Radny zwrócił się z prośbą o ubezwłasnowolnienie bezdomnego do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej i Miejskiego Zespołu ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. 

Górski twierdzi, że bezdomny paraliżuje życie miasta. Pogotowie wyjeżdżało po niego aż 31 razy w ciągu roku. Mężczyznę także często policjanci odwożą do izby wytrzeźwień. Ma zazwyczaj od 3 do 5 promili alkoholu we krwi i w stanie zagrożenia dla zdrowia i życia trafia na SOR. 

Bezdomny aktualnie przebywa w szpitalu. Placówka zapowiada, że jeśli będzie to konieczne, będzie szukać domu pomocy społecznej, do którego ma trafić.

Więcej: www.zielonagora.wyborcza.pl

• ZIELONA GÓRA
• UBEZWŁASNOWOLNIENIE
• BEZDOMNY PACJENT