1 września kolejne zmiany personalne w szpitalu w Nowym Targu. To tam zmarła 33-letnia pani Dorota
Dyrekcja Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu powołała nowego kierownika oddziału ginekologiczno-położniczego. 1 września dr Joanna Borzęcka-Klec zastąpi na tym stanowisku lek. Wojciecha Kuberskiego.

- 1 września dr Joanna Borzęcka-Klec obejmie stanowisko ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Nowym Targu
- Zastąpi na tym stanowisku lek. Wojciecha Kuberskiego
- Dyrekcja nowotarskiego szpitala nie ukrywa, że jednym z powodów zmian jest tragedia z maja - pisze Onet pl. Chodzi o śmierć 33-letniej pani Doroty, która była w piątym miesiącu ciąży
Nowa ordynator oddziału w Nowym Targu. To kolejne zmiany po śmierci 33-letniej pani Doroty
Jak informuje dyrekcja, decyzja ma związek zarówno ze zmianami organizacyjnymi na oddziale, ale także z uruchomieniem w mieście Instytutu Lekarskiego przy Podhalańskiej Uczelni.
"Chciałabym, aby pacjentka miała poczucie, że jest w pełni zaopiekowana w całym procesie leczenia - wie jak będzie wyglądał i jakie są możliwości" - zapowiada Joanna Borzęcka-Klec, nowa ordynator ginekologii cytowana przez RMF FM.
Z kolei pełnomocnik dyrektora nowotarskiego szpitala Łukasz Wicherek dodaje, że "w nowej odsłonie ma wzrosnąć podmiotowość pacjentek".
"Dyrekcja nowotarskiego szpitala nie ukrywa, że jednym z powodów zmian jest tragedia z maja. Nieoficjalnie wiadomo, że tuż po niej nastąpił widoczny spadek liczby pacjentek na oddziale. Kobiety bały się pobytu w tym miejscu i na poród coraz częściej wybierały szpitale w Zakopanem, Myślenicach, Suchej Beskidzkiej czy Krakowie. Taka "turystyka porodowa" była znana już wcześniej, ale obecnie przybrała jeszcze większe rozmiary" - pisze z kolei Onet.pl.
Dr Joanna Borzęcka-Klec to rodowita nowotarżanka, absolwentka CMUJ w Krakowie, specjalistka w dziedzinie ginekologii i położnictwa z 15-letnim doświadczeniem. Przez wiele lat pracowała w Katedrze i Klinice Ginekologii i Położnictwa Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, następnie w Katedrze i Klinice Ginekologii i Położnictwa UJCM w Krakowie. Szczególnie dużo uwagi poświęca ginekologii dziecięcej.
Śmierć 33-letniej pani Doroty. Szpital w Nowym Targu z czasem zmienił narrację
Przypomnijmy. Pani Dorota 21 maja trafiła do szpitala w Nowym Targu z powodu odpłynięcia wód płodowych. Lekarze zwlekali z terminacją jej ciąży, mimo że USG wykazało obumarcie płodu. Pacjentka była w piątym miesiącu ciąży. U kobiety rozwinęła się sepsa i zmarła. Przez długi czas dyrekcja szpitala utrzymywała, że jest ofiarą nagonki medialnej, a lekarze nie popełnili żadnego błędu. Według rodziny 33-latki, lekarze nie dopełnili swoich obowiązków doprowadzając do narażenia na utratę życia lub zdrowia kobietę.
Sprawą zajęła się prokuratura, a także Biuro Rzecznika Praw Pacjenta.12 czerwca Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec poinformował, że w tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjentki.
Początkowo dyrekcja szpitala stała na stanowisku, że w przypadku leczenia 33-latki zachowane zostały wszelkie procedury. Z czasem jednak dyrektor Marek Wierzba zmienił stanowisko.
Najpierw lecznica przeprosiła za naruszenie praw pacjentki Doroty Lalik m.in. w zakresie natychmiastowego udzielania świadczeń zdrowotnych w przypadku zagrożenia zdrowia i życia. Przeprosiny wystosowano w formie listu do męża zmarłej kobiety
Dyrektor kilka tygodni temu powołał też pełnomocnika ds. restrukturyzacji oddziału ginekologiczno-położniczego - prof. Łukasza Wicherka. Jego zadaniem jest zwiększenie zaangażowania lekarzy i pielęgniarek w diagnozowaniu i wdrażaniu leczenia zgodnego z potrzebami pacjentek.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)