Sprawa jest rozwojowa, ABW zatrzymuje kolejnych dyrektorów szpitali
Pięciu dyrektorów szpitali, m.in. z Warszawy, Krakowa i Wrocławia, zatrzymali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. To kolejny etap śledztwa w sprawie korupcji polskiej służby zdrowia.
– Zatrzymaliśmy sześć osób, pięć które pełniły funkcje dyrektorskie i kierownika laboratorium. Śledztwo dotyczy nieprawidłowości w organizowaniu przetargów na dostawę sprzętu medycznego – powiedziała Dziennikowi Bogumiła Tarkowska z Prokuratury Krajowej w Łodzi.
Do tej pory zarzuty przyjęcia łapówki śledczy postawili trzem osobom. Sprawa dotyczy łapówek od kilkunastu, do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
W rękach ABW jest między innymi Mieczysław P., dyrektor Szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie, a także wicedyrektor ds. administracyjnych Szpitala im. św. Anny w Warszawie. Zatrzymanie Mieczysława P. odbyło się na polecenie łódzkiej prokuratury.
– Prowadzimy śledztwo dotyczące korupcji i nieprawidłowości w organizowaniu przetargów na dostawę sprzętu medycznego i odczynników do publicznych placówek służby zdrowia – mówi Bogumiła Tarkowska, naczelniczka biura Prokuratury Krajowej w Łodzi, gdzie wczoraj przewieziono Mieczysława P.
Krzysztof Bederski, dyrektor ds. lecznictwa krakowskiego szpitala im. Jana Pawła II twierdzi, że firma oskarżana o korumpowanie lekarzy kilka razy wykonywała dla szpitala badania, a raz wygrała przetarg na jednorazowe probówki.
Zatrzymanie Mieczysława P. jest zaskakujące, bo szpital pod jego kierownictwem miał świetne wyniki finansowe, zawsze pieniądze na nowoczesny sprzęt i praktycznie żadnych długów. Właśnie finalizowane było porozumienie z Uniwersytetem Jagiellońskim na budowę dla Krakowa Centrum Traumatologii, inwestycji wartej 100 mln zł! Czy teraz uda się ją zrealizować?
– Bez kapitana statek nie płynie - martwił się na wieść o zatrzymaniu dyrektora P. prof. Wojciech Nowak, prorektor UJ ds. Collegium Medicum.
– Wyznaczyliśmy zastępcę na czas nieobecności dyrektora. Będziemy się starać, żeby żaden projekt nie ucierpiał – zapewniał wczoraj Wojciech Kozak, wicemarszałek województwa zajmujący się ochroną zdrowia.
Policja zatrzymała także byłego wiceministra zdrowia, a obecnie dyrektora szpitala w Śremie. Prokuratura zarzuca mu przyjęcie korzyści majątkowych. Po południu przesłuchała go prokuratura w Łodzi.
Przypomnijmy, że afera diagnostyczna zaczęła się pod koniec 2007 roku, gdy do aresztu trafili właściciele, szefowie i pracownicy krakowskiej firmy zajmującej się sprzedażą usług diagnostycznych i dzierżawami laboratoriów od szpitali. Mieli korumpować swoich partnerów w biznesie.
ABW tylko wczoraj aresztowała szefów pięciu szpitali. Dyrektor ze Śremu już dostał zarzut przyjęcia 70 tys. zł, a z warszawskiego Szpitala św. Anny - 26 tys. zł. Pozostali trzej, w tym P., czekają w kolejce. W tym samym śledztwie zarzuty korupcyjne usłyszał już m.in. Jarosław Pinkas, były wiceminister zdrowia w rządzie PiS, którynie przyznał się do winy.
W ubiegłym tygodniu Radio RMF podało, że CBA może rozpracowywać nawet stu lekarzy, na których pacjenci donieśli na infolinię uruchomioną przez Agencję po zatrzymaniu kardiochirurga Mirosława G.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)