takiego?
Dr n. med. Ewa Baszak-Radomańska, ginekolog i seksuolog, która już od kilkunastu lat pracuje w Polsce z pacjentkami z bólem i chorobami okolic intymnych, w rozmowie z PAP opowiedziała o wulwodynii - chorobie charakteryzującej się bólem, świądem, pieczeniem, nadwrażliwością. Bóle mają tendencję do nawrotów. Utrzymują się co najmniej trzy miesiące, a niekiedy nawet przez dziesiątki lat.
- U większości kobiet występuje także dysfunkcja mięśni dna miednicy pod postacią nadmiernego napięcia - powiedziała PAP specjalistka. To może skutkować dolegliwościami z dna miednicy lub odbytu. Choroba może objawiać się również bólem przy współżyciu.
Nieznana etiologia i lekceważące podejście lekarzy
Jak podała dr Baszak-Radomańska, etiologia choroby nie jest znana, a różnorodność objawów i obszarów, jakie dotykają kłopoty, sprawiają, że pacjentki trafiają do różnych specjalistów zanim zostanie postawiona właściwa diagnoza.
Pacjentki leczone są w związku z tym z powodu zapalenia pochwy i sromu, lub, jak dodała ekspertka, "ostatecznie kierowane do psychiatry". - Spotykają się z lekceważącym i deprecjonującym podejściem ze strony pracowników medycznych. Bywa to przyczyną frustracji dla pacjentki i jej bliskich, ale także lekarzy, którzy nie widzą skutków prowadzonego leczenia - mówiła.
- W Polsce nie mamy danych. Pomimo tak znaczącego problemu i tak tylko połowa kobiet z bólem sromu poszukuje pomocy medycznej. Spośród kobiet, które zgłaszają się do lekarza w USA, połowa z nich potrzebuje od 2 do 5 lat, aby lekarz rozpoznał wulwodynię - podkreśliła specjalistka.
ZOBACZ KOMENTARZE (3)