×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Przepisy są dziurawe

Autor: Marzena Sygut05 listopada 2015 11:23

Dostęp służb do informacji związanych ze sferą prywatności obywateli jest zdecydowanie za duży, a wkraczanie w tajemnicę lekarską czy adwokacką zbyt łatwe - uważają prezesi Naczelnej Rady Lekarskiej i Adwokackiej. Aby temu zapobiec, należy, zdaniem przedstawicieli samorządów, uszczelnić prawo i doprecyzować przepisy, które obecnie otwierają furtkę do nadużyć.

Przepisy są dziurawe
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

24 września podczas konferencji prasowej pt: "Stop nadużyciom w dostępie do tajemnic Polaków" podawano liczne przykłady działań podejmowanych przez instytucje i organy ścigania, które próbują wymuszać na adwokatach lub lekarzach ujawnienie informacji powierzonych im przez klientów czy pacjentów. Informacje te natomiast stanowią tajemnice zawodowe przedstawicieli wspomnianych profesji.

Tajemnica ma chronić interesantów

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dr Maciej Hamankiewicz podkreślił, że samorząd lekarski odnotowuje przykłady nadużyć niektórych organów państwowych w sferze tajemnicy lekarskiej. W ocenie prezesa NRL żądania udostępnienia listy pacjentów kierowane przez organy kontroli skarbowej do lekarzy są najbardziej jaskrawym przykładem prób bezprawnego wykorzystania tajemnicy lekarskiej.

Jak twierdzi prezes Hamankiewicz, problem w przypadku lekarzy i lekarzy dentystów tkwi znacznie głębiej, w świadomości obywatelskiej. Jak wyjaśniał, w Polsce nikomu nawet nie przyjdzie na myśl, aby zwrócić się do księdza, by ten przekazał osobie postronnej informacje ujawnione w spowiedzi.

Nagminne jednak jest nagabywanie lekarzy przez członków rodziny w celu uzyskania informacji o stanie zdrowia krewnego, nawet wówczas, jeśli ten nie pozostawił lekarzowi takich dyspozycji. - Presja społeczeństwa w tym zakresie jest naprawdę duża - przyznał dr Hamankiewicz.

Prezes NRL zwrócił również uwagę na brak jasnych przepisów, które określają, w jakich sytuacjach lekarz musi wyjawić informacje dotyczące pacjenta.

Niedoskonałe zapisy ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty pozostawiają otwartą furtkę do wszelkich nadużyć. W art. 40 ust. 1 tej ustawy brakuje np. wyraźnego stwierdzenia, że zakresem przedmiotowym tajemnicy lekarskiej objęte są wszystkie informacje związane z pacjentem, o których lekarz dowiedział się, udzielając świadczenia zdrowotnego. Brak takiego dookreślenia, że ochronie podlega wszystko, co dotyczy relacji lekarz-pacjent, rodzi niebezpieczeństwo dowolnego ograniczenia zakresu tajemnicy lekarskiej przez niektóre organy państwowe - zaznaczył dr Hamankiewicz.

Wskazał, że innym mankamentem obecnych przepisów jest otwarty katalog przypadków, w których lekarz zobowiązany jest ujawnić dane wchodzące w zakres tajemnicy lekarskiej.

- Wspomniana ustawa zawodowa w art. 40 ust. 2 pkt 1 zezwala np. na ujawnienie tajemnicy lekarskiej wtedy, gdy "tak stanowią ustawy". To odesłanie do innych, bliżej nieokreślonych ustaw, stanowi poważne zagrożenie dla gwarancji należytej ochrony tajemnicy lekarskiej - wyjaśnił dr Hamankiewicz.

- Chodzi nam przede wszystkim o takie ustanowienie prawa, aby w świadomości obywateli, a nawet w ich podświadomości było wryte, iż dochowanie tajemnicy lekarskiej jest pewne więcej niż w stu procentach - podkreślił prezes NRL.

Jest źle, a może być jeszcze gorzej

Przedstawiciele samorządów lekarskiego i adwokackiego zwracali także uwagę na zmiany w prawie, które dotyczą ustawy o policji. W ich ocenie, jeśli w życie wejdzie senacki projekt tej ustawy, dostęp różnych organów i instytucji do informacji związanych ze sferą prywatności obywateli może być jeszcze łatwiejszy. Ustawa ta wprowadza bowiem możliwość szerokiej inwigilacji Polaków.

Jak wyjaśnia prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, adwokat Andrzej Zwara, projekt przewiduje, że przedstawiciele zawodów, z których wykonywaniem wiąże się ochrona tajemnicy, a więc lekarze, adwokaci, notariusze, a nawet dziennikarze, mogą być poddawani takim metodom inwigilacji, jak podsłuch czy zbieranie danych o lokalizacji telefonów komórkowych.

Co gorsza, to funkcjonariusz policji będzie - po wejściu w życie nowych przepisów - decydował, czy zebrany materiał jest objęty tajemnicą zawodową, czy też nie.

Sąd, z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości, albo wyrazi zgodę na wykorzystanie tak zebranego materiału, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości (a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu), albo nakaże zniszczenie uzyskanych materiałów.

NRA podkreśla, że niezadowolony z rozstrzygnięcia sądowego prokurator będzie mógł je zaskarżyć, ale takiego prawa nie będzie miał ani adwokat, ani osoba, której tajemnica dotyczy. Nie zostaną one nawet poinformowane, że były poddane inwigilacji.

Lekarze wysłali pismo do ministra zdrowia z apelem, by uporządkować aktualny stan prawny dotyczący kwestii tajemnicy lekarskiej.

Propozycje samorządu

W tym piśmie samorząd lekarski podaje, że punktem odniesienia powinien być art. 180 par. 2 kodeksu postępowania karnego, który przewiduje, iż: "tajemnica lekarska może być ujawniona tylko za zgodą sądu powszechnego, gdy wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości oraz danej okoliczności nie da się ustalić w inny sposób, jak tylko przez ujawnienie tej tajemnicy".

Rozwiązanie to, zdaniem NIL, należy uznać za modelowe i nie powinno ulegać zmianie, ponieważ decyzja o ujawnieniu tajemnicy scedowana jest na sąd powszechny, a nie na organ prowadzący postępowanie, jakim jest np. policja.

Dodatkowo Prezydium NRL zaproponowało, by wszystkie uregulowania dotyczące ochrony tajemnicy lekarskiej znalazły się w jednej ustawie, którą powinna być Ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty.

W ocenie samorządu zawodowego, brak dostatecznej ochrony tajemnicy lekarskiej i związane z tym narażenie pacjentów na zbyt szeroki dostęp różnych organów i instytucji do informacji związanych ze sferą prywatności (stan zdrowia i leczenia) - może podważyć zaufanie, stanowiące podstawę prawidłowych relacji pacjenta z lekarzem.

Ponadto naruszenie obowiązku przestrzegania tajemnicy lekarskiej może skutkować pociągnięciem lekarza do odpowiedzialności zawodowej, cywilnej, a nawet karnej.

- Dotychczas Sądy Lekarskie przez 25 lat swojej działalności nie rozpatrywały ani jednej sprawy dotyczącej wspomnianej materii. Nie rozpatrywały, bo nikt się na to nie skarżył. Wszystko dlatego, że świadomość społeczna dotycząca problemu tajemnicy lekarskiej, jest bardzo niska. Jednak samorząd lekarski zrobi wszystko, aby to zmienić - zaznaczył Maciej Hamankiewicz.

Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze