Koniec maseczek i kwarantanny od kwietnia? Minister zdrowia złożył taką propozycję premierowi
COVID-19 będzie traktowany jak każda inna choroba? Wszystko na to wskazuje. Minister zdrowia Adam Niedzielski zarekomendował zniesienie kwarantanny i maseczek już od kwietnia. Teraz czekamy na decyzję premiera.

- Od wybuchu wojny na Ukrainie dobowe liczby pacjentów covidowych w szpitalach oscylują wokół 7,5 tysiąca
- Jednak minister zdrowia Adam Niedzielski nie przejawia hurraoptymizmu. - W ostatnim czasie spadki zakażeń zdecydowanie zredukowały swoją skalę - podkreślił
- Pojawił się również temat czwartej dawki szczepionki. Na razie jednak nie jest rekomendowana wszystkim osobom
Być może zbliżamy się do końca pandemii. Jest światełko w tunelu
Na antenie Radia Plus minister zdrowia Adam Niedzielski skomentował sytuację pandemiczną w Polsce. Podał, że "dzisiejszy wynik to jest 12 300, tydzień temu było 13 400, więc mamy blisko 10-procentowy spadek".
- Rzeczywiście w ostatnim czasie te spadki zdecydowanie zredukowały swoją skalę, bo jeszcze tydzień, dwa tygodnie temu mieliśmy tydzień do tygodnia spadki rzędu 30 proc., a teraz są jednocyfrowe - zauważył Niedzielski.
- Ta skala spadku się zdecydowanie zmniejszyła, ale najważniejsze jest to, że mamy cały czas malejące hospitalizacje i nawet jak widzimy, że zachorowania się stabilizują - bo one są teraz mniej więcej od 2-3 tygodni na poziomie 12, 11 tys. dziennie - nie przekłada się to absolutnie na żadne wzrosty obciążenia szpitalnego - zaznaczył.
- To tak naprawdę otwiera pewną przestrzeń do dalszych decyzji związanych z maseczkami i z przejściem, na przykład, ze stanu epidemii do stanu zagrożenia epidemicznego - przyznał minister.
Bez maseczek i kwarantanny od kwietnia?
Niedzielski zaznaczył, że obecnie rząd koncentruje się przede wszystkim na sprawach związanych z uchodźcami, jednak minister zdrowia zarekomendował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, żeby "od początku kwietnia znieść rozwiązania, które dotyczą głównie maseczek i kwestii nakładania kwarantanny - działania, żeby wejść w normalne tryby leczenia".
Jest zatem nadzieja na to, że koronawirus mógłby być traktowany jak inne przypadłości.
- To jest taka decyzja czy taki moment, w którym zaczynamy koronawirusa traktować jako jedną z chorób, które po prostu gdzieś w naszym otoczeniu istnieją, są cały czas groźne, ale mamy je w coraz większym stopniu pod kontrolą - poinformował Niedzielski. - Mamy szczepionki, pojawiają się też leki, one co prawda jeszcze nie mają wysokiej skuteczności, ale mamy tych narzędzi o wiele więcej i stąd jest możliwość podejmowania takich decyzji - dodał.
Jednocześnie zauważył, że "jeżeli patrzymy na kraje Europy Zachodniej tam jest pewne odbicie, czyli zwiększenie liczby zakażeń" - U nas póki co nie ma zwiększenia, jest tylko zmniejszenie skali spadku, ale też widzimy po tym, co się dzieje w krajach Europy zachodniej, że te zwiększone liczby zakażeń nie oznaczają zwiększonej presji na szpitale, to znaczy tam nie ma zwiększonego odsetka hospitalizacji - przyznał.
- Cały czas jakby mamy do czynienia z wariantem omikron, który zakaża, ale który nie powoduje aż tak dużych dolegliwości, a poza tym pamiętajmy, że w populacji są efekty szczepień, efekty przechorowania, jesteśmy bardziej odporni na takie zagrożenie - zauważył minister.
Czwarta dawka nie dla wszystkich
Co z czwartą dawką szczepionki przeciw COVID-19? - Na razie mamy przeznaczoną czwartą dawkę dla osób z immunosupresją, czyli z ryzykiem i obniżoną odpornością - zaznaczył minister.
- Teraz pewnym testem będzie dopiero wrzesień, kiedy być może pojawi się zwiększona liczba zakażeń po wakacjach - potem będzie powrót szkoły, do pracy, więc być może wtedy będziemy podejmowali decyzje o dodatkowym szczepieniu, ale w tej chwili nie rozpatrujemy - oznajmił Niedzielski.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)