Kolejna lista leków refundowanych
Na nowej liście refundacyjnej, opublikowanej 25 lutegobr., znalazły się m.in. dodatkowe leki stosowane w terapiicukrzycy, nowotworów, astmy oraz jaskry. Obniżkicen dotyczą m.in. leków przeciwpadaczkowych i przeciwdepresyjnych.

Ministerstwo Zdrowia informuje, że na wykazach znalazło się 216 nowych pozycji. Co do 808 leków minister zdrowia wydał decyzje o możliwości rozszerzenia refundacji poza wskazaniami ujętymi w charakterystyce produktu leczniczego. Otrzymały one pozytywną rekomendację Agencji Oceny Technologii Medycznych. MZ dokonało też 139 obniżek cen leków już refundowanych. Z listy usunięto niektóre specyfiki.
Co nowego
- Wśród leków, których nie było na ostatniej liście refundacyjnej, znalazły się preparaty stosowane w terapii m.in.: nowotworów, po przeszczepach, schizofrenii, raka piersi w II rzucie hormonoterapii, jaskry, miażdżycy, choroby Alzheimera, choroby Parkinsona, alergii pokarmowych, astmy, cukrzycy oraz padaczki.
- Obniżki cen dotyczą m.in.: leków przeciwpadaczkowych, przeciwnowotworowych, przeciwpsychotycznych, przeciwbólowych, przeciwgrzybiczych, przeciwjaskrowych, przeciwdepresyjnych, przeciwcukrzycowych, stosowanych w leczeniu choroby Alzheimera, w terapii obturacyjnych chorób dróg oddechowych, chorób kości, leków stosowanych w leczeniu łagodnego przerostu gruczołu krokowego.
- Rozszerzenie refundacji poza wskazania, ujęte w charakterystyce produktu leczniczego, dotyczy m.in. leków stosowanych w: nadciśnieniu tętniczym i przewlekłej chorobie nerek (dzieci do 18. roku życia), profilaktyce zakażeń wirusowych u chorych z rozpoznaniem przewlekłej białaczki (dzieci do 18. roku życia), zaburzeniach rytmu serca (dzieci do 18. roku życia), zaburzeniach krążenia w tętnicach macicznych u kobiet w ciąży, opóźnieniu wzrostu wewnątrzmacicznego płodu, leczeniu padaczki.
Rozszerzenie refundacji objęło także leki przeciwbólowe stosowane u chorych na nowotwory.
"Nie podzielam zachwytów"
Lekarze są oburzeni trybem przyjęcia nowych wykazów - w sobotę wieczorem, bez dotrzymania terminu 14 dni przed wejściem w życie. Nowa lista obowiązuje od 1 marca.
- Nie podzielam zachwytów, że na kolejnej liście refundacyjnej opublikowanej w sobotę, 25 lutego znalazło się 216 nowych pozycji. Pytam, dlaczego przez dwa miesiące pacjenci, wymagający leczenia tymi dwustoma lekami, których nie było na liście refundacyjnej, byli zmuszeni płacić za nie 100% ceny, bo musieli ich używać - komentuje dla portalu rynekzdrowia.pl Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
- Kazać się dziś cieszyć, że coś zostało przywrócone na listy refundacyjne, jest zwykłą obłudą. Warto też zadać pytanie, ilu chorych potrzebuje jeszcze leków, które minister zdrowia planuje co dwa miesiące przywracać na listy refundacyjne - stwierdza prezes NRL.
Skrytykował także termin publikacji listy refundacyjnej.
Podkreślił, że takie działania resortu komplikują pracę lekarzom, którzy mają zbyt mało czasu na zapoznanie się z nowymi wykazami leków.
- Boli nas to, że minister zdrowia coś innego mówi mediom, co innego obiecuje lekarzom, a rzeczywistość jest jeszcze zupełnie inna. Wymusiłem na nim obietnicę, że dzień ogłoszenia wykazów leków refundowanych od ich wejścia w życie będzie dzieliło co najmniej 14 dni. Okres od 25 lutego do 1 marca nijak się ma do tego - powiedział Maciej Hamankiewicz.
