×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Może jednak sieć szpitali?

Autor: Luiza Jakubiak, Daniel Kuropaś21 stycznia 2014 13:09

Sytuacja finansowa szpitali w woj. kujawsko-pomorskim zdominowała dyskusję podczas sesji otwierającej Regionalne Spotkanie Menedżerów Ochrony Zdrowia w Bydgoszczy (5 grudnia 2013 r.).

Może jednak sieć szpitali?
Fot. Adobe Stock. Data Dodania: 16 grudnia 2022

Była to druga konferencja w siódmej już edycji cyklu regionalnych debat poświęconych organizacji i finansowaniu opieki zdrowotnej w wybranych województwach, organizowanych przez wydawcę i redakcję miesięcznika oraz portalu Rynek Zdrowia. Pierwsze spotkanie odbyło się w Łodzi (25 listopada 2013 r.).

Trudno redukować koszty

Krystyna Zaleska, dyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego im. M. Kopernika w Toruniu, zaznaczyła, że placówka ta nie ma już możliwości redukowania kosztów: - Wydatki rosną, a przychody maleją. Wyjątkiem od tej reguły jest odnotowany wzrost przychodów z tytułu chemioterapii i programów lekowych.

Dyrektor wskazała kilka powodów niezadowalającej sytuacji: - Mimo że jesteśmy szpitalem specjalistycznym, który posiada oddziały specjalistyczne, mamy izbę przyjęć, a nie SOR. Izba przy bardzo niskim ryczałcie dziennym w wysokości 2100 zł wykonuje wszystkie zadania SOR w zakresie świadczeń oferowanych przez szpital, a czasem nawet je przekracza. Ponieważ jednak nie powiodły się próby wyegzekwowania prawidłowego systemu ratownictwa medycznego w mieście, nie zakontraktowaliśmy izby przyjęć na 2014 rok.

Kolejnym problemem są nadwykonania - w naszym regionie m.in. w intensywnej terapii. Kiedy już wywalczyliśmy wyższy kontrakt na oddział w 2013 roku, to się okazało, że wystąpiły koincydencje. Jeśli szpital wykaże udzielenie porady ambulatoryjnej pacjentowi leżącemu na intensywnej terapii, NFZ nie chce za te świadczenia zapłacić - mówiła dyrektor Zaleska.

Przyczyny deficytu

Eligiusz Patalas, dyrektor Szpitala Wielospecjalistycznego im. dr. Ludwika Błażka w Inowrocławiu, zwrócił uwagę, że porównując wzrost cen za świadczenia tylko ze wskaźnikiem inflacji za ostatnie 4 lata, otrzymamy stosunek 4 do 15%, co rodzi oczywiste komplikacje w postaci braku pokrycia kosztów.

- Dlatego mniej więcej od 2010 r. zaczęły się lata chude dla szpitali, w tym powiatowych. W naszym przypadku oznaczało to, iż w drugim roku generowania ujemnego wyniku finansowego netto, należało wprowadzić program restrukturyzacji, aby ograniczyć deficyt. U nas dotyczyło to oddziału rehabilitacyjnego - powiedział dyrektor Patalas.

W jego opinii problemem dla większości szpitali jest deficyt w podstawowej działalności, czyli na oddziałach wewnętrznych i chirurgii ogólnej, których nie można zamknąć z dnia na dzień, bo obowiązkiem jednostek publicznych jest zapewnienie bezpieczeństwa w tych zakresach, jednak wycena procedur jest nieadekwatna do kosztów.

- Kolejnym problemem jest wzrost liczby pacjentów leczonych w naszym szpitalu - w ostatnich sześciu latach wzrosła ona od 22 do prawie 30 tys. Niestety, nie odzwierciedla tego poziom finansowania. To jest problem szpitali, które przyciągają pacjentów, konkurując jakością świadczonych usług - dodał dyrektor inowrocławskiej lecznicy.

Dariusz Strojewski, członek zarządu spółki MW Trade, przedstawiał estymacje z wykonania planu finansowego NFZ oraz przychody, które Fundusz osiągnie w 2013 i 2014 roku.

Z analizy zależności wykonania planu finansowego NFZ od PKB za okres 2008-2012 wynika, że o ile w 2013 roku Fundusz może mieć ok. 2 mld deficytu, to w 2014 roku wynik powinien się zbilansować. - Czy tak będzie, przekonamy się wkrótce - dodał Dariusz Strojewski.

Zdaniem ekspertów rynku finansowego, korzystnym dla szpitali rozwiązaniem jest przesunięcie o dwa lata obligatoryjności ubezpieczania placówki od zdarzeń medycznych, chociaż odsunięcie tego obowiązku w czasie nie rozwiązuje problemu.

