Nominacja dla nowej minister zdrowia i protest medyków. Komentują Klinger i Słowik
Klara Klinger (Dziennik Gazeta Prawna) i Patryk Słowik (Wirtualna Polska) komentują nominację dla nowej minister zdrowia Katarzyny Sójki. Odpowiadają też na pytanie, czy przez dwa miesiące polityczka ma szansę na realne działania i czy zatrzyma strajk medyków.
‒ Gdy dowiedziałem się, że nowym ministrem zdrowia będzie pani Katarzyna Sójka, nie byłem w stanie jej skojarzyć z jakąkolwiek działalnością parlamentarną. Nie kojarzyłem nawet, że to jest posłanka. Potem jej niektóre „wspaniałe” wypowiedzi zaczęły być przypominane i zaczęło do mnie docierać, która to jest pani poseł ‒ komentuje Patryk Słowik.
Czy w ciągu dwóch miesięcy nowa szefowa resortu zdrowia ma szansę coś zrobić? Klara Klinger przypomina, że podobna sytuacja była za czasów rządów Platformy Obywatelskiej. Marian Zembala sprawował swój urząd tuż przed wyborami. ‒ Wydawało się, że ma bardzo mało czasu. To było zaledwie kilka miesięcy, a mimo to udało mu się wiele rzeczy wprowadzić ‒ mówi Klinger. ‒ Na przykład „zembalowe”, czyli podwyżki dla pielęgniarek, które na stałe wpłynęły na system wynagrodzeń i sposób myślenia o podwyżkach dla służby zdrowia ‒ mówi dziennikarka i podkreśla, że w ciągu ponad 60 dni, które ma nowa szefowa zdrowia, może wiele zrobić.
Protest medyków. Katarzyna Sójka go zatrzyma?
Dziennikarze komentowali także słowa Łukasza Jankowskiego, który jeszcze przed oficjalnym zaprzysiężeniem Katarzyny Sójki mówił w Radiu ZET, że polityczka nie odebrała od niego telefonu.
Klara Klinger zwracała uwagę, że w najbliższych tygodniach to właśnie lekarze będą „na pierwszej linii rozmów, w które nowa pani minister będzie musiała się włączyć”. – Została wybrana po to, żeby jakoś załagodzić ten spór, który wisi w powietrzu i przed wyborami nie jest czymś, o czym marzy partia rządząca – zauważyła Klinger.
Patryk Słowik uznał, że wypowiedź Łukasza Jankowskiego jest pewną figurą retoryczną. – Tak szczerze, to nie ma żadnego znaczenia, czy odebrała od niego telefon czy nie. I tak wiadomo, z czym dzwonił, bo zanim zadzwonił, napisał tweeta z postulatami. Minister zdrowia oczywiście żadnego z tych postulatów nie spełni. Jej głównym zadaniem będzie dotrwać do wyborów, żeby pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów nie zostało postawione białe miasteczko. I moim zdaniem ma szansę to uczynić – powiedział Słowik, choć jego zdaniem „będzie jakaś forma strajku”. – Ale ona nie będzie wynikała z działań nowej minister, tylko z tego, że jesteśmy bardzo blisko wyborów i nie ma lepszego momentu na strajkowanie – zauważa dziennikarz.
Jego zdaniem środowisko lekarzy pokazuje jasno, że „nie poważa polityków, którzy trafiają na Miodową”. – W wielu przypadkach środowisko lekarskie ma rację. Natomiast trzeba pamiętać, że oni mają swoje sprawy do załatwienia, więc z oceny prezesa Jankowskiego, rzecznika Kosikowskiego czy innych lekarzy nie wyciągajmy wniosków na temat tego, jak to ministerstwo funkcjonuje – kwituje Słowik.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)