Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Dwa miasta w międzynarodowym programie
Problem nadwagi lub otyłości dotyczy ok. 55 proc. polskiego społeczeństwa, przy czym ok. 30 proc. ma nadwagę, a ok. 25 proc. jest otyłych. Szacuje się, że w ciągu najbliższych lat odsetek pacjentów z otyłością sięgnie 30 proc. - mówi prof. Maciej Małecki, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Metabolicznych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

- Problem nadwagi lub otyłości dotyczy ok. 55 proc. polskiego społeczeństwa, przy czym ok. 30 proc. ma nadwagę, a ok. 25 proc. jest otyłych
- Szacuje się, że w ciągu najbliższych lat odsetek pacjentów z otyłością sięgnie 30 proc. - mówi prof. Maciej Małecki
- Nadciśnienie tętnicze jest coraz powszechniejsze u dzieci. - Główną przyczyną tej sytuacji jest narastający wśród uczniów problem nadwagi i otyłości. Stąd nasze zainteresowanie programem CCD - wskazuje Elżbieta Kois-Żurek, dyrektor wydziału polityki społecznej i zdrowia Urzędu Miasta Krakowa
- Kraków, obok Warszawy, jest jednym z dwóch polskich miast, które przystąpiły do międzynarodowego programu Cities Changing Diabetes (CCD), dedykowanego przeciwdziałaniu otyłości i cukrzycy u dzieci i młodzieży
- Zdaniem Anny Śliwińskiej, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, program Cities Changing Diabetes jest nam bardzo potrzebny, ponieważ polskie dzieci tyją najszybciej w Europie
Powikłania otyłości: cukrzyca typu 2
- Otyłość niesie ze sobą liczne powikłania, a jednym z nich jest cukrzyca typu 2., która wymaga od nas wzmożonych działań profilaktycznych ze względu na skalę problemu. Przyjmuje się, że w Polsce na cukrzycę typu 2. chorują prawie 3 mln osób, a zatem ok. 9 proc. dorosłej populacji naszego kraju, a kluczowym czynnikiem ryzyka rozwoju tej choroby jest właśnie otyłość - prof. Maciej Małecki, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Metabolicznych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Jak wskazuje ekspert, problem nadwagi i otyłości dotyczy także najmłodszej grupy naszego społeczeństwa - populacji pediatrycznej. Przyjmuje się, że nadmierną masę ciała ma już ok. 30 proc. uczniów klas drugich szkół podstawowych, tj. 8-latków. Te liczby plasują nas niestety wysoko w europejskich rankingach.
- Specjaliści w dziedzinie diabetologii pediatrycznej alarmują, że rośnie również liczba przypadków cukrzycy typu 2. wśród dzieci i młodzieży. Na razie jednak nasze dane nie są na szczęście zbliżone do np. amerykańskich, które wskazują, że w USA cukrzyca typu 2. występuje u dzieci i młodzieży częściej niż cukrzyca typu 1. - podkreśla prof. Małecki.
Jak możemy temu przeciwdziałać i skąd czerpać wzorce?
- Norwegia oraz inne kraje skandynawskie wprowadziły kompleksowe programy profilaktyczne obejmujące całe społeczeństwa. Polegają one na edukacji prozdrowotnej dotyczącej stylu życia, tj. diety i zaplanowanej aktywności fizycznej. W ten sposób udało się im zmniejszyć liczbę nowych przypadków cukrzycy typu 2. o 10 proc. rocznie. To ogromne osiągnięcie, bo w ten sposób w ciągu pięciu lat (w latach 2008-13) liczba nowych przypadków cukrzycy spadła tam o 50 proc.- zaznacza profesor.
Jak dodaje, wiele państw opracowuje takie programy, zaadaptowane do swoich warunków kulturowych: mówi się o tym w szkole, w mediach, przy każdej możliwej okazji. Rośnie dbałość o zajęcia szkolne i pozaszkolne promujące aktywność fizyczną.
- To jest model działania, na którym powinniśmy się wzorować. Warto także zadbać o mniejszą liczbę reklam chipsów, czy napojów wysoko słodzonych, a większy zakres promocji zdrowego stylu życia, bo na razie widzimy tu wielką dysproporcję na niekorzyść zdrowia. Oczywiście, za emitowanym w telewizji materiałem promującym zdrowy styl życia nie stanie bogaty sponsor - potężna, globalna korporacja. W tę lukę powinno wejść państwo i finansować z naszych podatków działania edukacyjne w mediach. Na razie nie widać ich jednak zbyt wiele - ocenia prof. Małecki.
- Wydaje się, że treści, które mają największą szansę na dotarcie do szerokiego grona odbiorców, powinny być ciekawe, zmieniające się, być może nawet szokujące. Powinny jaskrawo pokazywać skutki, jakimi w dorosłym życiu grozi nadwaga i otyłość u dziecka: cukrzycę, nadciśnienie tętnicze, zawał serca, czy udar mózgu. Wszystko to jest konsekwencją niezdrowej diety i braku aktywności fizycznej - zauważa.
Ważne wsparcie rodzin i społeczeństwa
Ekspert podkreśla, że ważnym elementem przekazywania i utrwalania treści prozdrowotnych jest także szkoła, w której dzieci spędzają niemal połowę swojego dnia.
