Śląskie: kompletnie pijana urodziła dziecko, jest akt oskarżenia
Do zdarzenia doszło w lipcu ub.r. w Bielsku-Białej. 33-letnia mieszkanka Rudy Śląskiej była wtedy w 38. tygodniu ciąży. Jak ustalili śledczy, kobieta piła w domu piwo. Gdy rozpoczął się poród, sąsiedzi wezwali karetkę. Kobieta i jej nowo narodzony syn trafili do szpitala. 33-latka miała we krwi 2,9 promila alkoholu.

U dziecka nie zaobserwowano na szczęście cech FAS (płodowego zespołu alkoholowego) zdiagnozowano natomiast zapalenie płuc i niewydolność oddechową. Po dwóch tygodniach chłopczyk został wypisany ze szpitala - informuje Gazeta Wyborcza.
Według biegłego, stan upojenia alkoholowego rodzącej spowodował narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Alkohol przechodzi przez barierę krew - łożysko i jego stężenie w organizmie dziecka odpowiada stężeniu we krwi matki. Tak wysoki poziom alkoholu mógł spowodować śmiertelną w skutkach niewydolność oddechową u dziecka.
Biegły stwierdził ponadto, że choć u noworodka nie stwierdzono cech FAS, to odległe skutki spożywania alkoholu przez ciężarną matkę mogą dopiero ujawnić się w późniejszym okresie życia chłopca.
33-latka przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez przeprowadzenia rozprawy. Kobieta nie była wcześniej karana. Grozi jej do 5 lat więzienia.
Więcej: http://bielskobiala.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)