Sąd w Olsztynie: NFZ musi zapłacić szpitalowi MSW 8,6 mln zł za tzw. nadwykonania
Warmińsko-Mazurski Oddział Wojewódzki NFZ musi zapłacić SPZOZ MSW z Warmińsko-Mazurskim Centrum Onkologii w Olsztynie 8,6 mln zł za nadlimitowe świadczenia medyczne wykonane w 2012 r. - taki wyrok wydał w środę (27 listopada) Sąd Okręgowy w Olsztynie. Orzeczenie nie jest prawomocne.

Początkowo szpital domagał się od NFZ 17,6 mln zł, następnie obniżył tę kwotę o 5 mln zł. NFZ uznał roszczenia placówki w wysokości 8,6 mln zł, i taką kwotę musi - zgodnie ze środowym wyrokiem sądu - zapłacić. Sąd nadał wyrokowi klauzulę natychmiastowej wykonalności, co oznacza, że pieniądze niezwłocznie mają trafić na konto szpitala.
Jak wyjaśnił w środę przed sądem dyrektor lecznicy MSW Janusz Chełchowski, placówka przystępując do negocjacji dotyczących wysokości kontraktu na 2012 rok zabiegała, aby opiewał on na kwotę 120-130 mln zł. Jednak, znając realia budżetowe Funduszu, przystała na kwotę 100 mln zł.
Dyrektor dodał, że pieniądze z kontraktu wyczerpały się już w sierpniu 2012 r., zatem w ostatnim kwartale planowane zabiegi w ogóle nie były wykonywane, a pacjenci byli powiadamiani, że operacje zostają przełożone na 2013 r.
- Takich pacjentów było około 200 - przypomniał Chełchowski. Zaznaczył, że szpital, mimo wyczerpania limitów, nadal świadczył zabiegi ratujące życie oraz leczył pacjentów chorych na nowotwory.
Dyrektor przyznał, że NFZ w 2012 r. wypłacił dodatkowe 10 mln zł, zwiększając w ciągu roku kontrakt. Jednak i to okazało się niewystarczające.
- Liczba pacjentów chorujących na nowotwory wzrasta z każdym rokiem. Większa liczba pacjentów trafiających do placówki jest także kwestią lepszej diagnostyki - mówił Chełchowski. Dodał, że z powodu ograniczonych możliwości finansowych wynikających z niewystarczającego kontraktu na świadczenia medyczne, kolejka pacjentów czekających na planowe zabiegi i operacje, wydłuża się. - Czas oczekiwania w zależności od schorzenia wynosi od kilkunastu miesięcy do kilku lat - podkreślił dyrektor szpitala MSW.
Dyrektor Warmińsko-Mazurskiego OW NFZ Andrzej Zakrzewski wyjaśniał przed sądem, że każdy szpital musi tak planować zarządzanie kontraktem, aby najpierw przyjmować i operować pacjentów w stanach ostrych, ratujących życie a dopiero potem wykonywać zabiegi i operacje planowane.
Wyrok nie jest prawomocny, ale jak zaznaczyli w rozmowie z PAP dyrektorzy szpitala MSW i oddziału NFZ, nie będą się od niego odwoływać.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)