Szczecin: szpital pozwany za naruszenie swobody sumienia
90 tys. zł domaga się od Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie pacjent, który wbrew swojej woli, podczas gdy był w śpiączce, otrzymał sakrament namaszczenia chorych.

Pacjent w styczniu 2009 r. przeszedł operację kardiochirurgiczną. Po operacji przez 1,5 miesiąca leżał w śpiączce farmakologicznej. Ze szpitala wyszedł dopiero 1 kwietnia 2009 r. O namaszczeniu dowiedział się później, przeglądając dokumentację medyczną, w której znajdował się dokument wystawiony przez księdza - podaje gazeta.pl.
66-latek deklaruje się jako niewierzący, a swój stosunek do Kościoła określa jako negatywny. Dlatego uważa, że udzielenie mu wbrew jego woli katolickiego sakramentu było naruszeniem jego dóbr osobistych.
W styczniu 2012 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił jego powództwo. Uznał, że pacjent po przyjęciu do szpitala nie zgłaszał, iż nie chce, by udzielać mu sakramentów według obrządku Kościoła katolickiego. Działanie kapłana było zgodne z prawem kanonicznym, które nakazuje udzielić sakramentu w razie wątpliwości, gdy chory jest nieprzytomny i nie może wyrazić swojej woli, kiedy zagrożone jest jego życie.
Sąd apelacyjny, do którego odwołał się pacjent, podtrzymał wyrok sądu okręgowego.
Jednak po skardze kasacyjnej 20 września tego roku Sąd Najwyższy uchylił szczeciński wyrok i nakazał ponownie rozpatrzyć sprawę. SN uznał ten przypadek za naruszenie dóbr osobistych.
Dr Maciej Romanowski, zastępca dyrektora ds. lecznictwa SPSK nr 2, mówi, że muszą zapoznać się dokładnie z tą sprawą i wprowadzić odpowiednie procedury obowiązujące kapelana. Wyjaśnia, że zatrudniają kapelana na etacie, bo chorzy często proszą o możliwość skorzystania z jego posługi lub z nabożeństwa.
Ks. Sławomir Zyga, rzecznik kurii szczecińsko-kamieńskiej, stwierdził, że po tej sprawie było spotkanie ze wszystkimi księżmi dziekanami, którzy zostali uwrażliwieni, by księża udzielali sakramentu namaszczenia chorych na prośbę zainteresowanego lub najbliższej rodziny
Więcej: gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)