I zaznacza: - Ministerstwo Zdrowia nie daje nic ekstra - to się pacjentom należało. Najgorzej, że nam lekarzom każe się pod tym podpisywać i odpowiadać za to przed pacjentami.
Także prawnik z kancelarii CMS Cameron McKenna Łukasz Sławatyniec uważa, że lista refundacyjna kolejny raz została opublikowana zbyt późno. Według niego, prace nad nową listą pokazują, że Ministerstwo Zdrowia nie wyciągnęło wniosków z poprzednich wpadek.
Sławatyniec przypomniał, że ustawa refundacyjna nakazuje publikowanie listy raz na dwa miesiące. - Nie było więc możliwości, żeby zgodnie z prawem minister zdrowia nie wydał nowej listy do 1 marca 2012 r. Szkoda, że nic nie wynikło z zapowiedzi, że wykazy będą prezentowane na dwa tygodnie przed wejściem w życie - powiedział.
Zasadnicza zmiana
- Najistotniejszą zmianą na wykazie jest refundacja leków poza wskazaniami rejestracyjnymi, o co toczono spór w styczniu. To dobra wiadomość dla pacjentów, choć od strony prawnej można mieć tu bardzo dużo zastrzeżeń - podkreślił prawnik.
- Nowa lista to także niższe ceny leków. Szkoda jednak, że przez dwa miesiące pacjenci za niektóre z nich niepotrzebnie płacili za dużo. W niektórych przypadkach to efekt opieszałości ministra zdrowia, który nie chciał uwzględnić wniosków o obniżkę jeszcze w ramach uzupełnienia wykazu pod koniec zeszłego roku - dodał.
Według Łukasza Sławatyńca, ciągle niepokojący jest fakt, że MZ nie wydaje decyzji negatywnych, gdy uważa, że cena leku zaproponowana przez producenta nie jest satysfakcjonująca.
- W niektórych przypadkach podważa się wręcz wyniki negocjacji, w ramach których ustalono cenę, co jasno stwierdza protokół i nagranie dyskusji. Ta praktyka jest bezprawna i uniemożliwia kontrolę sądową działania organu - podkreślił prawnik.
To druga lista leków refundowanych w tym roku. Pierwsza obowiązuje od 1 stycznia. Wówczas weszła w życie ustawa refundacyjna, zgodnie z którą lista leków ma być aktualizowana co dwa miesiące.
Styczniowa lista wywołała wiele kontrowersji, jeszcze zanim weszła w życie. Eksperci informowali, że usunięto z niej ponad 800 leków. Po apelach ze strony różnych środowisk, w tym pacjentów i lekarzy, Ministerstwo Zdrowia dopisało do projektu listy m.in. leki stosowane po przeszczepieniach, w leczeniu astmy oskrzelowej dzieci, w łagodzeniu bólu towarzyszącego chorobom nowotworowym i paski do glukometrów.
Poza wskazaniami rejestracyjnymi
Minister zdrowia może, po otrzymaniu opinii Rady Przejrzystości, podjąć decyzję o refundacji niektórych leków poza wskazaniami rejestracyjnymi. Umożliwiła to styczniowa nowelizacja ustawy refundacyjnej.
Do resortu zdrowia wpłynęło kilkaset wniosków o refundację leków m.in. w sytuacji, gdy okażą się one skuteczne w leczeniu danej choroby, jednak zarejestrowane zostały jako stosowane w przypadkach innych schorzeń lub innej grupy wiekowej pacjentów. Rada uznała za zasadne rozszerzenie refundacji m.in. w przypadkach leków onkologicznych i pediatrycznych.
Zgodnie z ustawą refundacyjną, aktualizowane co dwa miesiące listy leków mają być publikowane w formie obwieszczenia MZ.
