Lekarze ze szpitala covidowego apelują: Nie warto czekać do momentu, gdy czujemy, że umieramy
Do szpitala tymczasowego we Wrocławiu przyjmowani są pacjenci w bardzo zaawansowanym stadium COVID-19. W związku z tym lekarze apelują oraz proszą chorych, by szukali pomocy znacznie wcześniej.

- Jak zauważa dr Janusz Sokołowski, koordynujący pracą szpitala tymczasowego we Wrocławiu (placówkę prowadzi Uniwersytecki Szpital Kliniczny), w większości do placówki zgłaszają się pacjenci pomiędzy 7 a 10 dobą od pierwszych objawów
- Niestety późne zgłoszenie się do szpitala oznacza, że leki przeciwwirusowe nie mają praktycznie żadnej skuteczności
- - Nie warto czekać w domu do momentu, kiedy poczujemy, że umieramy – podkreśliła Barbara Korzeniowska, dyrektor ds. lecznictwa otwartego USK
Czytaj: Psy przeszkolono do wykrywania koronawirusa. Teraz trafiły do niektórych szkół
Szpital wojewódzki zamknął internę przez koronawirusa
Pacjenci z COVID-19 za długo zwlekają
W oficjalnym komunikacie od USK we Wrocławiu przekazano, że do tamtejszego tymczasowego szpitala coraz częściej zgłaszają się i są przyjmowani pacjenci w coraz bardziej zaawansowanym stanie po zakażeniu COVID-19. Lekarze próbują przekonać chorych, by szukali pomocy medycznej wcześniej.
Jak podkreślił dr Janusz Sokołowski, który koordynuje pracę wrocławskiego szpitala tymczasowego, najczęściej zgłaszają się osoby pomiędzy 7 a 10 dobą od wystąpienia pierwszych objawów zakażenia. W takim przypadku niestety leki przeciwwirusowe nie działają tak, jak powinny.
Zgodnie z obserwacjami dokonanymi przez lekarzy, już po kilku dniach od zakażenia następuje znaczne pogorszenie stanu zdrowia, a to z kolei prowadzi do poważnego zapalenia płuc.
- Nie warto czekać w domu do momentu, kiedy poczujemy, że umieramy. Pomocy lekarskiej trzeba szukać wcześniej, bo wówczas lekarze mają większe możliwości leczenia. To nie musi być od razu szpital, może być kontakt z lekarzem POZ lub nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej – zaapelowała do chorych Barbara Korzeniowska, dyrektor ds. lecznictwa otwartego USK.
COVID-19 odpowiedzialny za wzmożenie innych chorób
Medycy wskazują że wirus SARS-CoV-2 odpowiada także za zaostrzenie stanów chorobowych, a jednocześnie zwiększa ryzyko ciężkich powikłań chirurgicznych.
Specjalnie dla pacjentów zabiegowych i cierpiących na COVID-19, utworzono osobny oddział na USK we Wrocławiu. Dzięki temu – jak czytamy w komunikacie – covidowi pacjenci wymagający opieki zabiegowej są odizolowani od innych, aby pozostali pacjenci byli bezpiecznie przyjmowani.
- Pamiętajmy, że jeszcze nie wygasła IV fala, a już zbliża się fala V, związana z nowym wariantem koronawirusa. W dodatku będzie ona szła z wysokiego poziomu, bo wciąż notujemy dużo zakażeń, więc sytuacja może szybko stać się trudna – przestrzegł naczelny epidemiolog USK prof. Jarosław Drobnik.
Jedynym rozwiązaniem pozostają szczepienia, dlatego też lekarze z wrocławskiego szpitala tymczasowego zachęcają osoby niezdecydowane do jak najszybszego przyjęcia szczepienia. Jak podaje USK, w tej placówce przebywa obecnie jedynie 20 proc. zaszczepionych pacjentów z chorobami współistniejącymi i nie wymagają one leczenia zaawansowanego.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)