Ustawa o zawodzie fizjoterapeuty: jedni krytykują, inni bronią
Ponad 25 lat fizjoterapeuci czekali na ustawowe uregulowanie wykonywania zawodu. Uchwalenie ustawy dotyczącej fizjoterapeutów przez Sejm wywołało jednak tyle samo zadowolenia, co krytyki. Ustawę krytykuje Naczelna Rada Lekarska.

Ustawa o zawodzie fizjoterapeuty została uchwalona przez Sejm 25 września. Przypomnijmy, że jej głównym celem jest zapewnienie bezpiecznej fizjoterapii poprzez uniemożliwienie wykonywania tego zawodu osobom bez odpowiednich kwalifikacji.
Obecnie zawód fizjoterapeuty nie jest w Polsce zawodem regulowanym. Działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu usług fizjoterapeutycznych może założyć każdy. Dokumenty potwierdzające wykształcenie i kwalifikacje w zakresie fizjoterapii są wymagane jedynie przy podpisywaniu kontraktu z NFZ.
- Trudno nie cieszyć się z osiągnięcia tego, na co czekało kilka pokoleń f izjoterapeutów w Polsce - mówi nam dr Marek Kiljański, prezes Polskiego Towarzystwa Fizjoterapii. W jego opinii, przyjęcie ustawy nie przekreśla dalszych prac nad jej ulepszaniem.
Samorząd: co z nadzorem lekarskim?
Określenie zasad odpowiedzialności zawodowej i powstanie rejestru pozwalającego na identyfikację fizjoterapeuty i określenie jego kwalifikacji ma być gwarantem bezpieczeństwa chorych korzystających z usług fizjoterapii.
Przeciwko ustawie protestuje samorząd lekarski, który przekonuje, że rozwiązania w niej zawarte prowadzą do wyeliminowania nadzoru lekarskiego w procesie rehabilitacji pacjentów.
Prezes NRL Maciej Hamankiewicz wystosował pismo do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza, wicemarszałka Stanisława Karczewskiego oraz przewodniczącego senackiej komisji zdrowia Rafała Muchackiego, w którym zaapelował, aby "ustawa w takim kształcie nie została przyjęta".
"Brak przepisów przewidujących nadzór lekarzy nad kierowaniem do zabiegów i prowadzeniem fizjoterapii stanowi nie teoretyczne, ale praktyczne zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów. Jedynie lekarz posiada wykształcenie umożliwiające prawidłowe przeprowadzenie procesu diagnostycznego" - czytamy w piśmie NRL.
Bez zaskoczenia
Marek Kiljański przyznaje, że nie jest zaskoczony niechęcią samorządu lekarskiego wobec ustawy. - Dla lekarzy w pewnych dziedzinach stajemy się zwyczajnie konkurencją - tłumaczy powody krytyki płynącej ze środowisk lekarskich.
Krytyka ustawy wypływa nie tylko ze strony lekarzy. Kiliański uważa, że zmiana prawa w tym zakresie nie jest po myśli olbrzymiej rzeszy osób uzurpujących sobie prawo do zawodu, a faktycznie nieposiadających potrzebnych do niego kwalifikacji.
- Dla mnie ważne jest, że ustawa pozwoli na oczyszczenie środowiska z pseudofizjoterapeutów, którzy faktycznie przynoszą szkodę profesji - podkreśla.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)