Umowy o dzieło? Żadnych świadczeń macierzyńskich
Co może zrobić kobieta w ciąży, która pracuje na umowie o dzieło? Resort pracy odpowiada - założyć działalność gospodarczą - informuje "Gazeta Wyborcza".

Polska jest jednym z krajów, które spadek dzietności dotyka najbardziej. W 1990 r. statystyczna Polka rodziła ponad dwójkę dzieci. 20 lat później - 1,3 dziecka. W obliczu kulejącej demografii w 2016 r. poszerzy się grono osób z prawem do urlopu macierzyńskiego. Ale wciąż liczna jest grupa kobiet, które prawa do świadczeń macierzyńskich nie mają wcale.
Kobiety skarżą się, że trudno im jest pogodzić pracę z obowiązkami domowymi. Pod tym względem jesteśmy na samym końcu Europy. Za nami pozostaje jedynie Rumunia i Grecja.
Ciężarnej na zleceniu żadna ochrona nie przysługuje. Osoba na zleceniu może zostać zwolniona w każdej chwili - bez podania przyczyny. Tymczasem prawa do zasiłku macierzyńskiego nabywa się, gdy składka chorobowa odprowadzana jest... w dniu porodu.
Nawet jeśli kobieta zwolniona w piątym czy szóstym miesiącu ciąży znajdzie nową pracę, zazwyczaj już nie uda jej się odprowadzać składek przez wymagane prawem 90 dni.
O ile na zleceniu jest możliwość opłacania składki i dogadania się z pracodawcą, o tyle na nieoskładkowanym "dziele" ciężarna nie ma nawet takiej możliwości.
Resort pracy, jako rozwiązanie w tej kwestii podpowiada kobietom zamierzającym mieć dzieci, założenie własnej firmy. Czy to im się jednak opłaca?
Więcej: wyborcza.biz.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)