Od stycznia leki refundowane mają stałe ceny i marże. Wcześniej apteki stosowały często promocje na leki finansowane przez NFZ, niektóre można było kupić nawet za kilka groszy lub złotówkę. Ministerstwo Zdrowia uważa, że ustawa refundacyjna zakończy "grę pacjentem": chodzi o sytuacje, gdy pacjenci zachęcani przez koncerny farmaceutyczne niskimi cenami leków (do których dopłaca państwo) nabywali je bez potrzeby.
Co nowego
- Wśród leków, których nie było na ostatniej liście refundacyjnej, znalazły się preparaty stosowane w terapii m.in.: nowotworów, po przeszczepach, schizofrenii, raka piersi w II rzucie hormonoterapii, jaskry, miażdżycy, choroby Alzheimera, choroby Parkinsona, alergii pokarmowych, astmy, cukrzycy oraz padaczki.
- Obniżki cen dotyczą m.in.: leków przeciwpadaczkowych, przeciwnowotworowych, przeciwpsychotycznych, przeciwbólowych, przeciwgrzybiczych, przeciwjaskrowych, przeciwdepresyjnych, przeciwcukrzycowych, stosowanych w leczeniu choroby Alzheimera, w terapii obturacyjnych chorób dróg oddechowych, chorób kości, leków stosowanych w leczeniu łagodnego przerostu gruczołu krokowego.
- Rozszerzenie refundacji poza wskazania, ujęte w charakterystyce produktu leczniczego, dotyczy m.in. leków stosowanych w: nadciśnieniu tętniczym i przewlekłej chorobie nerek (dzieci do 18. roku życia), profilaktyce zakażeń wirusowych u chorych z rozpoznaniem przewlekłej białaczki (dzieci do 18. roku życia), zaburzeniach rytmu serca (dzieci do 18. roku życia), zaburzeniach krążenia w tętnicach macicznych u kobiet w ciąży, opóźnieniu wzrostu wewnątrzmacicznego płodu, leczeniu padaczki.
Rozszerzenie refundacji objęło także leki przeciwbólowe stosowane u chorych na nowotwory.
"Nie podzielam zachwytów"
Lekarze są oburzeni trybem przyjęcia nowych wykazów - w sobotę wieczorem, bez dotrzymania terminu 14 dni przed wejściem w życie. Nowa lista obowiązuje od 1 marca.
- Nie podzielam zachwytów, że na kolejnej liście refundacyjnej opublikowanej w sobotę, 25 lutego znalazło się 216 nowych pozycji. Pytam, dlaczego przez dwa miesiące pacjenci, wymagający leczenia tymi dwustoma lekami, których nie było na liście refundacyjnej, byli zmuszeni płacić za nie 100% ceny, bo musieli ich używać - komentuje dla portalu rynekzdrowia.pl Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
- Kazać się dziś cieszyć, że coś zostało przywrócone na listy refundacyjne, jest zwykłą obłudą. Warto też zadać pytanie, ilu chorych potrzebuje jeszcze leków, które minister zdrowia planuje co dwa miesiące przywracać na listy refundacyjne - stwierdza prezes NRL.
Skrytykował także termin publikacji listy refundacyjnej.
Podkreślił, że takie działania resortu komplikują pracę lekarzom, którzy mają zbyt mało czasu na zapoznanie się z nowymi wykazami leków.
- Boli nas to, że minister zdrowia coś innego mówi mediom, co innego obiecuje lekarzom, a rzeczywistość jest jeszcze zupełnie inna. Wymusiłem na nim obietnicę, że dzień ogłoszenia wykazów leków refundowanych od ich wejścia w życie będzie dzieliło co najmniej 14 dni. Okres od 25 lutego do 1 marca nijak się ma do tego - powiedział Maciej Hamankiewicz.
I zaznacza: - Ministerstwo Zdrowia nie daje nic ekstra - to się pacjentom należało. Najgorzej, że nam lekarzom każe się pod tym podpisywać i odpowiadać za to przed pacjentami.
