Prof. Gałecki: nie mamy kontroli, kto nazywa siebie psychoterapeutą. A to konieczne
- Teraz nie mamy kontroli nad tym, kto dziś nazywa siebie psychoterapeutą. A to jest konieczne, bo psychiatrzy, kierując pacjenta do psychoterapeuty chcą mieć pewność, że nie będzie on prowadzić jakiejś eksperymentalnej terapii - mówił prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii, podczas seminarium "Standardy szkolenia i certyfikowania psychoterapeutów – dobre praktyki i regulacje". Jak wynika z wypowiedzi zaproszonych ekspertów, zwiększenie dostępności do psychoterapii opartej na dowodach naukowych w Polsce jest konieczne.

- 14 kwietnia Uniwersytet SWPS zorganizował seminarium "Standardy szkolenia i certyfikowania psychoterapeutów – dobre praktyki i regulacje"
- Podczas wydarzenia odbyła się debata ekspercka na temat założeń i celów regulacji w obszarze psychoterapii w Polsce
- Specjaliści wymienili się doświadczeniami i refleksjami na temat zwiększenia dostępności do psychoterapii opartej na dowodach naukowych w Polsce
Konieczny większy dostęp do terapii opartej na dowodach naukowych
Seminarium "Standardy szkolenia i certyfikowania psychoterapeutów – dobre praktyki i regulacje", które odbyło się 14 kwietnia z inicjatywy Uniwersytetu SWPS w Warszawie było okazją do wymiany doświadczeń i pomysłów dotyczących zwiększenia w Polsce dostępności do psychoterapii opartej na dowodach naukowych w Polsce.
Prof. Piotr Gałecki, konsultant krajowy w dziedzinie psychiatrii, podczas wydarzenia zaznaczył, że oczekuje uregulowania psychoterapii w naszym kraju.
– Teraz nie mamy kontroli nad tym, kto dziś nazywa siebie psychoterapeutą. A to jest konieczne, bo psychiatrzy, kierując pacjenta do psychoterapeuty chcą mieć pewność, że nie będzie on prowadzić jakiejś eksperymentalnej terapii - zauważył.
Jak z kolei podkreślił prof. CMKP Michał Lew-Starowicz, zapotrzebowanie na psychoterapię jest ogromne i nawet na prywatną wizytę czeka się bardzo długo.
– Dlatego potrzebujemy sprawnie wprowadzonych rozwiązań, które pozwolą wykształcić takich specjalistów. W Polsce mamy teraz ok. 14 tysięcy osób praktykujących jako psychoterapeuci. Należy uregulować ten rynek nie tracąc jednocześnie obecnego potencjału - mówił. Zwrócił uwagę, że "w kontekście planowanych zmian ważne jest zbliżenie środowiska psychoterapeutycznego i lekarskiego", ponieważ "może usprawnić współpracę tych grup zawodowych z korzyścią dla pacjenta".
Prof. Ryszard Gellert, dyrektor CMKP podkreślił, że to dobrze, że zaczynamy mówić o standardach szkolenia psychoterapeutów w Polsce.
– Są pewne ramy, w których działamy, gdy przygotowujemy programy specjalizacji. Za każdym razem zaczynamy od powołania zespołu ekspertów i to oni powiedzą nam, które dziedziny są evidence-based, bo to jest kluczowe z punktu widzenia pacjenta – mówił prof. Gellert. – My nie decydujemy o tym, jak będzie wyglądał program specjalizacji z psychoterapii tylko eksperci reprezentujący środowisko. Podkreślam, program zawsze tworzą eksperci powołani do prac w zespole.
Ministerstwo Zdrowia nie mówi "nie"
– Mój udział w tym seminarium to dowód na to, że jesteśmy otwarci na dyskusje. To kolejne spotkanie ze środowiskiem, które jest zainteresowane rozwojem psychoterapii – mówił wiceminister zdrowia Piotr Bromber. Zaznaczył jednak, że "w Europie istnieją różne rozwiązania systemowe dotyczące standardów szkolenia w psychoterapii". - Nie ma jednego, optymalnego rozwiązania.
Wiceminister zwrócił uwagę, że niedawno utworzono dwie nowe specjalizacje: psychoterapia dzieci i młodzieży oraz psychoterapia uzależnień, których programy specjalizacji przygotowały zespoły ekspertów powołane przez dyrektora Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego.
Ministerstwo Zdrowia, jak przypomniał Bromber, pełni rolę regulatora, który tworzy przestrzeń formalno-prawną. Zapowiedział też, że rozporządzenie dotyczące ustanowienia specjalizacji z psychoterapii jest w trakcie procesu legislacyjnego.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)