Sięgniemy do kieszeni, ale...
PBS o dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych

Połowa Polaków deklaruje, że byłaby w stanie przeznaczyć pewną kwotę z domowego budżetu na dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, przy czym w większości przypadków są to kwoty, które nie pozwalają na zakup produktów ubezpieczeniowych dostępnych obecnie na rynku. Jednocześnie poparcie dla pomysłów upowszechnienia dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych oraz zmian w prawie umożliwiających publicznym placówkom ochrony zdrowia świadczenie usług poza kontraktem NFZ jest niewielkie - wskazuje badanie Omnibus PBS.
POZ i specjaliści
W ciągu 12 miesięcy poprzedzających badanie 73% Polaków odwiedziło lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), a 57% - lekarza specjalistę. Wśród pacjentów korzystających z porad lekarzy POZ jedynie niewielki odsetek stanowią osoby, które płacą za wizytę (6%) lub odbywają ją w ramach dodatkowego ubezpieczenia bądź abonamentu medycznego (4%).
Inaczej jest w przypadku wizyt u specjalisty - co piąty pacjent odwiedzający lekarza specjalistę płaci za wizytę "z własnej kieszeni". Osoby odwiedzające specjalistów w ramach dodatkowego ubezpieczenia lub abonamentu, tak jak w przypadku wizyt u lekarzy POZ, stanowią niewielki odsetek pacjentów (4%).
Za badania zalecone przez lekarza z własnej kieszeni płaci co dziesiąty pacjent, a w ramach ubezpieczenia lub abonamentu wykonuje je 4% badanych.
- Mimo że stosunkowo duży odsetek pacjentów dopłaca do opieki medycznej, w szczególności do wizyt u lekarzy specjalistów, jedynie 8% Polaków korzysta z abonamentów medycznych lub dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, które pozwalają korzystać ze świadczeń medycznych udzielanych poza NFZ bez dodatkowej opłaty - informuje nas Małgorzata Kubiak z PBS Medical, autorka opracowania wyników badań na temat dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych.
Dodaje, iż abonamenty medyczne zdecydowanie częściej opłacane są przez pracodawców (w 82% przypadków), natomiast dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne częściej kupowane jest indywidualnie (w 68% przypadków).
Około połowy respondentów byłoby w stanie przeznaczyć pewną kwotę z domowego budżetu na dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, które umożliwiałoby im nieodpłatne korzystanie z opieki medycznej "prywatnie", czyli poza powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym.
Średnia deklarowana kwota to 46,16 zł, przy czym kwotę powyżej 50 zł byłoby w stanie wydać 15% uczestników badania, a kwotę powyżej 100 zł - jedynie 3% z nich. Osoby zainteresowane ubezpieczeniem obejmującym również najbliższych członków rodziny byłyby w stanie przeznaczyć na nie średnio 71,41 zł. Kwotę powyżej 50 zł na takie ubezpieczenie mogłoby wydać 22% badanych, powyżej 100 zł - 9%, a powyżej 150 zł - 4%.
Bez powszechnego poparcia
- Mimo tego, że około połowa badanych deklaruje, że znalazłaby w domowym budżecie środki na dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne, pomysł upowszechnienia tego typu ubezpieczeń raczej nie cieszy się poparciem - stwierdza Małgorzata Kubiak.
Propozycja upowszechnienia dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych w skali od 1 do 5 (gdzie 1 oznacza "zdecydowanie nie popieram", a 5 "zdecydowanie popieram") uzyskała średnią ocenę 2,62. Jednocześnie zdecydowany brak poparcia deklaruje trzech na dziesięciu respondentów (29%), a zdecydowane poparcie mniej niż jeden na dziesięciu z nich (7%).
Propozycje zmian w prawie, które umożliwiałyby publicznym przychodniom i szpitalom udzielanie świadczeń poza kontraktem NFZ, odpłatnie lub w ramach dodatkowego ubezpieczenia, również nie cieszą się szerokim poparciem. W skali od 1 do 5, gdzie 1 to "zdecydowanie nie popieram", a 5 "zdecydowanie popieram" zostały one ocenione średnio na 2,57. Trzech na dziesięciu badanych wyraża zdecydowany brak po parcia (31%). Zdecydowane poparcie dla opisanych zmian deklaruje 6% respondentów.
Czy wiemy, o czym mówimy?
Czy powyższe wyniki oznaczają, że nie rozumiemy idei zmian w zakresie ubezpieczeń? - Myślę, że nie do końca Polacy są świadomi tego, na czym dokładnie polegają proponowane przez rząd rozwiązania.
W trakcie wywiadu pytaliśmy o poparcie dla propozycji upowszechnienia dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, krótko przypominając, że chodzi o ubezpieczenia, które po opłaceniu miesięcznej składki pozwalają skorzystać z usług medycznych poza publicznym systemem bez dodatkowej odpłatności. Celem badania nie była ocena wiedzy respondentów na temat proponowanych zmian. To wymagałoby wykonania odrębnych badań - wyjaśnia Małgorzata Kubiak.
Zdaniem naszej rozmówczyni, wyniki badań wskazują, iż dodatkowe ubezpieczenia są wśród rodaków prawie nieznane, mało popularne i nie do końca wiemy, czego w ramach takiego ubezpieczenia możemy się spodziewać.
- Myślę, że nadal jesteśmy przyzwyczajeni do opieki zdrowotnej gwarantowanej przez państwo.
Mimo że jest finansowana z naszych składek, w potocznym rozumieniu opieka zdrowotna w naszym kraju jest "bezpłatna" - dodaje ekspert PBS.
- Nadal dla wielu Polaków wydanie w ciągu miesiąca 100 zł na dodatkowe ubezpieczenie to duże obciążenie dla budżetu domowego.
- W efekcie mamy do czynienia z tendencją, że płacimy z własnej kieszeni za dostęp do świadczeń medycznych w momencie zaistnienia takiej potrzeby. Kiedy nic nam nie dolega, nie widzimy konieczności systematycznego ponoszenia wydatków na dodatkowe ubezpieczenia - podsumowuje Małgorzata Kubiak.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)