Także prawnik z kancelarii CMS Cameron McKenna Łukasz Sławatyniec uważa, że lista refundacyjna kolejny raz została opublikowana zbyt późno. Według niego, prace nad nową listą pokazują, że Ministerstwo Zdrowia nie wyciągnęło wniosków z poprzednich wpadek.
Sławatyniec przypomniał, że ustawa refundacyjna nakazuje publikowanie listy raz na dwa miesiące. - Nie było więc możliwości, żeby zgodnie z prawem minister zdrowia nie wydał nowej listy do 1 marca 2012 r. Szkoda, że nic nie wynikło z zapowiedzi, że wykazy będą prezentowane na dwa tygodnie przed wejściem w życie - powiedział.
Zasadnicza zmiana
- Najistotniejszą zmianą na wykazie jest refundacja leków poza wskazaniami rejestracyjnymi, o co toczono spór w styczniu. To dobra wiadomość dla pacjentów, choć od strony prawnej można mieć tu bardzo dużo zastrzeżeń - podkreślił prawnik.
- Nowa lista to także niższe ceny leków. Szkoda jednak, że przez dwa miesiące pacjenci za niektóre z nich niepotrzebnie płacili za dużo. W niektórych przypadkach to efekt opieszałości ministra zdrowia, który nie chciał uwzględnić wniosków o obniżkę jeszcze w ramach uzupełnienia wykazu pod koniec zeszłego roku - dodał.
Według Łukasza Sławatyńca, ciągle niepokojący jest fakt, że MZ nie wydaje decyzji negatywnych, gdy uważa, że cena leku zaproponowana przez producenta nie jest satysfakcjonująca.
- W niektórych przypadkach podważa się wręcz wyniki negocjacji, w ramach których ustalono cenę, co jasno stwierdza protokół i nagranie dyskusji. Ta praktyka jest bezprawna i uniemożliwia kontrolę sądową działania organu - podkreślił prawnik.
To druga lista leków refundowanych w tym roku. Pierwsza obowiązuje od 1 stycznia. Wówczas weszła w życie ustawa refundacyjna, zgodnie z którą lista leków ma być aktualizowana co dwa miesiące.
Styczniowa lista wywołała wiele kontrowersji, jeszcze zanim weszła w życie. Eksperci informowali, że usunięto z niej ponad 800 leków. Po apelach ze strony różnych środowisk, w tym pacjentów i lekarzy, Ministerstwo Zdrowia dopisało do projektu listy m.in. leki stosowane po przeszczepieniach, w leczeniu astmy oskrzelowej dzieci, w łagodzeniu bólu towarzyszącego chorobom nowotworowym i paski do glukometrów.
Poza wskazaniami rejestracyjnymi
Minister zdrowia może, po otrzymaniu opinii Rady Przejrzystości, podjąć decyzję o refundacji niektórych leków poza wskazaniami rejestracyjnymi. Umożliwiła to styczniowa nowelizacja ustawy refundacyjnej.
Do resortu zdrowia wpłynęło kilkaset wniosków o refundację leków m.in. w sytuacji, gdy okażą się one skuteczne w leczeniu danej choroby, jednak zarejestrowane zostały jako stosowane w przypadkach innych schorzeń lub innej grupy wiekowej pacjentów. Rada uznała za zasadne rozszerzenie refundacji m.in. w przypadkach leków onkologicznych i pediatrycznych.
Zgodnie z ustawą refundacyjną, aktualizowane co dwa miesiące listy leków mają być publikowane w formie obwieszczenia MZ.
Od stycznia leki refundowane mają stałe ceny i marże. Wcześniej apteki stosowały często promocje na leki finansowane przez NFZ, niektóre można było kupić nawet za kilka groszy lub złotówkę. Ministerstwo Zdrowia uważa, że ustawa refundacyjna zakończy "grę pacjentem": chodzi o sytuacje, gdy pacjenci zachęcani przez koncerny farmaceutyczne niskimi cenami leków (do których dopłaca państwo) nabywali je bez potrzeby.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)