Sosnowiec: afera w ZUS, czyli renty dla zdrowych
Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Sosnowcu wysłał na renty zdrowych ludzi. Okazało się, że sfałszowane dokumenty akceptowali skorumpowani orzecznicy.

Na trop nieprawidłowości wpadli policjanci z wydziału do walki z korupcją, którzy zatrzymali właścicielkę sosnowieckiej cukierni – informuje Gazeta Wyborcza.
Kobieta chwaliła się , że wszyscy jej pracownicy to renciści i nie musi płacić za nich ubezpieczenia społecznego. Deklarowała, że gdyby ktoś chciał, to zna sposób, jak wysłać na rentę zupełnie zdrowych pracowników.
Śledztwo doprowadziło policjantów do pośredniczki, która współpracowała z dwoma orzecznikami sosnowieckiego ZUS oraz kardiologiem. Zdaniem śledczych lekarze zajmowali się „produkcją" rencistów na masową skalę. W latach 2005-2009 przyznali świadczenia co najmniej kilkuset zdrowym osobom.
W zamian za łapówki lekarz tworzył fikcyjną dokumentację chorobową, potwierdzającą poważne schorzenia serca u zdrowych osób. Później „chorzy" w sosnowieckim ZUS, dzięki skorumpowanym orzecznikom, wysyłani byli na renty czasowe – z reguły na rok lub dwa lata.
Do tej pory zarzuty przedstawiono 70 fałszywym rencistom (większość przyznała się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze), dwóm lekarzom orzecznikom z ZUS, kardiologowi oraz współpracującej z nimi pośredniczce.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)