Rzecznik MZ: 70 proc. nadmiarowych zgonów. "Epidemia uderzyła w schorowane społeczeństwo"
- Jeżeli następuje epidemia, przekłada się bezpośrednio na ten stan zdrowia, w którym nas zastała - mówił w Radiu Plus rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

- Mamy ok. 70 proc. nadmiarowych zgonów - mówił Wojciech Andrusiewicz
- W ocenie rzecznika resortu zdrowia to niekoniecznie utrudniony dostęp do leczenia jest powodem nadmiarowych zgonów
- Społeczeństwo jest schorowane, więc liczba zakażeń i zgonów rozkłada się inaczej - zaznaczył
Nadmiarowe zgony? To schorowane społeczeństwo gorzej reaguje
Na antenie Radia Plus rzecznik resortu zdrowia odniósł się do kwestii nadmiarowych zgonów. Wbrew pozorom ich przyczyną - jak twierdził - nie utrudniona dostępność do lekarzy w czasie pandemii, ale stan społeczeństwa, który "zastała" epidemia.
- Jeżeli fala epidemii uderza w zdrowe społeczeństwo, skala zakażeń i skala zgonów wygląda zupełnie inaczej, niż kiedy fala epidemii uderza w społeczeństwo schorowane - zaznaczył Andrusiewicz.
Rzecznik resortu zdrowia zwrócił uwagę na zestawienie Polski i innych krajów Europy pod kątem zapadalności na różne choroby, w tym nowotwory, choroby sercowo-naczyniowe, otyłość i cukrzycę.
- W tym zakresie odstajemy od reszty Europy - przyznał Wojciech Andrusiewicz. - Niestety nie dbamy o swoje zdrowie i jeżeli następuje epidemia, przekłada się bezpośrednio na ten stan zdrowia, w którym nas zastała - dodał.
- Jeżeli palimy nadmiarowo papierosy - a tu odbiegamy od reszty Europy, która już dawno z tych papierosów wychodzi, to wówczas epidemia nasila się - podkreślił.
Sprawdź: Zapalenie płuc. Chorzy 2 dni czekają na podanie leku. "Taki system zabija pacjentów"
Leczą wlewami wody utlenionej i witamin. RPP grozi karą do 500 tys. zł
Koronawirus. 9 listopada. Andrusiewicz: dziś trzy razy więcej zakażeń
70 proc. nadmiarowych zgonów - z powodu COVID-19
Andrusiewicz poinformował, że w Polsce blisko 70 proc. zgonów w czasie pandemii jest bezpośrednio lub pośrednio powiązanych z COVID-em.
- Jeżeli do czerwca tego roku od początku fali epidemii mieliśmy w granicach 140 tys. nadmiarowych zgonów, to ponad 100 tys. było bezpośrednio lub pośrednio związanych z COVID-em, ale podkreślam: niestety stan naszego zdrowia sprzed epidemii przekłada się na to, jak w epidemii wyglądają hospitalizacje, jak wyglądają zgony. Tu od średniej środkowoeuropejskiej nie odbiegamy - podsumował rzecznik MZ.
Andrusiewicz poinformował, że przeprowadzane badania wskazują na utrudniony dostęp do opieki zdrowotnej w szczytach epidemii.
- Ale niestety gros problemów z tą dostępnością leży po stronie pacjenta, a nie po stronie systemu ochrony zdrowia, ponieważ pacjenci w pierwszych falach przerazili się epidemią i przerazili się tym, że mogą zakazić się u lekarza, stąd rzadsze wizyty - mówił Andrusiewicz.
Będą 22 szpitale tymczasowe
Rzecznik resortu zdrowia przekazał, że obecnie otwartych jest 18 szpitali tymczasowych. Poinformował również o dalszych planach resortu.
- Otwieramy wkrótce szpital w Płocku i jeszcze w tym miesiącu zostanie uruchomiony Szpital Narodowy - mówił rzecznik MZ. Dodał ponadto, że resort szykuje dwa kolejne szpitale tymczasowe.
Zobacz też: Koronawirus. 9 listopada. Andrusiewicz: dziś trzy razy więcej zakażeń
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)