Aby takie działania mogły być realizowane, świadomość problemu i wiedzę na ten temat muszą mieć nauczyciele. Powinni także czuć w tym zakresie wsparcie i rodzin swoich uczniów, i całego społeczeństwa, bo promowanie postaw prozdrowotnych w szkole może być bardzo efektywne.
- Sympatię i autorytet, jakim dobry nauczyciel cieszy się u dzieci, można tu doskonale wykorzystać. Treści przekazane przez niego w szkole mają szansę pozostać z uczniami także w ich dorosłym życiu - mówi prof. Małecki.
Elżbieta Kois-Żurek, dyrektor wydziału polityki społecznej i zdrowia Urzędu Miasta Krakowa przypomina, że Kraków, obok Warszawy, jest jednym z dwóch polskich miast, które przystąpiły do międzynarodowego programu Cities Changing Diabetes (CCD), dedykowanego przeciwdziałaniu otyłości i cukrzycy u dzieci i młodzieży.
- Z punktu widzenia krakowskiego samorządu stan zdrowia uczniów uczęszczających do szkół w naszym mieście jest jednym z priorytetów, a programy polityki zdrowotnej, które są lub będą u nas realizowane, mają być odpowiedzią na zdiagnozowane problemy. Tak też się stało i w tym przypadku - wyjaśnia.
Program profilaktyki otyłości i nadciśnienia u dzieci
Jak zauważa ekspertka, od lat miasto Kraków prowadzi program profilaktyki otyłości i nadciśnienia tętniczego u dzieci w wieku szkolnym, co czasami wiąże się z występowaniem u dzieci również cukrzycy.
- W trakcie badań realizowanych w ramach tego programu okazało się, że nadciśnienie tętnicze rozpoznano u 56 proc. badanych dzieci, w tym u 52 proc. dziewcząt i 61 proc. chłopców. Nadciśnienie tętnicze występowało 3-5 razy częściej w grupie dzieci z otyłością prostą, w porównaniu do ich rówieśników z prawidłową masą ciała. Jak wskazują nasi eksperci, główną przyczyną tej sytuacji jest narastający wśród uczniów problem nadwagi i otyłości. Stąd nasze zainteresowanie programem CCD - wskazuje Elżbieta Kois-Żurek.
- W ramach działań związanych z Cities Changing Diabetes przystąpiliśmy do sprawdzenia wiedzy nauczycieli na temat cukrzycy - czym jest ta choroba i w jaki sposób może ona zaburzać funkcjonowanie dzieci w szkole. Wyniki tych badań pokazują, że wiedza nauczycieli jest na dobrym poziomie, co jednak nie oznacza, że nie ma przestrzeni do dalszej edukacji. Tę przestrzeń będziemy się starali zagospodarować - zapowiada dyrektor wydziału.
- Projekt, nad którym pochylamy się obecnie, wiąże się natomiast z działaniami na rzecz uczniów o specjalnych potrzebach żywieniowych. Jesteśmy teraz na etapie diagnozowania potrzeb. Z krakowskich szkół, przedszkoli i żłobków wróciły rozesłane przez nas wcześniej ankiety, które mają dać nam wiedzę, jaka liczba dzieci uczęszczających do tych ok. 400. placówek, ma specjalne potrzeby żywieniowe - mówi Elżbieta Kois-Żurek.
- Wiemy, że takie dzieci są w Krakowie, a oferta dla nich, jeśli chodzi o ogólnodostępną gastronomię, nie istnieje, ponieważ wymaga to specjalistycznej kuchni i wiedzy. Dlatego planujemy kuchnię, która będzie przygotowywała posiłki dla takich uczniów. Zakładamy, że będą one także dostarczane do szkoły - dodaje.
Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie
Zdaniem Anny Śliwińskiej, prezes Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków, program Cities Changing Diabetes jest nam bardzo potrzebny, ponieważ polskie dzieci tyją najszybciej w Europie.
- 30 proc. dzieci i 20 proc. młodzieży ma nadwagę lub otyłość, a przy tym większość mieszka w miastach. A to właśnie do Warszawy, czy Krakowa, które przystąpiły do programu, skierowana jest zachęta do przeciwdziałania temu problemowi poprzez wdrażanie projektów mających zapobiegać nadwadze i otyłości wśród najmłodszych - wyjaśnia.
- Jest to tym istotniejsze, że otyłe dzieci najczęściej wyrastają na otyłych dorosłych, którzy są kandydatami do rozwoju takich chorób, jak m.in. cukrzyca typu 2. - podkreśla.
- Mamy nadzieję, że działania podejmowane przez Warszawę, czy Kraków w ramach programu CCD będą chętnie przyjmowane przez nauczycieli, przez uczniów i przez ich rodziców i przełożą się na propagowanie i utrwalenie nawyków zdrowego stylu życia. Mają w tym pomóc zajęcia w zakresie profilaktyki nadwagi i otyłości prowadzone w szkołach na godzinach wychowawczych - bo lekcji o zdrowiu nadal się nie doczekaliśmy - ale także dedykowane materiały edukacyjne i warsztaty - wskazuje Anna Śliwińska.
W jej ocenie potrzebne są zarówno duże ogólnopolskie kampanie finansowane przez państwo, jak i działania na poziomie lokalnym. Chociaż problem jest globalny, inicjatywy są lokalne - w społecznościach, w których żyjemy na co dzień. Dlatego tak ważna jest tutaj rola szkoły.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)