Zanieczyszczone powietrze w Zakopanem? Turyści skarżą opłatę miejscową
Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie wpłynął pozew czterech turystów, zdaniem których, z uwagi na zanieczyszczenie powietrza w Zakopanem została od nich bezprawnie pobrana opłata miejscowa - dowiedziała się PAP w piątek (27 listopada) w sekretariacie WSA.

Proces ma ruszyć w przyszłym roku. Do sprawy wpłynęły cztery wnioski o dopuszczenie w charakterze uczestnika, ale sąd nie przychylił się do wniosku.
Od nowego roku Zakopane będzie pobierało opłatę miejscową od turystów za każdy dzień pobytu pod Tatrami w wysokości 2 zł, mimo że w mieście przekraczane są normy zanieczyszczeń - tak zdecydowali podczas czwartkowej sesji miejscy radni. Do tej pory opłata nie była pobierana za pierwszy i ostatni dzień pobytu, czyli turysta przyjeżdżający np. na weekend nie uiszczał takiej opłaty.
Zdaniem burmistrza Zakopanego Leszka Doruli Zakopane boryka się z problemem zanieczyszczenia tylko na przełomie stycznia i lutego, kiedy panują najniższe temperatury i zachodzi zjawisko inwersji powodujące brak cyrkulacji powietrza. - Wówczas wyraźnie widoczny jest smog zalegający nad miastem. W innych okresach powietrze w Zakopanem jest zdecydowanie czyste - zaznaczył burmistrz.
Zakopane od wielu lat poprawia jakość powietrza m.in. przez rozwój ciepłownictwa geotermalnego. - Stale rozwijamy sieć geotermalną i efekt ekologiczny jest widoczny. Nie mamy już ciepłowni węglowych, a największe hotele i placówki publiczne są ogrzewane właśnie geotermią. Obawiamy się wyroku sądu, ale uważamy, że jesteśmy na bardzo dobrej drodze, żeby problem występującego zanieczyszczenia zlikwidować zupełnie - powiedział Dorula.
Z tytułu opłaty miejscowej do kasy Zakopanego rocznie wpływa około 2,7 mln zł.
Jak powiedziała PAP Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej, jeżeli miasto nie będzie spełniało norm środowiskowych gwarantujących turystom i mieszkańcom czyste powietrze, to nie może pobierać żadnej opłaty. - Będziemy oczekiwać na decyzję sądu i do niej się stosować - powiedziała.
Przed WSA w Gliwicach toczył się analogiczny proces jaki turyści wytoczyli Zakopanemu, dotyczący Wisły w woj. śląskim. W minionym tygodniu gliwicki sąd uznał, że miejscowość Wisła borykająca się z zanieczyszczeniem, pobiera opłatę miejscową niezgodnie z prawem.
Mimo nieprawomocnego wyroku WSA w Gliwicach, władze Wisły zapowiedziały, że nadal będą pobierały opłatę miejscową. WSA uznał, że lokalne władze powinny przynajmniej raz w roku badać poziom zanieczyszczeń powietrza i na tej podstawie pobierać lub nie opłatę miejscową. Władze Wisły powoływały się na urządzenia pomiarowe zlokalizowane w niedalekim Cieszynie i Ustroniu, które w ostatnich latach nie wykazywały przekroczeń normy.
Władze Krakowa z powodu zanieczyszczenia powietrza, same zrezygnowały z pobierania opłaty klimatycznej.
Zgodnie z rozporządzeniem rady ministrów z 2007 r. opłaty miejscowe lub klimatyczne samorządy mogą pobierać, jeżeli dana miejscowość spełnia określone warunki. Rozporządzenie określa m.in. normy zanieczyszczenia powietrza.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)