Zakaz reklamy aptek powinien być utrzymany

Celem tego lobbingu i nagonki na ustawodawcę jest doprowadzenie do usunięcia z prawa farmaceutycznego lub złagodzenia zapisów dotyczących zakazu reklamy aptek - art. 94a.1 ("Zabroniona jest reklama aptek i punktów aptecznych oraz ich działalności. Nie stanowi reklamy informacja o lokalizacji i godzinach pracy apteki lub punktu aptecznego").
Zapis ten sprawił, że aptekarze, właściciele pojedynczych aptek, którzy często nie dawali sobie rady z ostrą konkurencją reklamową prowadzoną przez sieci aptek, wreszcie złapali oddech. Okazało się, że pacjenci się uspokoili, wybierają znowu swoje najbliższe apteki, nie dostają gorączki na hasło "leki za 1 grosz" i nie biegają po aptekach, wykupując niepotrzebne specyfiki, które później często w oryginalnie zamkniętych opakowaniach były zwracane do utylizacji.
Jednak to uspokojenie pacjentów niekorzystnie wpłynęło na apteki, które poprzez marketing potrafiły rozkręcać spiralę swoich obrotów, często wspomagając tym samym niepotrzebne spożycie leków. Warto także być świadomym dalszych wydatków i skutków z tego wynikających, jak lekozależność, zatrucia lekami, wzrost refundacji i lądująca w koszu masa przeterminowanych pozycji.
Podczas prowadzonej akcji lobbingowej o usunięcie zakazu reklamy aptek przekazywane są informacje, że to farmaceuci nie mogą promować swojej działalności, że to aptekarze płacą wysokie kary za reklamę i chcą usunięcia tego zakazu. Jest to ewidentne kłamstwo! W Polsce ustawowym reprezentantem wszystkich farmaceutów czy aptekarzy są izby aptekarskie i są one zdecydowanie za utrzymaniem, a nawet jeszcze większym zaostrzeniem zakazu reklamy, nie tylko aptek, ale i leków, gdyż naszym zdaniem pacjent powinien kupować je tylko wtedy, gdy są one mu niezbędne, a nie wtedy, gdy je ktoś dobrze zareklamuje.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)