Wrocław: prokuratura zbada okoliczności śmierci 21-letniej pacjentki
Na razie nie wiadomo, co doprowadziło do śmierci niespełna 21-letniej Anny Ruda z Wrocławia. Sprawę wyjaśnia wrocławska prokuratura. Chorująca na cukrzycę kobieta zmarła 16 lipca br..

Dziewczyna od dziecka chorowała na cukrzycę. Gdy dostała bolesnej miesiączki i zaczęła wymiotować zbadał ją lekarz dyżurny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Gromkowskiego we Wrocławiu. Zrobiono jej zastrzyk przeciwbólowy, EKG i odesłano do domu.
Nazajutrz rodzice zapisali ją do lekarza rodzinnego, ale nie była w stanie iść. Prosili, by lekarka przyjechała do domu, ale ta odmówiła. Rodzice wezwali więc pogotowie. Karetka z lekarzem miała być za cztery godziny, więc wezwano lekarza z WSS. Zbadał 21-latkę, zapisał leki i uznał, że hospitalizacja nie jest potrzebna.
Następnego ranka pogotowie zawiozło pacjentkę do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, ale na ratunek było już za późno.
Rodzice chcą znać przyczynę tej tragedii. Obwiniają lekarzy o zaniedbania. Złożyli powiadomienie w prokuraturze, która wszczęła postępowanie w sprawie narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne spowodowanie śmierci.
Więcej: www.gazetawrocławska.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)