W opinii Jana Szopińskiego, zastępcy prezydenta Bydgoszczy, na niezadowalające wyniki finansowe szpitali wpływa m.in. brak odpowiedniego kreowania polityki zdrowotnej: - Można się zastanowić, czy mechanizmy opisane ustawowo w zakresie rejestracji placówek medycznych odpowiadają obecnemu stanowi rozwoju naszej medycyny?

Zdaniem samorządowca, w regionie obserwowany jest wyścig w dysponowaniu środkami publicznymi na coraz lepsze doposażenie i wprowadzanie konkurencyjnych wobec siebie usług, które później nie znajdą finansowania w systemie publicznym. - Czy kreacja polityki zdrowotnej tylko poprzez NFZ i kontraktowanie usług jest najlepszym sposobem na wydatkowanie środków publicznych? Czy pieniądze wydawane na wielkie modernizacje i zakupy sprzętu są najlepszą inwestycją, którą realizujemy w regionie i w Polsce? - pytał wiceprezydent Szopiński.

Podobnego zdania jest Stanisław Prywiński, prezes Bydgoskiej Izby Lekarskiej. - Należy wrócić do pomysłu sieci szpitali. Publiczne pieniądze powinny być wydawane pod kontrolą. Poprzedni minister zdrowia, Ewa Kopacz, uważała, że jedynie konkurencja jest w stanie uzdrowić system ochrony zdrowia - wskazał.

W opinii prezesa Prywińskiego, taka polityka doprowadziła do rozwoju publicznych i prywatnych placówek, które obecnie konkurują między sobą o najbardziej przychodowe świadczenia. Wskazywał na przykłady pustych oddziałów intensywnej terapii dziecięcej i chirurgii naczyniowej, które dzisiaj nie mają kontraktu z płatnikiem.

Krzysztof Kasprzak, komendant 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego z Polikliniką w Bydgoszczy, podkreślał, że zarządzanie szpitalem wojskowym niczym się nie różni od zarządzania innymi lecznicami, chodzi tylko o sposoby, jakie stosuje zarząd szpitala.

- Od początku przyjęliśmy zupełnie jedną zasadę. Mianowicie ktoś, kto nie współpracuje z zarządem szpitala, nie nadaje się do struktur zarządczych. Mam na myśli m.in. ordynatorów, którzy są świetnymi fachowcami, a nie chcą podjąć pracy pod absolutną kontrolą i dyktando zarządzających pieniędzmi - mówił Krzysztof Kasprzak.

Dodał, iż w ostatnich siedmiu latach komenda szpitala wymieniła 75% kadry zarządczej na pracowników, którzy się zdeklarowali kierować oddziałami w sensie merytorycznym, medycznym, ale także menedżerskim. - To się udało. Proponuję takie rozwiązanie stosować jako docelowe - zaznaczył.

Siedem trendów

Firma Johnson & Johnson zleciła europejskim specjalistom opracowanie raportu na temat scenariuszy w ochronie zdrowia do 2030 roku w Polsce i Europie. Ryszard Lubliński, dyrektor ds. handlowych i rozwoju rynku w Johnson & Johnson Poland przedstawił 7 podstawowych trendów, które wyznaczą przyszłość europejskiej ochrony zdrowia.

- Koszty ochrony zdrowia w UE rosną znacznie szybciej niż cała gospodarka i poziom finansowania świadczeń. Wśród podstawowych powodów wzrostu kosztów eksperci wymieniają m.in. starzejącą się populację i wzrost zachorowalności na choroby przewlekłe, wzrost kosztów związanych z nowymi technologiami medycznymi oraz zwiększanie popytu na usługi medyczne związane ze wzrostem świadomości pacjentów i niekorzystnymi zmianami stylu życia - wyliczał dyrektor Lubliński.

Według przewidywań, publiczne wydatki na ochronę w 2030 roku osiągną 14% PKB. Dlatego specjaliści zauważają, że utrzymanie powszechnych systemów ochrony zdrowia w krajach UE będzie wymagało racjonalizacji i konsolidacji istniejących zasobów. Ich zdaniem, lekarze pierwszego kontaktu będą odgrywali fundamentalną rolę jako menedżerowie "kontrolujący" dostęp pacjentów do systemu i koordynujący proces leczenia.

Jednym z głównych priorytetów stanie się profilaktyka i medycyna zapobiegawcza, a wymuszenie zdrowego stylu życia jednym z podstawowych zadań, przed którym staną rządy. Według prezentowanych prognoz, zasadniczej zmianie ulegnie sposób zbierania i dostępności danych medycznych w celu lepszej koordynacji decyzji inwestycyjnych w ochronie zdrowia.

Pacjenci zostaną "zmuszeni" do wzięcia większej odpowiedzialność za zdrowie, leczenie i opiekę, zaś poszczególne rządy będą zmuszone zmniejszyć biurokrację i zliberalizować zasady wykonywania zawodów medycznych, aby obniżyć koszty funkcjonowania systemu.

Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum

    Najnowsze